Strona 1 z 1

Następna petycja do sądu.

PostNapisane: 22 sty 2011, o 23:30
przez Adam Gac
Tutaj jest link do petycji:
http://tinyurl.com/5wc7hsb

PETYCJA W SPRAWIE WYMIERZENIA MAKSYMALNYCH MOŻLIWYCH KAR TRZEM SPRAWCOM – BESTIALSKIEGO SPALENIA KOTA – W WIGILIE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA 2009 - A TAKŻE ROZPATRZENIA SPRAW PRZEZ SĄD I WYDANIA WYROKÓW W TERMINIE BEZ DOPUSZCZENIA DO PRZEDAWNIENIA CZYNU

Zwracam się z prośbą o wsparcie – w formie podpisów i wypowiedzi pod petycją kierowaną do Sądu Rejonowego w Gliwicach – o nie dopuszczenie do przedawnienia!!!
I skazanie z zastosowaniem możliwie najwyższych kar - w sprawie sprawy totalnie bestialskiego czynu - spalenia oblanej łatwopalnym płynem (prawdopodobnie benzyną) dwuletniej kotki wychowanej w domu – pikanterii i totalnemu wynaturzeniu zdarzeniu dodaje fakt, iż miało to miejsce z udziałem trzech młodych sprawców w wigilię świąt bożego narodzenia ! ok. godz. 20 w roku 2009!!...na śląsku, w miejscowości Taciszów gmina Rudziniec. Zwierzak w potwornych męczarniach ze spaloną większością powierzchni ciała – przy maksymalnej pomocy weterynaryjnej i właścicieli – walczył o życie 34 długie godziny!!! [...]


Zastanawiam się nad logiką pisania i podpisywania takich petycji. Z jednej strony wywieranie nacisku na niezawisłe sądy jest z punktu widzenia demokracji działaniem niepożądanym. Jednak z drugiej strony tego typu petycje czynią sprawę bardziej medialną, a przynajmniej rozgłaszają ją w internecie. A wiadomo, że dany problem istnieje o tyle o ile głośno i doniośle się o nim dyskutuje. Jak nie ma dyskusji, to i nie ma problemu, mimo że zwierzęta realnie giną mordowane w bestialski sposób.

Re: Następna petycja do sądu.

PostNapisane: 30 sty 2011, o 12:21
przez EBS
Petycje pomagają też w zmianie myślenia samych podpisujących. Następnym razem, gdy osobiście spotkają się z przypadkiem znęcania się nad zwierzakiem, to szybciej zapali im się lampka, że powinni zadziałać. Z czasem jest szansa, że zastanowią się także nad tym, co mają na talerzu.

Re: Następna petycja do sądu.

PostNapisane: 30 sty 2011, o 12:48
przez xpert17
Jako obywatel najbardziej ucieszyłbym się, gdyby ludzie po prostu podpisywali to w formie takiego protestu, listu otwartego - ale nie kierowanego do sądu.

Oczywiście nagłaśnia to problem, z drugiej strony mam jednak obawę, że dla wielu ludzi takie podpisanie, to zagłuszenia własnego sumienia - teraz będą mogli mówić, że "zrobili coś dla zwierząt".

Re: Następna petycja do sądu.

PostNapisane: 30 sty 2011, o 13:58
przez gzyra
Przy przypominam o wątku "Pasywny aktywizm", w którym próbowałem uporządkować korzyści z istnienia petycji i wspomnieć o wątpliwościach co do łatwych form aktywności, która może okazywać się pozorna.