Post 22 lut 2012, o 10:03

Contract Killer-Duet Czekalska-Golec

WITAM :o

Tatiana Czekalska i Leszek Golec w łódzkim Atlasie Sztuki
http://www.culture.pl/kalendarz-pelna-t ... id/6211152
Wystawa "Contract Killer", przygotowana specjalnie dla łódzkiej galerii, jest formą zwrócenia przez artystów uwagi na problem cierpienia zwierząt.

- Tatiana Czekalska i Leszek Golec zajmują bardzo specyficzne miejsce na mapie praktyk i strategii artystycznych w Polsce. Konsekwentnie przenoszą ideologiczne zaangażowanie, związane z obroną praw zwierząt na pole sztuki, płynnie przechodzą w obszar aktywizmu, cedują autorstwo swoich prac na inne istoty-gatunki - mówi krytyk sztuki, Sebastian Cichocki.

Taka postawa, jak zauważa Cichocki, ma swoje konsekwencje - artyści funkcjonują nieco na peryferiach muzealno-galeryjnych.

W Atlasie Sztuki Czekalska i Golec prezentują prace przygotowane specjalnie na wystawę "Contract Killer".

- Wystawa podejmuje grę z tradycją nowoczesnego wystawiennictwa. W rozumieniu artystów galeria służy już nie tylko podziwianiu pięknych, czasem dziwnych wystaw i zgromadzonych na nich na określony czas obiektów (obrazów, rzeźb, filmów, instalacji...). Sąd estetyczny nad poszczególnymi fotografiami oraz zastaną w dniu wernisażu sytuacją stopniowo przechodzi w refleksję etyczną. Bez etyki wystawa mogłaby się wydawać kolejnym dość minimalistycznym, postkonceptualnym projektem, jednym z wielu, które składają się na główny nurt sztuki współczesnej.

Owieczka i kotek na fotografiach mają drażnić zainteresowanych malarstwem abstrakcyjnym i tradycją łódzkiej awangardy plastycznej, ale pewnie też znalazłyby swoich amatorów. Harmonia dla jednych, sielanka dla drugich jest zaledwie punktem wyjścia do medytacji nad problemem zasadniczym. Czekalska i Golec nie kryją swego światopoglądu i wartości, które chcą propagować za pomocą narzędziowo potraktowanej wystawy. (…) Można nazwać go "propagandą weganizmu", "uwrażliwianiem na cierpienie", "zwracaniem uwagi na problem", "podnoszeniem poziomu wiedzy ogółu społeczeństwa i samoświadomości poszczególnych jednostek". (…)

Jeśli wystawa ["Contract Killer"] mogłaby mieć rewers, to byłoby nim zapewne zdjęcie nagrodzone w 2010 roku na popularnym konkursie fotograficznym World Press Photo. W serii zdjęć Tomasso Ausiliego z włoskiej rzeźni pojawia się, często reprodukowany również w polskiej prasie, obraz jagniąt zaglądających przez uchyloną bramę do wnętrza rzeźni, w której na hakach wiszą obdzierane ze skóry tusze. Chociaż o tych zdjęciach pisano, że są "wstrząsające" i pokazują "gehennę zwierząt", to jednocześnie uwagę zwraca bardzo ładna kompozycja, barwy wzmocnione saturacją w procesie postprodukcji. (…) Czekalska i Golec działają inaczej. Próbują raczej mediować niż epatować, sugerować raczej niż stawiać pod ścianą. Wspierając wyzwolenie zwierząt, kwestionują użycie przemocy symbolicznej i wizualnej - pisze Adam Mazur w tekście zamieszczonym w katalogu wystawy.

W swej twórczości Czekalska i Golec podważają związany z regułami świata sztuki mit autora, przygotowując takie wystawy jak "Homo Anobium. Święty Franciszek. 100% rzeźby 1680-1985" (Galeria Baszta Czarownic, Słupsk 2006), na której pokazali rzeźbę anonimowego twórcy wraz z upływem stuleci wtórnie "rzeźbioną" przez drążące drewno owady. Innym ich projektem symbolicznie przekraczającym granicę autorstwa był "The Favourite Action" (Galeria Kont, Lublin 2004) - artyści wpłacili pieniądze otrzymane na realizację wystawy na konto Polskiej Akcji Humanitarnej z przeznaczeniem na istotny społecznie cel.

Wystawie "Contract Killer" w Atlasie Sztuki towarzyszy katalog z tekstami Sebastiana Cichockiego i Adama Mazura oraz rozmową, którą przeprowadził z artystami Krzysztof Cichoń.

Tatiana Czekalska (ur. 1966) - absolwentka łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Od 1996 roku tworzy w duecie z Leszkiem Golcem.

Leszek Golec (ur. 1959) - absolwent Studium Fotografii w Warszawie. Od 1985 roku współpracuje (jako fotograf i kurator wystaw) z Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. W latach 80. i 90. był związany z łódzką Galerią Wschodnią.

Otwarcie: 13 stycznia 2012, godz. 19:00.
Wystawa czynna do 4 marca 2012.
Atlas Sztuki
ul. Piotrowska 114/116
Łódź
http://www.atlassztuki.pl



Duchowe życie braci mniejszych
http://www.rp.pl/artykul/9149,795356-Du ... ztuki.html
W łódzkim Atlasie Sztuki duet Tatiana Czekalska + Leszek Golec przedstawia projekt z owcą i kotem – pisze Monika Małkowska

Mistyczna aura. Mrok, ściany w kolorze pompejańskiego różu. Na nich oświetlone punktowo fotosy. Kilkanaście dużych formatów. Na pierwszy rzut oka – czarne, ale gdzieniegdzie majaczy jakiś biały kształt; to znów kadr rozświetla promień bieli. To w sali naprawo. Po przeciwnej stronie podobnie, choć są tylko dwa zdjęcia i wideo. Monitor ustawiono na podłodze pośród resztek siana. Z

A oto bohaterka filmu Melania. Przed obiektywem prezentuje się majestatycznie, monumentalnie. Patrzę w jej oczy. Samo piękno: szafirowa źrenica zatopiona w bursztynowej tęczówce. Głowa szlachetna, gęste czarne loki, z tyłu przechodzące w beż. Do tego wyjątkowo proporcjonalne ciało. Dama zawodowo związana z łódzkim zoo, czasem pojawia się też w bożonarodzeniowych szopkach. Po raz pierwszy zaryzykowała artystyczną karierą –wystąpiła w Atlasie Sztuki. I odniosła niebywały medialny sukces.

Kiedy przyjechałam do łódzkiej galerii, gwiazdy nie było. Podobno ma się znów pojawić w poniedziałek. Do tego czasu wypada kontentować się Melanią na wideo (autorstwa Piotra Wysockiego) oraz zdjęciach. Na jednym kadrze wygląda jak... żubr. Towarzyszy jej coś/ktoś przypominający polarnego niedźwiadka w miniaturze.

Ta zagadkowa istota pojawia się w drugim pomieszczeniu na trzynastu wielkoformatowych fotach. Świetlista postać o nieoczywistym kształcie raz wydaje się ptakiem, to znów lalką, innym razem duchem. Tak naprawdę to kot. Biała angora po ciężkich przejściach, odratowana przez artystyczny tandem Tatiana Czekalska + Leszek Golec. To oni są autorami fascynujących fotosów; oni zaaranżowali niecodzienne sytuacje w na pozór zwyczajnych okolicznościach.

Tu wypada wyjaśnić, że Melania jest czarną owcą. Przyjacielską wobec ludzi, ciekawską, inteligentną. Kot (o imieniu Wieloryb) też wykazuje się niestandardowymi cechami: nie jada mięsa, nie boi się wody, nie goni ptaków. Za to wykazuje kontemplacyjne skłonności.

Na jednym z kadrów jego jasna sylwetka pojawia się na tle ciemnego morza. Maleńki punkt w bezkresie. Wypisz, wymaluj, koci odpowiednik "Mnicha nad morzem", namalowanego ponad dwieście lat temu przez Caspara Friedricha.

Inna intrygująca scena – zwierzątko w tunelu, z którego emanuje świetlistość. Natychmiastowe skojarzenie: przejście na drugą stronę bytu. Przynajmniej o takich doznaniach wspominają ci, którzy po doświadczeniu śmierci klinicznej wrócili do doczesności.

Kolejna wizja: koto-duch w kościele. Zagląda przez gigantyczne wrota, uchylone dlań z łaski samego biskupa. Wkracza w smudze światła, jakby pławił się w promieniowaniu świętości.

Wystawę duetu Czekalska + Golec znajduję jako wyjątkowo ważną. W dobie narastającej agresji, okrucieństwa, obojętności, artyści upominają się oprawa braci mniejszych bez patosu ani nachalnej dydaktyki.

Ich projekt nosi tytuł "Contract Killer". Tymi płatnymi zabójcami jesteśmy my, ludzie. Kaci dla zwierząt, konsumenci mięsa. Nomen omen, Atlas Sztuki mieści się w budynku dawnej żydowskiej jatki. Trudno o trafniejszy kontekst.

Wystawa w Atlasie Sztuki czynna do 4 marca.


http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/49 ... ,id,t.html
Pierwszą wystawą w 2012 roku, otwartą w piątek w łódzkim Atlasie Sztuki (ul. Piotrkowska 114/116) to "Contract Killer". Prezentowane są fotografie Tatiany Czekalskiej i Leszka Golca. Wernisaż uświetnił petperformance owcy Melanii, wypożyczonej z łódzkiego zoo.

W przestrzeni galerii pokazane zostały m.in. prace artystów powstałe w latach 2009-2011, a pochodzące z serii "White Vege Fur". Tatiana Czekalska i Leszek Golec zajmują, jak zauważa w katalogu wystawy Sebastian Cichocki, "bardzo specyficzne miejsce na mapie praktyk i strategii artystycznych w Polsce. Konsekwentnie przenosząc ideologiczne zaangażowanie, związane z obroną praw zwierząt na pole sztuki, płynnie przechodząc w obszar aktywizmu, cedując autorstwo swoich prac na inne istoty-gatunki..." , w następstwie czego "taka postawa artystów - ma swoje konsekwencje, funkcjonują oni nieco na peryferiach muzealno-galeryjnych".

Szczególne podejście artystów do sztuki i jej zaangażowania, symbolizuje wspomniana Melania. Bo, jak podkreśla Leszek Golec, na "liście światowych zabójców jedzenie mięsa wyprzedza alkohol i papierosy". Melania nie tylko jednak zwraca uwagę na nasz stosunek do zwierząt, na to, jakie zachowania one w nas wywołują. To owca wyjątkowa. Melania jest bowiem łódzką celebrytką. Ma osiem lat i raz do roku bierze udział w szopce bożonarodzeniowej obok archikatedry

- Podczas pasterki ogląda się szopkę - tłumaczy w towarzyszącym wystawie wywiadzie Leszek Golec. - Pokazuje się dzieciom zwierzęta: o, zobacz, to Melania, dotknij jej noska. Po 15 minutach dzieci spotykają się z koleżankami Melanii podanymi na talerzu. To samo dziecko ma tak skrajne doświadczenia ze zwierzętami w bardzo krótkim czasie. Trudno jest nam z tym się pogodzić. To wbrew logice. Wszystko jest tu nie tak jak być powinno. Ludzie zachwycają się za każdym razem na nowo obecnością żywego zwierzęcia, ale w niczym im to nie przeszkadza, kiedy siadają do stołu.

Melania ma się pojawić w Atlasie Sztuki jeszcze w sobotę i w niedzielę. Potem w galerii stanie ekran, na którym będzie można oglądać zarejestrowaną akcję w wykonaniu Melanii.

Emocjonalne zdjęcia artystów (miłośnicy zwierząt znajdą na nich także kota) prezentowane są w półmroku, w atmosferze sprawiające wrażenie miłej i kojącej, to jednak silna wypowiedź etyczna, jasno i bezdyskusyjnie kwalifikująca fakt jedzenia przez ludzi mięsa zwierząt. Każdy może się z tą opinią zmierzyć do 4 marca, kiedy to ekspozycja zostanie zamknięta.


Obrazek
Obrazek


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :o