Posty: 27
Dołączył(a): 10 maja 2009, o 10:48
Re: ANTY-ZOOMARKET - stop hodowlom zwierząt! (W-wa 11-12.09)
Użycie przez Was hasła "Adoptuj, nie kupuj!", które znane jest z naszej akcji Anty-Zoomarket,
hasło znane z waszej akcji? przebijacie wszelkie granice megalomanii - hasło "nie jedz mięsa, jedz warzywa" też Wasze?
ulotki z tym hasłem mamy już od 2 lat. Wpisz sobie w google "adoptuj nie kupuj" to zobaczysz, że takie hasło albo o identycznej wymowie jest stosowane od lat. BTW - "adoptuj nie kupuj" to tytuł posta na blogu bo samo hasło na nowej ulotce (o ktorej mowi wpis na blogu) to "prawdziwej przyjazni nie da sie kupic, adoptuj zwierze ze schroniska".
Rownie dobrze moge napisac ze wy sie przylaczyliscie do PETY i ich akcji "never buy, always adopt" - paskudni z was poplecznicy pety.
zrozumiałem jako początek nowej drogi Vivy! w kwestii promocji adopcji.
nowej drogi? ktora nam wskazaliscie? ubaw po pachy. nie zauwazyles setek realnych adopcji ktore robimy, trzech edycji kalendarza "wybierz miska", strony wybierzmiska.pl , dziesiatek tys ulotek i plakatow? zawsze powtarzamy - jeśli zwierzę to tylko przygarnięte. dzisiaj robiliśmy konferencję na ten temat
- rezygnacja przez Vivę! z promocji imprez nastawionych na handel zwierzętami - konkretnie Zoomarketu
jak juz wspomnialem patronat i nasz obecnosc tam ma 100 razy wiekszy efekt niz pikieta 500m dalej. przychodza tam ludzie zainteresowani zwierzetami - dostaja ulotki i materialy o adopcji - ciezko sobie wyobrazic lepsze miejsce do promowania adopcji. Zoomarket nie jest nastawiony na handel zwierzetami - chodzi rozumiem o wystawe kotow rasowych? Zoomarket myli Ci sie z hurtownia ze zwierzetami. Podejrzewam, ze dochodzi do transakcji podczas targow ale nie tu lezy glowna przyczyna bezdomnosci.
i dołączenie do alternatywnej akcji. Nie zgodzę się, że musi mieć niższą skuteczność.
musi mieć niższa skutecznosc bo nie docierasz do ludzi ktorzy sa na Zoomarkecie.
- rezygnację ze wspierania hodowli, organizacji wspierających hodowle i imprez promujących hodowle. Tu oprócz tego, co wyżej, liczyłbym na rezygnację ze współpracy z Polską Federacją Felinologiczną http://www.felispolonia.eu/PL/strona-glowna , która chwali się współorganizacją kilkudziesięciu wystaw kotów rasowych co roku i promowaniem hodowli (sama prowadzi biuro rodowodowe). Nie rozumiem jak można działać w zgodzie z hasłem "Nie kupuj, adoptuj" i być zamieszanym we współpracę z hodowcami. Zapowiadacie współpracę przy okazji Światowego Dnia Kota 2011.
nie zauważasz, że na obu tych imprezach są orgnizowane wydarzenia typu "wybór najsympatyczniejszego kundelka" czy "rasowce dachowcom". nie przyjmujesz do wiadomości, że właśnie tam trzeba być z materiałami - ktoś przychodzi żeby kupić kota (chociaż na żadnej z tych imprez koty na sprzedaz nie sa wystawiane!) albo jest zainteresowany kotami po prostu i oprocz wystawy kotow widzi zdjecia kotow do adopcji.
Byłoby bez sensu, gdybyście kierowali przyjęte przez Was hasło "Adoptuj, nie kupuj!" do wszystkich oprócz waszych współpracowników zajmujących się rozmnażaniem zwierząt i sprzedawaniem ich, podczas gdy inne umierają, bo nie ma dla nich opiekunów. Hodowcy kotów rasowych propagują szacunek dla kotów? Co to za bzdury, Czarek? Litości!
Nie bardzo masz pojęcie o przyczynach bezdomności. Gdybyś miał to nie koncentrowałbyś energii na akcjach przeciwko wystawom kotów a skierował ją bardziej efektywnie na kwestię zapobiegania rozmnażaniu, znakowania, większej odpowiedzialności prawnej, handlu na targowiskach czy tzw pseudohodowli.
Oczywiście hodowanie kota na sprzedaż nie jest propagowaniem szacunku dla zwierząt jak zawsze wtedy gdy traktujemy je - lepiej czy gorzej jak towar. Ale nasza obecność tam jest pokazaniem alternatywy dla kupna kota. Wy stoicie w miejscu w ktorym jestescie dla odwiedzajacych zoomarket niewidoczni, na dokladke z banerem o weganizmie - to nie jest za bardzo czytelny przekaz. My jestesmy w srodku z ulotkami o adopcji, trzeba nie miec odrobimy obiektywizmu zeby nie zobaczyc co jest bardziej skuteczne.
Sa 2 wyjscia 1)wystawa kotow rasowych bez naszego stoiska z ulotkami o adopcji i 2) wystawa ze stoiskiem i ulotkami. Która opcja jest lepsza dla zwierząt?
Nie rozumiem Waszego zaangażowania w sprawę wystaw podczas gdy jest przynajmniej 100 większych problemów zwierząt. Wasza krytyka nie ma tu żadnego znaczenia dla nas bo nie jestescie w stanie zaproponowac zadnej alternatywy poza pikieta na placyku i nie przebijacie naszych dzialan w żadnym aspekcie problemu bezdomnosci zwierząt - ilości realnych adopcji, wysokości środków przekazanych na pomoc, dystrybucji materiałów na ten temat czy docierania do ludzi z przekazem proadopcyjnym przez media. tyle na ten temat.
pozdr