Re: Wybory prezydenckie a ochrona praw zwierząt
Jedną z cech, jaką przypisują komentatorzy ( np.Piotr Zaremba) liderowi obecnej kampanii prezydenckiej jest jego domniemany brak empatii. Na takie opinie złożyło się zapewne jego ‘’nadmierne opanowanie’’ zaraz po katastrofie smoleńskiej, szereg niefortunnych wypowiedzi na temat powodzi, a zwłaszcza – i to wytykają mu także jego umiarkowani zwolennicy - hobby i przynależność myśliwska.
Ten ostatni motyw jest ciekawy, bo na swój sposób nowy, włącza kolejną grupę istot w obręb powinności, które podlegają ocenie medialno-politycznej. Czy minimalizacja cierpienia staje się jej kolejnym kryterium? Czy humanitaryzm ( przy czym nie antropocentryczny) staje się polityczną wartością? A może także i w tym przypadku cały czas poruszamy się w dyskursie antropocentrycznym, tyle że zakamuflowanym. Może brak empatii dla ostrzeliwanych zwierząt dlatego nas tak niepokoi, że może on świadczyć także o braku dla empatii dla ludzi, zwłaszcza tych, którzy sami za siebie mówić nie mogą w demokracji?
Sam nie mogę tu moralizować, gdyż jadam mięso, jednakże przyjemności uczestniczenia w polowaniach, w których samodzielnie dokonuje się śmierci drugiej istoty rekreacyjnie nie rozumiem i nie pochwalam. Przy tej okazji przypomniał mi się jeden z moich ulubionych filmów ‘’ Łowca Jeleni’’(1979). W jednej z ostatnich scen, grany przez Roberta De Niro główny bohater staj w oko w oko z jeleniem ( którego jeszcze przed doświadczeniami wojny wietnamskiej bez mrugnięcia okiem pozbawiłby życia) i mając go na celowniku, w ostatniej chwili celowo pudłuje. Tu traumatyczne doświadczenie zabijania ludzi przeniosło się w głowie bohatera na niechęć do łatwego zabicia innych, żyjących istot ( choć jak pamiętamy na drugiego bohatera filmu doświadczenie wietnamskie wpłynęło w zgoła odmienny sposób).
Całość na tej stronie.