15.11.09 protest w Szczecinie przed oceanarium
Złapane w naturalnym klimacie lub specjalnie wyhodowane, sprzedane, transportowane, a teraz uwięzione w sztucznych akwariach. Kolejna rozrywka, kolejny biznes kosztem zwierząt. Jak można zrobić wystawę żywych istot? Zwierzę nie jest rzeczą, które możemy traktować jak okaz muzealny. Organizatorzy zapewniają, że rybom jak i rafie koralowej stworzono warunki identyczne do tych, w których żyłyby na wolności, pod względem naświetlenia, temperatury czy nasolenia. Jednak do ideału daleko: w naturze światło się zmienia, woda faluje, panuje ogromna różnorodność roślin, mikroorganizmów i innych zwierząt... ryby pływają w ogromnych oceanach, morzach, jeziorach, a tu mają małą przestrzeń ograniczoną szklaną ścianą akwarium. W naturalnym klimacie nie błyska im co chwilę flesz aparatu i nikt nie puka w szybę.
Ta nieetyczna ‘wystawa’ ma trwać 3 lata. A co potem? Kolejny nienaturalny i stresujący transport... Można tu wspomnieć o przerażających wypadkach, podczas transportowania zwierząt do oceanariów, w wyniku których ogromne ilości ryb umierało z gorąca lub innych przyczyn.
Organizatorzy zachęcają nauczycieli do zabierania uczniów na ‘wystawę’, gdyż zdecydowanie ułatwi ona zapamiętanie materiału w ramach programu edukacji przyrodniczej.
Jednak oprócz tego ułatwienia, dziecko obejrzy zwierzęta w zamknięciu, w akwariach i przyjmie to jako coś normalnego. Będzie dorastać w przekonaniu, że człowiek ma prawo do więzienia zwierząt i, że akwarium, terrarium czy klatka to dla nich odpowiednie miejsce. Za jakiś czas może chcieć kupić własną rybkę, papugę, królika, żółwia.... Zamiast płacić za wizytę w Oceanarium, można pokazać dzieciom nasze krajowe gatunki w ich naturalnym klimacie, nie powodując cierpienia zwierząt. Inną formą edukacji jest przybliżanie ilustrowanych książek, filmów przyrodniczych lub odszukanie informacji w Internecie.
Jedna z kampanii szczecińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami jest finansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na ulotkach tej kampanii są takie hasła jak: „Sprowadzanie zwierząt z naturalnych siedlisk jest WBREW NATURZE” lub „Klatka, terrarium – to dożywocie bez winy NIE BĄDŹ OKRUTYNY!”, natomiast na przedzie okładki jest mały chłopiec uwięziony w szklanej kuli, w których ludzie często trzymają rybki. Jak to się dzieje, że pieniądze z naszych podatków idą na ulotki, w których jest napisane: „Pozwól im żyć tam gdzie się urodziły!”... a w państwowej instytucji otwiera się największą ‘wystawę’ zwierząt, które zostały zabrane ze swojego odległego miejsca urodzenia. Z jednej strony mówimy dzieciom, że akwarium jest wbrew naturze, zaś z drugiej miasto umożliwia im obejrzenie ok. 2 tysięcy umieszczonych w nich ryb.
Apelujemy do osób, które przyczyniły się do otwarcia Oceanarium w Szczecinie, aby doprowadziły do jego zamknięcia, a zgromadzone tam gatunki, zostały przywrócone do swojego naturalnego środowiska (jeśli zdołają się przystosować na nowo). Zachęcamy mieszkańców Szczecina, aby nie wspierali Oceanarium i innych miejsc, gdzie przetrzymywane są zwierzęta.
15 listopada odbędzie się protest przy Muzeum Narodowym w Szczecinie (Gmach Główny) ul. Wały Chrobrego 3 o godzinie 14:00, podczas którego będziemy uświadamiać ludzi, że zwierzęta nie są rzeczami, które ogląda się na wystawach, tylko żywymi odczuwającymi istotami, których nie mamy prawa zamykać w ‘muzealnych gablotach’.