Strona 4 z 6

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 17 mar 2009, o 22:04
przez Alispo
Tunnrida napisał(a):dziś już bardziej żywa jest, ale... no właśnie.. rano zaczęła bardzo intensywnie wylizywać brzuch... lekarz mówił, że jak będzie coś przy szwach kombinować to jej założyć z rękawa taki kubraczek... założyłam i...kot w tym nie umie chodzić a po za tym pomiałkuje, jakby ją ciągle bolało... rękaw swetra jest rozciągliwy, ale przylega do ciała...nie wiem czy już się niepokoić i wybierać do weterynarza, czy poczekać i zgodnie z zaleceniami dopiero w czwartek iść...

i tu pytanie jeszcze do właścicieli innych sterylizowanych kotek: jak one przechodziły pierwsze dni po zabiegu?
zaczynam się niepokoić dlatego szukam zapewnienia, że z moim kociakiem wszystko ok...

Kubraczek powinna mieć od początku na sobie.To,że średnio jej się w tym chodzi to normalne,kubraczek to jest rzecz,która sprawia największy dyskomfort po zabiegu,możliwe że dlatego miauczy,zakładam optymistycznie,że trafiłas na normalnych lekarzy i leków przeciwbólowych jej nie brakuje,zwykle wystarczają te podawane po zabiegu.Trudno porównywać zachowanie kotów po zabiegu,niektóre po 2h biegają,inne są osowiałe przez parę dni,zwykle przyczyna tego jest kubraczek;)ale po lekach też wrażliwsze koty mogą potrzebować czasu.

lek.wet.Alicja Spodenkiewicz

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 24 mar 2009, o 23:15
przez Przyjaciel zwierząt
To doprawdy dziwna rzecz że niektórzy wegetarianie i weganie, troszczący się o los zwierząt i nawiązujący do pojęcia empatii, nie mogą zrozumieć że sterylizacja jest okaleczeniem i okrucieństwem. Jak czułby się człowiek po takim "zabiegu"? Dlaczego myślicie że zwierzęta odczuwają inaczej? Czy naprawdę uważacie że skoro chodzi "tylko" o zwierzęta to można z nimi zrobić wszystko? Czy nie możecie uwolnić się od tej złej metody która przyszła do Polski z Zachodu i którą wiele osób bezkrytycznie przyjmuje? Czy nie widzicie że są ludzie którzy popierają sterylizację bo mają w tym interes? Nie dajcie się przez nich manipulować!

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 24 mar 2009, o 23:49
przez Alispo
Przyjaciel zwierząt napisał(a): Jak czułby się człowiek po takim "zabiegu"? Dlaczego myślicie że zwierzęta odczuwają inaczej?

Człowieka dotycza społeczne wzorce kobiecości/męskości,więc to byłoby z pewnością utrapieniem.Nie mam oczywiście na my sli takich zabiegów jak podwiązywanie jajowodów/nasieniowodów bo to odrębna sprawa,rzutująca jedynie na płodność.Takie porównania w ogóle nie maja sensu,zupełnie inaczej wygląda życie człowieka,i nie chodzi tu o inne odczuwanie.

Przyjaciel zwierząt napisał(a):Czy naprawdę uważacie że skoro chodzi "tylko" o zwierzęta to można z nimi zrobić wszystko?

Chodzi AŻ o zwierzęta,człowiek jest za nie odpowiedzialny i powinien ze względu na ich dobro ograniczać populację.


Przyjaciel zwierząt napisał(a):Czy nie widzicie że są ludzie którzy popierają sterylizację bo mają w tym interes?

kto?może weterynarze?Więcej z pewnością zarobią na opiece nad szczeniakami/ciężarnymi samicami/chorobach układu rozrodczego.

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 25 mar 2009, o 10:21
przez Tunnrida
Przyjaciel zwierząt napisał(a):To doprawdy dziwna rzecz że niektórzy wegetarianie i weganie, troszczący się o los zwierząt i nawiązujący do pojęcia empatii, nie mogą zrozumieć że sterylizacja jest okaleczeniem i okrucieństwem. Jak czułby się człowiek po takim "zabiegu"? Dlaczego myślicie że zwierzęta odczuwają inaczej? Czy naprawdę uważacie że skoro chodzi "tylko" o zwierzęta to można z nimi zrobić wszystko? Czy nie możecie uwolnić się od tej złej metody która przyszła do Polski z Zachodu i którą wiele osób bezkrytycznie przyjmuje? Czy nie widzicie że są ludzie którzy popierają sterylizację bo mają w tym interes? Nie dajcie się przez nich manipulować!



Powiem tak: zawsze byłam za sterylizacją zwierząt, żeby zmniejszyć ilość porzucanych zwierząt, oraz żeby kotki podczas rui się nie męczyły.
Teraz jednak po sterylizacji mojej kotki: patrzyłam jak 1 dnia ledwo się ruszała, jak 2 dnia pomiałkiwała z bólu, ogólnie jak cierpiała... i stwierdzam, że drugi raz nie pozwoliłabym cierpieć zwierzęciu.

Zgadzam się jednak z Alispo odnośnie tego, że:
Chodzi AŻ o zwierzęta,człowiek jest za nie odpowiedzialny i powinien ze względu na ich dobro ograniczać populację.

choć myślę tu raczej o tych właścicielach, których zwierzaki mieszkają z innymi, odmiennej płci, oraz gdy wychodzą na dwór.
w innych wypadkach- już nie.

I również jak Alispo nie widzę, kto miałby mieć w tym interes?

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 25 mar 2009, o 14:47
przez thugcat
Przyjaciel zwierząt napisał(a):To doprawdy dziwna rzecz że niektórzy wegetarianie i weganie, troszczący się o los zwierząt i nawiązujący do pojęcia empatii, nie mogą zrozumieć że sterylizacja jest okaleczeniem i okrucieństwem. Jak czułby się człowiek po takim "zabiegu"? Dlaczego myślicie że zwierzęta odczuwają inaczej? Czy naprawdę uważacie że skoro chodzi "tylko" o zwierzęta to można z nimi zrobić wszystko? Czy nie możecie uwolnić się od tej złej metody która przyszła do Polski z Zachodu i którą wiele osób bezkrytycznie przyjmuje? Czy nie widzicie że są ludzie którzy popierają sterylizację bo mają w tym interes? Nie dajcie się przez nich manipulować!



dlaczego starylizacja jest okaleczaniem i okrucienstwem?

czlowiek po takim zabiegu czuje sie normalnie, mezczyzna jest calkowicie sprawny w kazdym sensie juz po zabiegu, kobieta po paru godzinach. nie czuja bolu ani nie sa w zadnym stopniu okaleczeni.

zwierzetom zdecydowanie nie powinno sie robic krzywdy, ktora moim zdaniem jest pozostawienie np. suczki samej sobie, pozwolenie by zachodzila w ciaze 2 razy do roku...to dopiero jest cierpienie i wyniszczanie organizmu. szczeniaki zwykle nie znajduja kochajacych domow, czesc zostaje bezdomna juz po paru miesiacach, reszta wiedzie psi los, zalezny w 100% od czlowieka. wiejskie szczeniaki sa zwykle topione...

gdzie zatem jest cierpienie i okaleczanie, po ktorej stronie?

no i kto ma interes w sterylizacji?

wlasnie takie wypowiedzi: emocjonalne, bez jakichkolwiek argumentow, sa manipulacja, ktora wynika z ignorancji.

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 25 mar 2009, o 21:02
przez Przyjaciel zwierząt
Trudno tłumaczyć tak podstawowe sprawy ponieważ jeśli ktoś ich nie rozumie to albo zerwał więź z naturą albo też, co jeszcze gorsze, zabrnął w zło i nie może się uwolnić. Dlaczego sterylizacja jest okaleczeniem i okrucieństwem? Ponieważ pozbawienie żyjącego i czującego stworzenia jednej z najważniejszych funkcji organizmu jaką jest zdolność do rozmnażania. i to pozbawienie na zawsze, jest działaniem wbrew naturze i życiu i musi się wiązać z cierpieniem. Jeżeli człowiek poddany sterylizacji i świadomy tego co się stało nie cierpiałby, to oznaczałoby że jest nienormalny. Tak samo jak ktoś kto stracił rękę czy nogę w wypadku. Nie ma żadnego powodu aby uważać że ze zwierzętami jest inaczej. Poszukajcie rozwiązania problemu w sercu, nie w umyśle, ze względu na całe zamieszanie pochodzące z otaczającego nas świata, który jest w kryzysie znacznie większym niż ekonomiczny.

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 25 mar 2009, o 23:05
przez thugcat
Przyjaciel zwierząt napisał(a):Trudno tłumaczyć tak podstawowe sprawy ponieważ jeśli ktoś ich nie rozumie to albo zerwał więź z naturą albo też, co jeszcze gorsze, zabrnął w zło i nie może się uwolnić. Dlaczego sterylizacja jest okaleczeniem i okrucieństwem? Ponieważ pozbawienie żyjącego i czującego stworzenia jednej z najważniejszych funkcji organizmu jaką jest zdolność do rozmnażania. i to pozbawienie na zawsze, jest działaniem wbrew naturze i życiu i musi się wiązać z cierpieniem. Jeżeli człowiek poddany sterylizacji i świadomy tego co się stało nie cierpiałby, to oznaczałoby że jest nienormalny. Tak samo jak ktoś kto stracił rękę czy nogę w wypadku. Nie ma żadnego powodu aby uważać że ze zwierzętami jest inaczej. Poszukajcie rozwiązania problemu w sercu, nie w umyśle, ze względu na całe zamieszanie pochodzące z otaczającego nas świata, który jest w kryzysie znacznie większym niż ekonomiczny.



czy nie rozumiesz, ze pozwalaniem na rozmnazanie sie, krzywidzisz zwierzeta?
czy antykoncepcja u ludzi tez jest dzialaniem przeciw naturze i nalezy sie mnozyc ile wlezie?
jest wiele osob, ktore sie wysterylizowaly na wlasne zyczenie, miedzy innymi ingrid newkirk (peta) i nie zaluja tego, ba wrecz nie wyobrazaja sobie postapic inaczej.
mysle, ze ty natomiast, kompletnie sie odrealnilas i zatracilas mozliwosc racjonalnego, logicznego myslenia. radze sie otrzasnac.

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 26 mar 2009, o 08:44
przez xpert17
thugcat napisał(a):czy nie rozumiesz, ze pozwalaniem na rozmnazanie sie, krzywidzisz zwierzeta?


Rozumiem, że to zdanie to taki duży skrót myślowy. Bo jeśli miałbym je zrozumieć dosłownie, to byłbym wstrząśnięty.

thugcat napisał(a):jest wiele osob, ktore sie wysterylizowaly na wlasne zyczenie


Myślę, że kluczowym słowem jest tutaj "na własne życzenie".
Jest też wiele osób na świecie, które wysterylizowano nie na własne życzenie (np. słowaccy i rumuńscy Romowie, australijscy Aborygeni) i oni żałują tego. Co więcej, rządy tych krajów wstydzą się teraz tych "masowych akcji" i wypłacają duże odszkodowania.

A przecież, można spojrzeć na to w taki sposób - że chyba lepiej dla tych niepiśmiennych, prymitywnych Romów żyjących w slumsach, żeby się nie rozmnożyli? Nie mają pieniędzy, domów, pracy, nie znają higieny. Czy pozwalaniem na rozmnażanie się przypadkiem nie krzywidzimy Romów? A może jednak nie? A jeśli nie, to dlaczego nie?

Notabene: w Polsce sterylizacja homosapiensów jest zabroniona, nawet na własne życzenie homosapiensa. Lekarz wykonujący homosapiensowi taki zabieg podlega odpowiedzialności karnej. Jak myślicie, dlaczego ustawodawca wprowadził taki zakaz? Czy tylko dlatego, że był to fanatycznie katolicki ustawodawca, czy miał też jakieś inne powody?

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 26 mar 2009, o 09:27
przez Alispo
Tunnrida napisał(a):Teraz jednak po sterylizacji mojej kotki: patrzyłam jak 1 dnia ledwo się ruszała, jak 2 dnia pomiałkiwała z bólu, ogólnie jak cierpiała... i stwierdzam, że drugi raz nie pozwoliłabym cierpieć zwierzęciu.

Po narkozie wiadomo,ze nie jest normalnie,oszołomienie po lekach itd,ale boleć jej nic nie powinno,jeśli dostała odpowiednie środki.Różnie kotki reagują,moja chciała po schodach biegać niedługo jak do domu wróciła ;)



To jak,mamy pozwalać na rozmnażanie?A co z tymi zwierzakami,które masowo by sie rodziły?

Re: sterylizacja zwierząt

PostNapisane: 26 mar 2009, o 22:18
przez thugcat
xpert17 napisał(a):
thugcat napisał(a):czy nie rozumiesz, ze pozwalaniem na rozmnazanie sie, krzywidzisz zwierzeta?


Rozumiem, że to zdanie to taki duży skrót myślowy. Bo jeśli miałbym je zrozumieć dosłownie, to byłbym wstrząśnięty.

thugcat napisał(a):jest wiele osob, ktore sie wysterylizowaly na wlasne zyczenie


Myślę, że kluczowym słowem jest tutaj "na własne życzenie".
Jest też wiele osób na świecie, które wysterylizowano nie na własne życzenie (np. słowaccy i rumuńscy Romowie, australijscy Aborygeni) i oni żałują tego. Co więcej, rządy tych krajów wstydzą się teraz tych "masowych akcji" i wypłacają duże odszkodowania.

A przecież, można spojrzeć na to w taki sposób - że chyba lepiej dla tych niepiśmiennych, prymitywnych Romów żyjących w slumsach, żeby się nie rozmnożyli? Nie mają pieniędzy, domów, pracy, nie znają higieny. Czy pozwalaniem na rozmnażanie się przypadkiem nie krzywidzimy Romów? A może jednak nie? A jeśli nie, to dlaczego nie?

Notabene: w Polsce sterylizacja homosapiensów jest zabroniona, nawet na własne życzenie homosapiensa. Lekarz wykonujący homosapiensowi taki zabieg podlega odpowiedzialności karnej. Jak myślicie, dlaczego ustawodawca wprowadził taki zakaz? Czy tylko dlatego, że był to fanatycznie katolicki ustawodawca, czy miał też jakieś inne powody?



nie rozumiem, po co trzymamy sie tego, co czuja wysterylizowani ludzie (na sile badz nie), zwierzeta nie zdaja sobie sprawy co sie stalo ( kto wie na pewno, ze zdaja i cierpia z tego powodu?)
to, ze starylizacja jest zabroniona w polsce, nie jest zaskoczniem. zaboniona jest tez aborcja na zyczenie, co uwazam za ograniczenie wolnosci. ustawodawca wprowadzil zakaz, wlasnie dlatego, ze to jest katolicki ustawodawca i wlasnie dlatego, ze kieruje sie niezrozumialymi i nielogicznymi dla mnie powodami.

a tak przekornie...skoro ludzie w pl nie maja prawa decydowac o swojej seksualnosci, wcale nie dziwi mnie fakt, ze chca takze zwierzeta pozostawic samym sobie, i niech bedzie '' co bog da''...