Post 30 gru 2010, o 21:32

Rekiny szkodliwe dla zdrowia

"Rekiny szkodliwe dla zdrowia"
Jewgienij Żadkiewicz / Wiedomosti, 29.12.2010

Artykuł powstał po atakach rekina/rekinów na ludzi kąpiących się w egipskim kurorcie.
fragment:

Skoro nauczono nas nie interesować się "przyrodą", a nawet po trosze ją lekceważyć, uważamy (my, przybysze z Europy Wschodniej) wszystkie ciepłe morza świata za przedłużenie basenu hotelowego, a stoki, po których lada chwila może przeciągnął lawina – za kolejną dostawkę do szezlongu, na której tak przyjemnie wyciągnąć się i zasnąć w słońcu. (...)
W obecnym sezonie w Szarm el-Szejk nie zdarzyło się nic takiego, co nie zdarzałoby się tam wcześniej. Wszyscy, którzy zajmują się nurkowaniem, lub bodaj zdarzyło im się sięgnąć po którąś z książek Jacquesa Cousteau wiedzą, że żarłacze nieraz zapuszczają się na płytkie wody przybrzeżne i bynajmniej nie gustują tylko w ładnych Włoszkach i Francuzkach, że przygotowując się do ataku poruszają się wolniej niż zwykle i trudniej je odstraszyć. Żarłacze z Morza Czerwonego atakowały po katastrofie załogę niejednego statku i dobrze wiedzą, jak postępować wobec osób osłabionych długim przebywaniem w wodzie – lub zwłok. Osoby na serio zajmujące się nurkowaniem wiedzą, że snorkeling (niewinne pluskanie się z maską, fajką i płetwami przy ścianach rafy koralowej) jest, jeśli brać pod uwagę zagrożenie związane z rekinami, dużo bardziej niebezpieczny niż głębokie zanurzenie. Nurek w neoprenowym kombinezonie nie wydziela tak wyraźnego zapachu, ma lepszy widok otoczenia, większą wolność manewru, jest w stanie dyscyplinującej mobilizacji, nieraz ma przy sobie nóż, zawsze – ciężką nawet w wodzie butlę. Plażowicz tymczasem chlapie się u brzegów rafy z beztroską dziecka, które właśnie zaczęło wakacje, przyciągając uwagę drapieżników błyskiem jasnej skóry, zapachem, ruchem, a prawdopodobnie – nikt nie prowadził jeszcze studiów wiktymologicznych z uwzględnieniem obyczajów rekinów – również swoim zachowaniem. Wszystko to są fakty, a jednak pływanie z maską w ciepłych wodach uważane jest, w odróżnieniu od głębokiego nurkowania (diving) za czynność niepociągającą za sobą żadnego ryzyka, i turyści masowo mylą podwodny świat z akwarium, tłumacząc się tym, że nikt nie uprzedzał ich o żadnym ryzyku.