Post 4 maja 2010, o 22:48

Re: Nieodpłatne grunty provegan.

Czym lub kim jest dla Ciebie "państwo" (lub pisane z dużej litery "Państwo") ?
Dla mnie wyraz "Państwo" to wszyscy ludzie posiadający obywatelstwo polskie. Gruntów jest mnóstwo, prawdziwie zdrowej żywności mało. Ludzie chorują z powodu przenawożonych i zapestycydowanych niezdrowych warzyw, zbóż, owoców. Komuś taka sytuacja odpowiada. Komu? Firmom farmaceutycznym, biznesowym przekupnym pseudolekarzom, hedonistycznym biznesmenom i powiązanym z nimi politykom ?
Zdaje się, że mieszkasz bliżej byłego ministra środowiska (Szyszki). Z tego co wiem ma on prywatnych swoich gruntów około 100 ha. Nie jestem pewien czy to prawda, przy akcji 'Rospudowej' było słychać o tym.

Nie sądzisz, że jakoś dziwnie wygląda to, że jakaś organizacja zajmująca się pomocą zwierzętom (Ikoniom) otrzymała nieodpłatnie grunty a zwykła Rodzina, która chce uprawiać zdrową żywność i żyć w zdrowych warunkach na takich zasadach nie otrzymała gruntów?

Urzędnicy, politycy itp. mają obowiązek pomagać ludziom z których "zdzierają" daninę (podatki). Jest to zagwarantowane nawet konstytucyjnie. Mieszkania komunalne tak, lokale socjalne tak, a dlaczego by nie 1 ha gruntu z zezwoleniem na budowę domku drewniano-gliniano-słomianego ?

Gruntami często handlują spekulanci a urzędasy i politycy mają często w tym swój niedobry udział.

Lasy Państwowe również powinne zostać zagospodarowane w sposób wegański i nieodpłatny. Lasy Państwowe miały chore pomysły zalesiania gór a ja uważam, że góry są po to aby je zniżać ...by łatwiej chodziło się po świecie. Sadzonki na grzbietach koni wwoziłem razem ze współpracownikami po takiej stromiźnie że aż się nadal dziwię, że te konie nie pospadały w dół. Info o traktowaniu koni zostało przesłane dawno temu do 'vivy' a oni zdaje się zareagowali bo z tego co pamiętam, jak później widziałem, koniom w Parku Konnym Lasów Państwowych warunki jakoś znacznie polepszono.
Prywatne konie górali i ZUL-i zapewne nadal są traktowane źle. 'Empatia' i 'viva' mogą to zmienić, ale trzeba najpierw zaobserwować gdzie dzieje się coś takiego złego.

Z 'Pracownią' miałem do czynienia (szczegółowe info przez pw). Część ludzi z 'Pracowni' jest mięsożerna a więc nie jest to nawet wege organizacja. Są dość mocno radykalni ale w niektórych sprawach za słabi by konkretnie przeciwdziałać dewastacji przyrody i krajobrazu. Myślę, że brakuje im konkretnych eko-prawniczek i eko-prawników.

Wracając do 'nieodpłatnych gruntów' (w sumie nieodpłatnych lasów również) to proponuję jednak stworzenie Vegańskiego Stowarzyszenia aby działać w kierunku provegańskim. Inni (np. świniojady) nie interesują mnie. Chcę działać w kierunku eko-vegańskim. Stowarzyszenie 'Empatia' z tą nazwą i statutem wydaje mi się być za słabe i zbyt mało przekonywujące aby otrzymać grunty nieodpłatnie. Poza tym z tego co pamiętam musi być to organizacja niedochodowa (ale co do tego pewien na 100% nie jestem).