Strona 4 z 4

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 24 sie 2010, o 09:12
przez gzyra
W Polityce artykuł "Po byku", fragment:

Corrida jest zatem resztką pogańskiego rytuału, przemieszanego z rycerskim turniejem i chrześcijańską symboliką. Kto widział hiszpańskie areny i zwiedził znajdujące się w nich muzea corridy, ten łatwo zauważył maryjne symbole w stroju i rynsztunku torreadorów i pikadorów. Jak gdyby Matka Boska zastąpiła Artemidę – dziewicę i boginię płodności zarazem.

Kościół katolicki doskonale zdawał sobie sprawę z pogańskich korzeni walki byków i obawiając się konkurencji tych pogańskich festynów, próbował ich zakazać. Jedyną teologicznie zasadną ofiarą miała być ofiara Chrystusa i ofiarowanie w czasie mszy, a nie pogańskie gusła. Gdy jednak król naciskany przez Rzym próbował mieszkańcom Corii zakazać „biegać za bykami”, rajcy miejscy zakaz zignorowali. Zresztą Kościół hiszpański także sabotował rzymskie zakazy.

Hiszpańska inkwizycja – twierdzi Braun – całkiem świadomie tolerowała pogański obyczaj, ponieważ w czasach kontrreformacji bardziej koncentrowała się na zwalczaniu herezji protestanckiej i tworzeniu w Hiszpanii katolickiej, jak byśmy dziś powiedzieli, jedności moralno-politycznej. Ludowe corridy tolerowano, pod warunkiem, że otrzymają katolicką oprawę i – pisano w zaleceniach Santo Oficio – dadzą się wpisać w ramy praktyk katolickich jako przejaw żarliwej wiary. Corrida zatem jako katolickie igrzyska odciągające lud od niewygodnych pytań.

Z czasem nastąpiła wręcz chrystianizacja corridy: wydarzenie rozpoczynała procesja maryjna, a kończyło błogosławienie kotłów, w których po zabiciu byka gotowano jego mięso na ucztę dla uczestników ludowej corridy. Ludowe „bieganie za bykiem” kończy się jego zabiciem i wielkim żarciem, „tłum na ulicach i placach – kończy Braun – to nie jest tylko tłum. To lud samorzutnie zorganizowany wbrew wszelkim socjoekonomicznym i politycznym przymusom”.


Przy okazji info o nowym proteście, tym razem przed Muzeum Guggenheima - tekst "Jak ranny byk protestują przeciw korridzie" (z krótkim filmem).

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 23 wrz 2010, o 17:53
przez gzyra
Był przypływ humanitaryzmu, to musi być i odpływ:

http://uk.news.yahoo.com/4/20100923/twl-flaming-bull-festivals-backed-by-spa-41f21e0.html

The Catalonian parliament banned bullfighting in the region this summer, but have now passed a bill that will protect other traditions that have been criticised as cruel to bulls. The traditions, known in Catalan and 'correbous' include attaching burning sticks to the animals' horns as they chase human thrill seekers. In July, Catalonia banned bullfighting on grounds of cruelty, becoming only the second Spanish region to do away with the centuries-old custom, after the Canary Islands.

The bill - approved in parliament by a 114-14 vote, with five abstentions - protects other bull-related traditions in Catalonia that activists find repulsive. Speaking after the vote, Paco Sancho, a Catalan member of parliament, said they were reluctant to outlaw certain activities that had been enjoyed for centuries. However, around a dozen people who protested outside the parliament disagreed, with one demonstrator labelling the vote as "both surreal and contradictory".

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 8 paź 2010, o 08:01
przez K.Biernacka
Na portalu rp.pl, artykuł pt. "Czy zakaz korridy trafi przed Trybunał?"

Partia Ludowa skupiająca zwolenników korridy (lub przynajmniej przeciwników zakazu korridy w Katalonii) nie śpi:

Partia Ludowa (PP) (...)nie zdołała skłonić socjalistycznego rządu Hiszpanii do uczynienia z korridy „dobra kultury narodowej” i wystąpienia do UNESCO o wpisanie jej na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury. Senat właśnie odrzucił wniosek ludowców 129 głosami przeciwko 117. Wcześniej propozycja upadła w Kongresie Deputowanych.


Garcia-Escudero z PP, w interesującym odruchu "empatii" stwierdził:
– Gdybym ja był bykiem, wolałbym umrzeć na arenie po 20 minutach walki, niż trafić do rzeźni

Pytał też, nie od rzeczy, kiedy wystąpią postulaty zakazu polowań i połowów ryb.

Na koniec zapowiedział, że jego partia rozważa zaskarżenie decyzji parlamentu w Barcelonie do Trybunału Konstytucyjnego. Przytoczył fragment preambuły ustawy zasadniczej mówiący o ochronie praw Hiszpanów do kultywowania swojej kultury i tradycji. Obywatele – podkreślał – mają prawo do rozrywki zajmującej drugie miejsce po meczach piłki nożnej wśród ulubionych widowisk Hiszpanów.

Socjaliści przypomnieli, że o korridach decyduje nie Madryt, lecz władze autonomicznych regionów. Zarzucili PP, że chodzi jej nie o dziedzictwo narodowe, ale o głosy „byczego lobby” w zaplanowanych na listopad wyborach do władz Katalonii.


Torreadorzy chcą statusu artystów. Przeciwnicy i zwolennicy korridy szukają poparcia w Parlamencie Europejskim.
Całość tutaj.

Takie zakazy to niełatwa sprawa, ponieważ są wyławianiem jednej formy eksploatacji i żądaniem jej zakazania w społeczeństwie, które generalnie eksploatacji sprzyja, jest w nią zanurzone. Nietrudno o słuszny skądinąd zarzut hipokryzji (jeśli do walki przystępują ludzie, którzy korzystają z innych form eksploatacji zwierząt - nie są weganami) lub co najmniej selektywności, z której trzeba się umieć uczciwie wytłumaczyć. Z drugiej strony, jeśli nad sprawą pracują organizacje abolicjonistyczne, przekaz może być czytelny i inspirujący - taki, który daje do myślenia o eksploatacji jako takiej, a nie wyłącznie na danym barbarzyńskim zwyczaju czy produkcie.

Jasnym punktem (no właśnie - punktem) w tej kampanii była np. wypowiedź Coetzzee, przytoczona przez Platformę Prou:

In a letter addressed to Mr. Ernest Benach, President of the Catalan Parliament, and to all the Parliamentarians from Catalonia’s various political parties, the South African writer and Nobel Prize laureate, John M. Coetzee, and Professor Emeritus Priscilla Cohn, widow of the Catalan philosopher Ferrater Mora, urge the politicians to approve the popular legislative initiative organized by Pataforma PROU, and abolish bullfighting.

In response to the argument used by bullfighting lobbyists that an abolition of bullfighting would be an attack on individual liberties, Coetzee and Cohn categorically state that “neither in respect of morality nor in the eyes of the law does individual liberty mean that we are individually free to treat other living beings – whether human or non-human – as we please.

The letter closes with an appeal to respect the various forms of animal life, since “Staged fights to the death between human beings and captive animals, which the crowds at the Roman Coliseum found so enthralling, have come to take on a morally squalid air in our day. Bulls, horses, lions, tigers: none of these great, powerful beasts show any interest in contests with human beings. In a better world we would respect their indifference and leave them to lead their own lives.

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 8 paź 2010, o 18:42
przez rise
K.Biernacka napisał(a):Garcia-Escudero z PP, w interesującym odruchu "empatii" stwierdził:
– Gdybym ja był bykiem, wolałbym umrzeć na arenie po 20 minutach walki, niż trafić do rzeźni

Pytał też, nie od rzeczy, kiedy wystąpią postulaty zakazu polowań i połowów ryb.

Domyślam się, że Empatia nie podpisałaby się pod zakazem corridy. W końcu abolicjonistom nie chodzi o likwidację jakiegoś fragmentu eksploatacji, bo to tylko w celu uspokojenia sumień… A wiadomo przecież, że inne byki będą dalej eksploatowane.
Jak ktoś nie dostrzega do czego, w sensie aktywizmu, taka doktrynerska propaganda prowadzi, to w tym fragmencie jest dobry przykład – stajecie w jednym rzędzie z panem Garcia-Escudero i innymi przeciwnikami zakazu.

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 12 paź 2010, o 04:28
przez AdamZ
rise napisał(a):Domyślam się, że Empatia nie podpisałaby się pod zakazem corridy. W końcu abolicjonistom nie chodzi o likwidację jakiegoś fragmentu eksploatacji, bo to tylko w celu uspokojenia sumień…


Najwyraźniej nie rozumiesz różnicy między likwidacją jakiegoś sektora wykorzystywania zwierząt a iluzją pomniejszania cierpienia jakiegoś sektora.

http://empatia.pl/str.php?dz=3&id=666
W obecnej rzeczywistości widzimy realne szanse na wprowadzenie kilku znaczących zmian prawa dotyczącego zwierząt, mających duże poparcie społeczne i precedensy w prawodawstwie innych krajów. Są to np. zakaz hodowania zwierząt z przeznaczeniem na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach oraz zakaz importu do Polski wyrobów z fok, głównie futer. W tej ostatniej sprawie prowadzimy aktywny lobbing w Sejmie.

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 15 paź 2010, o 18:19
przez rise
AdamZ napisał(a):
rise napisał(a):Domyślam się, że Empatia nie podpisałaby się pod zakazem corridy. W końcu abolicjonistom nie chodzi o likwidację jakiegoś fragmentu eksploatacji, bo to tylko w celu uspokojenia sumień…

Najwyraźniej nie rozumiesz różnicy między likwidacją jakiegoś sektora wykorzystywania zwierząt a iluzją pomniejszania cierpienia jakiegoś sektora.

Czyli podpisałbyś się, powiedz to śmiało, bez długotrwałych konsultacji z innymi członkami zarządu. A na przykład pod zakazem hodowli owiec na wełnę, podczas gdy zamiast tego byłyby zabijane wcześniej na mięso?

AdamZ napisał(a):http://empatia.pl/str.php?dz=3&id=666
W obecnej rzeczywistości widzimy realne szanse na wprowadzenie kilku znaczących zmian prawa dotyczącego zwierząt, mających duże poparcie społeczne i precedensy w prawodawstwie innych krajów. Są to np. zakaz hodowania zwierząt z przeznaczeniem na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach oraz zakaz importu do Polski wyrobów z fok, głównie futer. W tej ostatniej sprawie prowadzimy aktywny lobbing w Sejmie.

Dlaczego lobbujecie przeciw zakazowi importu wyrobów akurat z fok, podczas gdy importowane są wyroby z innych zwierząt. Taki ukłon abolicjonizmu wobec popularnego tematu?

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 17 paź 2010, o 21:25
przez gzyra
Niestety zakazy ograniczone do jakiegoś rejonu mogą skutkować przeniesieniem procederu w inny. Intuicyjnie człowiek myśli tak: niech zakażą w jednym miejscu, będziemy pracować, żeby zakazali w kolejnym, i tak aż do ogólnoświatowego zakazu. Czy to działa? Nie pytam nawet o to, czy to działa w skali świata, bo wielokulturowość robi swoje i trudno wszystko mierzyć jedną miarą. Mówmy o Europie. W przypadku corridy przyczynkiem do dyskusji mogą być dwa teksty, które wklejam. A jak jest w przypadku futer? Holandia zakazuje, po czym następuje ekspansja holenderskiego biznesu do krajów, które nie mają zakazu hodowli na futra. Co robić w takiej sytuacji? Oczywiście wiem, że edukować, edukować, inwestować w przyszłe pokolenia, ale czy to oznacza, że nie mają sensu żadne zmiany prawne?

France: new home of bull-fighting?
Connexion edition: September 2010

France is on its way towards replacing Spain as the home of bull-fighting. While Catalonia recently voted to outlaw the sport in the region, the corrida is going from strength to strength on this side of the Pyrenees.

This is despite bull-fighting being illegal under article 521-1 of the penal code, which bans "cruel acts and serious ill-treatment towards animals". However, there is an exception for bullfights in areas of "uninterrupted local tradition", which largely means the south-west of the country, where it takes place in 11 departments. Only the Ariège is corrida-free.

The mayor of one bullfighting town, Béziers, and the director of its arena, even say they want to offer their venue to Barcelona’s bullfighters and bullfighting fans should a final ban be introduced in the Catalonian capital in 2012.

More French towns are opting to put on bullfights despite vigorous opposition from the likes of the Nîmes-based Alliance Anti-Corrida which has organised a protest march on September 11.

Founder Claire Starozinski says that an Ipsos survey found 71% of people in the Gard were against corrida. Perhaps, but Nîmes has gone from five corridas a year in 1980 to 20 now.

It is a completely different picture from Spain, where audiences for bullfights have been tumbling. Hard economics are to blame: many smaller rings can no longer make bullfights pay so they are held in big cities and people generally do not travel outside their local area for a fight.

In France, on the other hand, fans will travel to all the nearby events. André Viard, president of the Observatoire National des Cultures Taurines, said two million people attend corridas in France each year. These bullfights are where the bull is always the loser, where the fight is to the death: however, a more traditional French version leaves the bull to fight another day. This sees the bullfighter trying to grab ribbons off the horns.

A similar event is the Course Landaise where there are no weapons or red capes, just the skill of the man to provoke the animal into charging and then his agility in leaping out of the way at the last minute.

Daniel J. Valade, the adjoint to the mayor of Nîmes and spokesman on culture and bullfighting, said people were entitled to their opinions but regional politicians in Catalonia had taken bullfighting hostage in its quarrels with the Madrid government.

He said the support of politicians who respected the culture of bullfighting or tauromachie would "guarantee the freedom of expression in our country".

Politicians such as Prime Minister François Fillon, health minister Roselyne Bachelot, ex- presidential challenger Ségolène Royal and leading socialist Dominique Strauss-Kahn are corrida fans, as is President Sarkozy, but they are rarely seen at events.

Mr Sarkozy’s adviser, Pierre Giacometti, says pressure from the anti-bullfighting lobby meant he and other politicians are "limiting appearances at corridas in France and [Mr Sarkozy] is only doing so in Spain".

Alpes-Maritimes MP Muriel Marland-Militello has challenged her UMP leaders with a proposal to change the law to ban bullfighting and said the Catalan ban "should inspire the French Parliament and remind the UMP of its responsibilities".

She said that MPs should start debating the rights and wrongs of bullfighting as the Catalans had done and added: "This way the UMP can show it is a modern party, ready to lead the way with humane advances for civilisation."

Brigitte Bardot said the ban was a "victory for dignity over cruelty". She said she thought that it was unhealthy to encourage crowds of people towards blood and cruelty as it was "violence that is destroying our society. France must follow the example."



Korrida dozwolona we Francji w kilku regionach na południu

01.08. Warszawa (PAP) - Zakaz korridy w Katalonii spotkał się we Francji z żywymi reakcjami. Choć tauromachia ma w południowych regionach Francji licznych adeptów, korrida pozostaje kontrowersyjna.

Sprowadzona z Hiszpanii tauromachia logicznie wybrała za siedzibę południe Francji. Pierwsza francuska korrida odbyła się 21 sierpnia 1853 roku w Bayonne, na południowym zachodzie. Od tej pory jej praktyka podlega konkretnym dekretom prawnym, w tym - bardzo wyjątkowym...

Artykuł 521-1 kodeksu karnego, sankcjonuje "akty okrucieństwa wobec zwierząt domowych, oswojonych bądź przetrzymywanych w niewoli", ale nie obejmuje "walk byków, kiedy nieprzerwana lokalna tradycja na to pozwala". Krótko mówiąc, jeśli korridy w dalszym ciągu odbywają się we Francji, to przede wszystkim ze względu na tradycję.

Praktyka tauromachii jest we Francji ograniczona do pewnych regionów. Decyzją sądu w Tuluzie z 3 kwietnia 2000, "korrida jest dozwolona na południu Francji, pomiędzy krajem Arles i Krajem Basków, Morzem Śródziemnym, Pirenejami i Gaskonią", przypomina "La Depeche du Midi". W sumie wyjątkiem od artykułu 521-1 objęte są cztery regiony: Akwitania, Midi-Pyrenees, Langwedocja-Roussillon i Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.

Lokalna tradycja, ale i duże pieniądze. Według grupy deputowanych, którzy w roku 2007 zaproponowali stworzenie komisji śledczej w sprawie "pieniędzy z korridy", "najlepsi torreadorzy zarabiają do 100 tysięcy euro za półtorej godziny na arenie, nie licząc praw do retransmisji w telewizji". Za byki trzeba zapłacić pomiędzy 9 a 18 tysięcy euro.

Tauromachia magnesem na turystów. Według burmistrza Nimes, święta związane z korridą i walkami byków przyciągają co roku przynajmniej milion turystów. Herve Schiavetti - burmistrz Arles i prezes Unii miast związanych z tauromachią, który 4 marca odwiedził Parlament Katalonii, przypomniał wówczas, że "te święta ludowe odgrywają bardzo ważną rolę dla gospodarki południowych regionów Francji". (PAP Life)

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 24 lut 2011, o 22:40
przez K.Biernacka
Krytyka Polityczna w swoim czasopiśmie - nr "Selekcja" zamieściła dwa teksty na temat Korridy:

-Tomasza Matkowskiego pt."List otwarty do Ludwika Stommy" w odniesieniu do felietonu Stommy "Corrida i śmierć"
-i mój pt. "Koniec korridy końcem barbarzyństwa?" o prawach zwierząt w kontekście walki o zakaz korridy.

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 25 lut 2011, o 06:28
przez AdamZ
K.Biernacka napisał(a):-i mój pt. "Koniec korridy końcem barbarzyństwa?" o prawach zwierząt w kontekście walki o zakaz korridy.


Moje gratulacje, Krytyka to już wyższa półka !

Re: Przeciw corridzie

PostNapisane: 28 wrz 2012, o 08:02
przez krzysztof
WITAM :o

:(
Prawica wraca do władzy, corrida wraca do telewizji
http://wyborcza.pl/1,75477,12362760,Pra ... wizji.html
http://stooq.pl/n/?f=640244&search=corrida
Obrazek
25.08.2012 (IAR) - Do hiszpańskiej telewizji publicznej wraca corrida. Walki z bykami zdjęto z programu 6 lat temu i wracają po wakacjach wraz z pierwszą, nową ramówką od czasu wybrania prawicowego rządu Mariano Rajoya.
Jako pierwsze zostaną wyemitowane wrześniowe corridy z Targów w Valladolid, na północy Hiszpanii. Z bykami będą walczyli wtedy najlepsi torreadorzy, m.in. słynny Juli.
"Festyn takiej kategorii powinien być zaprezentowany wszystkim miłośnikom walk" - czytamy w uzasadnieniu opublikowanym przez telewizję.

"Rozumiemy, że jest to fiesta trudna do zrozumienia, ale jest to nasza kultura i tradycja. Natomiast wszyscy skupiają się na owej torturze, która z cierpieniem ma niewiele wspólnego" - argumentuje członek Zrzeszenia Promocji Corridy.

Powrót walk z bykami nie podoba się ani ich przeciwnikom, ani rodzicom, bo transmisje odbywać się będą popołudniami, kiedy telewizję oglądają dzieci.

Nowe władze telewizji publicznej argumentują, że chcą podtrzymać upadającą tradycję.

Osiem lat temu corridy zakazały Wyspy Kanaryjskie, dwa lata temu Katalonia, a od przyszłego roku walki znikną z San Sebastian. Organizacje przeciwników corridy istnieją nawet w Adaluzji - prowincji z której wywodzą się walki z bykami.

Francja - corrida - Trybunał
http://stooq.pl/n/?f=649576&search=corrida
IAR - Świat - 21 Wrz 2012, 11:46
21.09.2012 (IAR) - We Francji nie będzie zakazu organizowania corridy. Trybunał Konstytucyjny odrzucił żądanie przeciwników walki z bykami wprowadzenia takiego zakazu. Ci zapowiedzieli odwołanie się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Uzasadniając swoją decyzję Trybunał Konstytucyjny przyznał, że wprawdzie we francuskim prawie istnieje zapis o ściganiu aktów okrucieństwa wobec zwierząt, to jednak w kodeksie karnym zaznaczono, iż istnieje możliwość uchylenia tego przepisu w imię tradycji lokalnych. Z tego powodu Trybunał nie znalazł niczego, co mogłoby stanowić podstawę do wydania zakazu organizowania walk byków tam gdzie jest to związane z lokalnymi obyczajami, co nie kłóci się z konstytucją Republiki Francuskiej. Na tej samej zasadzie wolno organizować na Antylach walki kogutów.

Skargę do Trybunału wniosły: Stowarzyszenie Obrony Praw Zwierząt oraz Europejski Komitet Przeciwników Corridy, którego przewodniczący stwierdził, że we Francji nie panuje demokracja lecz dyktatura toreadorów.

Walki byków cieszą się wielkim powodzeniem na południu Francji. Corrida w Nimes, na antycznych, rzymskich arenach przyciąga tłumy i jest wielkim świętem. W Mont Marsan w Landach obyczaj nakazuje przeskakiwanie nad rogami byka.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński,Paryż/dyd



POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :o