Forum - Stowarzyszenie Empatia

W najbliższy piątek, 24.04 o godz 15:30, na placyku przy metrze centrum odbędzie się happening w związku z przypadającym w tym dniu Światowym Dniem Zwierząt Laboratoryjnych.
Zwierzęta w laboratoriach naukowych są traktowane jak towar oraz materiał do przeprowadzania na nich testów wszelkiego rodzaju leków, kosmetyków artykułów gospodarstwa domowego oraz innych substancji wprowadzanych na rynek przeznaczonych do użytku przez człowieka.
Los tych zwierząt, które podobnie jak człowiek odczuwają ból fizyczny i cierpienie psychiczne jest bardzo smutny, czasami wręcz przerażający.
Dla przykładu na królikach, które są najczęściej używanym gatunkiem zwierząt do doświadczeń, dokonuje się okrutnych Testów Draize'a. Polega on na zakropleniu do oka królika testowanej substancji i obserwacji zmian zachodzących w gałce ocznej. W wyniku tego eksperymentu oko królika jest często zupełnie zniszczone przez testowaną substancję. U zwierzęcia nie stosuje się przy tym środków znieczulających aby nie ingerowały one w wyniki eksperymentów.
Podczas happeningu zaprezentowany zostanie sklepowy wózek z opakowaniami produktów różnych marek, które są testowane na zwierzętach. Niestety jest to zdecydowana większość kosmetyków oraz detergentów.
Pojawi się także królik, któremu udało się uciec z laboratorium. Podczas akcji królik będzie opowiadał o tym jakiego traktowania doświadczył podczas swojego pobytu w placówce badawczej.

Fajnie, że robicie happening na rzecz zwierząt torturowanych i zabijanych dla mniejszych (kosmetyki) lub większych (leki) korzyści ludzi. Szczerze mówiąc jednak coś mi nie pasowała ta nazwa "zwierzęta laboratoryjne", tak jakby organizować "dzień niewolników" (w domyśle skupiając się na ich dobrym traktowaniu, ale nie podważając instytucji niewolnictwa), rzuciłam okiem na angielską wersję tego dnia i tam brzmi ona moim zdaniem o niebo lepiej: Światowy Dzień dla Zwierząt w Laboratoriach (World Day for Animals in Laboratories).

Co ma być przesłaniem tego Dnia?
-Testowanie na zwierzętach jest etyczne dopóki nie wiąże się z zadawaniem im poważnego cierpienia albo dopóki służy ważnym celom człowieka (leki, terapie) (Istnieje kategoria "zwierzęta laboratoryjne" i przyjmujemy nieco odmienne standardy ich traktowania i trzymania niż w przypadku "zwierząt domowych")
czy
-Testowanie na zwierzętach nie jest etyczne, bo zwierzęta nie powinny być traktowane instrumentalnie jak rzeczy przydatne człowiekowi niezależnie od powagi ludzkich celów (kosmetyki/detergenty/leki) i wymiaru korzyści dla człowieka (ładna cera, czysta podłoga, wyleczony rak płuc).

a może formułujecie to jeszcze inaczej?

Nie ma zwierząt laboratoryjnych, tak jak nie ma zwierząt rzeźnych, cyrkowych itd. Są zwierzęta wykorzystywane w laboratoriach, zabijanie w rzeźni i zmuszane do pracy w cyrkach. Język, jakim się posługujemy, jest bardzo ważny. Może sankcjonować coś złego lub konsekwentnie uczyć czegoś dobrego. Nie ma też kobiet kuchennych i łóżkowych. Są tylko takie, które lubią gotować i miłe są im igraszki łóżkowe, lub takie, które są zmuszane do gotowania i seksu. A jeśli mówimy "kobieta gwałtowna", to też nie rozumiemy tego jako "przeznaczona na gwałt".

Też tak uważam, jednak chciałam się dowiedzieć co uważają i jakie przesłanie chcą przekazać organizatorzy tego happeningu.

Myślę, że łatwo zauważyć, że przesłaniem tego dnia - w wersji warszawskiej - jest zachęcenie do rezygnacji z kupowania kosmetyków i detergentów testowanych na zwierzętach. O filozoficzno-etyczne podstawy tego przesłania i wszelkie jego konsekwencje lingwistyczno-praktyczne proponuję popytać organizatorów happeningu po prostu się na nim zjawiając.

24 kwietnia o godzinie 15: 30 rozpoczęła się demonstracja skierowana przeciwko przeprowadzaniu testów na zwierzętach.
Demonstracja odbyła się w tym dniu gdyż właśnie wtedy przypada Światowy Dzień Zwierząt wykorzystywanych w Laboratoriach.
Na placyku przy metrze centrum zjawiło się kilkanaście osób z Inicjatywy Warszawskiej. Przybył także królik, któremu udało się niedawno uciec z rąk swoich oprawców z laboratorium. Opowiadał on o swoim losie jakiego doświadczył z rąk ,,naukowców” w placówce badawczej.
Aktywiści trzymali banery z napisem Stop testowaniu na zwierzętach oraz zdjęcia zwierząt, na których już przeprowadzono te okrutne badania. Na zdjęciach widać było , żywe, świadome małpy z odciętą górną częścią czaszki i mózgiem wystającym na wierzchu, były także myszy, króliki, szczury, ze strasznymi ranami na skórze spowodowanymi przez testowane substancje.
Rozdawano także ulotki informujące o tym procederze oraz ulotki z listą firm produkujących kosmetyki i detergenty, które nie testują swoich produktów na zwierzętach a których towary są powszechnie dostępne w Polsce. Ulotkę z tą listą można ściągnąć pod tym adresem: http://www.sendspace.com/file/57b58y

Nasz kolega Andrzej bardzo dobrze sprawdził się w w roli mówiącego przez tubę o problemie wiwisekcji. Opowiadał on przechodniom o tym na jak przeprowadza się dzisiaj doświadczenia na zwierzętach podając jako przykłady jedne z najokrutniejszych doświadczeń przeprowadzanych bez znieczulenia aby nie wpływało ono na wyniki badań. Są to testy Draize'a oraz test LD 50.
W pierwszym przypadku do oka unieruchomionego królika zakrapla się testowaną substancję i przez godziny a nawet dni obserwuje się zmiany jakie ta substancja dokonuje w oku zwierzęcia. Królik przez cały ten czas jest w pełni świadomy bólu jaki sprawia substancja drażniąca lub wręcz wyżerająca jego oko i nie może nic zrobić poza rozpaczliwym szarpaniem głową oraz zamykaniem powiek.
Drugi test LD 50 polega na tym, że danej grupie zwierząt podaje się do żołądka testowaną substancję. Podaje się taką ilość tej substancji, która spowoduje śmierć 50 procent spośród grupy testowanych zwierząt.
Nie trzeba tłumaczyć co czuje zwierzę, szczur, mysz czy, królik, czy pies które powoli bez znieczulenia poddawane jest zatruciu. Te zwierzęta, które przeżyją test również są zabijane.
O tym wszystkim mówili prowadzący demonstrację Andrzej oraz Mateusz, który świetnie wcielił się w rolę królika uciekłego z laboratorium.
Protestujący zaprezentowali także sklepowy koszyk wypełniony różnego rodzaju opakowaniami po produktach firm które testują swoje wyroby na zwierzętach. Niestety jest znacznie więcej firm testujących na zwierzętach niż tych które odcięły się od tego procederu. Koszyk ten spotkał się z dużym zainteresowaniem przechodniów
Cała demonstracja trwała blisko 2 godziny. Ludzie którzy mijali nas patrzyli z niedowierzaniem na zdjęcia zwierząt z laboratorium. Wielu z nich po prostu nie zdawało sobie sprawy jakim cierpieniem zwierząt w laboratoriach są okupione kosmetyki i artykuły gospodarstwa domowego , które prawie codziennie nabywają w sklepach.
Dlatego hasłem przewodnim, częstokroć powtarzanym podczas akcji było : ,,Stop testom na zwierzętach !!!”

szczerze ubolewam, że oprócz zawsze aktywnego i obecnego na akcjach Adama, nie pojawił się nikt inny z Empatii, kto (jak to napisała Marta) porozmawiałby z nami o przesłaniach happeningu.

a przybyłym dziękuję za super akcję! i do zobaczenia na następnej!

Yui713 czyżby to była Ula R.?
pozdrawiam,
--
adam

niejaka Martyna K.

A to jakaś ujma porozmawiać o tym na tym forum? Ja byłam i jestem ciekawa przesłania, gdyż w prywatnej rozmowie z Adamem Gacem nie miałam wrażenia, że wszystko jest jasne i oczywiste. Pytanie zadałam w wątku, w którym ogłaszacie happening. I jestem w dalszym ciągu ciekawa odpowiedzi.