"Poszukiwacze zwierzęcego umysłu" (Tyg. Powsz.) + komentarz
Zapraszam do przeczytania tekstu Jakuba Kwiecińskiego pt. "Poszukiwacze zwierzęcego umysłu", który ukazał się 9 czerwca w Tygodniku Powszechnym. Kilka cytatów z moim skromnym komentarzem:
"Przed blisko dziesięcioma laty mój przyjaciel Klaudiusz przeprowadzał razem z grupą zoologów i psychologów eksperymenty nad rezusami na uniwersytecie w Stony Brook. Były to dla rezusów eksperymenty bardzo bolesne. Do ich maleńkich móżdżków wprowadzano elektrody. Któregoś dnia późnym wieczorem Klaudiusz zajrzał do swoich rezusów. Klatki ze zwierzętami, jedne obok drugich, umieszczone były wzdłuż długiego korytarza. Rezusy przycupnięte w klatkach podawały sobie przez kraty kurczowo zaciśnięte łapki. Ten sznur z łapek rezusich ciągnął się nieprzerwanie od jednego do drugiego końca korytarza w uniwersyteckim zakładzie zoopsychologii. Od wieczora do świtu. Od czasu tej nocnej wizyty mój przyjaciel Klaudiusz przeprowadza badania już tylko na ślimakach!" Jan Kott, „Powiastki dla wnuczek”
Bez komentarza.
"Człowiek wywodzi się od zwierząt” – tę rewolucyjną tezę postawił w 1859 r. Karol Darwin. Takie postawienie sprawy oznacza też, że również w świecie doznań psychicznych powinna istnieć ciągłość. (...) Nowe podejście błyskawicznie wypierało wcześniejsze idee. (...) Pojawiają się także pierwsze prawne zakazy dręczenia zwierząt. Ponieważ nie było jeszcze praw chroniących dzieci, zdarzały się nawet przypadki, gdy za znęcanie się nad dziećmi pozywano powołując się na... prawa zwierząt".
To prawda. W książce pt. "Psychopatologia" (Meyer,R.(2003) Gdańsk, Gdańskie Wyd. Psychologiczne) można przeczytać: "Pierwsza legalna interwencja w sprawie maltretowanego dziecka, Mary Ellen, miała miejsce dopiero w 1875 roku w Nowym Jorku i musiała oprzeć się na prawach dotyczących ochrony zwierząt. Doszła do skutku tylko dzięki staraniom Towarzystwa Na Rzecz Ochrony Zwierząt".
"Eksperymenty na zwierzętach z II poł. XIX w. przyniosły m.in. szczepionkę na wściekliznę i wąglika, antytoksyny przeciwko tężcowi i błonicy oraz identyfikację bakterii wywołujących groźne choroby, w tym prątka gruźlicy. Zwierzęta były także niezbędne do produkcji szczepionek i antytoksyn. Początek XX w. przyniósł kolejne przełomowe odkrycia dokonane na zwierzętach: terapię insuliną, witaminy, anestetyki".
Niestety wciąż spotykam ludzi, którzy chcą walczyć z wykorzystywaniem zwierząt w doświadczeniach za pomocą nieprawdziwego argumentu, że takie doświadczenia zawsze są i były bezużyteczne. Takie postawienie sprawy sprawia, że wszyscy przeciwnicy tych doświadczeń nie są traktowani jako partnerzy do rozmowy, ponieważ są kojarzeni z niedouczeniem i nieuczciwością argumentacji.
"W 1959 r. William Russel i Rex Burch zaproponowali wprowadzenie w badaniach nowej zasady, zwanej zasadą „trzech R” (Replace, Reduce, Refine – Zastąp, Zmniejsz, Ulepsz). Zgodnie z nią należy, gdy to możliwe, korzystać z alternatyw, zmniejszać liczbę zwierząt w eksperymentach i minimalizować zadawany ból".
Precyzyjniej mówiąc, pierwsza odnotowana wzmianka o 3R, to (według książki "Alternatives to Animal Testing: New Ways in the Biomedical Sciences, Trends, and Progress") prezentacja Russella (Kwieciński zniekształcił nazwisko) na spotkaniu "Humanitarne techniki w laboratorium", organizowanym przez UFAW w roku 1957 i jeszcze w tym samym roku publikacja sprawozdania z tego spotkania. Rok 1959 natomiast, to publikacja książki Russella i Burcha "Principles of Humane Experimental Technique", która zresztą na początku przeszła niemal bez echa. Pismo "Environmental Health Perspectives" (August 1996, vol. 104, no. 8) podaje jeszcze wcześniejszą datę narodzin koncepcji 3R:
"The Three R's originated in a proposal made in 1954 by Charles Hume, founder of the Universities Federation for Animal Welfare (UFAW) that the UFAW should undertake a scientific study of humane technique in laboratory animal experiments".
"Przed blisko dziesięcioma laty mój przyjaciel Klaudiusz przeprowadzał razem z grupą zoologów i psychologów eksperymenty nad rezusami na uniwersytecie w Stony Brook. Były to dla rezusów eksperymenty bardzo bolesne. Do ich maleńkich móżdżków wprowadzano elektrody. Któregoś dnia późnym wieczorem Klaudiusz zajrzał do swoich rezusów. Klatki ze zwierzętami, jedne obok drugich, umieszczone były wzdłuż długiego korytarza. Rezusy przycupnięte w klatkach podawały sobie przez kraty kurczowo zaciśnięte łapki. Ten sznur z łapek rezusich ciągnął się nieprzerwanie od jednego do drugiego końca korytarza w uniwersyteckim zakładzie zoopsychologii. Od wieczora do świtu. Od czasu tej nocnej wizyty mój przyjaciel Klaudiusz przeprowadza badania już tylko na ślimakach!" Jan Kott, „Powiastki dla wnuczek”
Bez komentarza.
"Człowiek wywodzi się od zwierząt” – tę rewolucyjną tezę postawił w 1859 r. Karol Darwin. Takie postawienie sprawy oznacza też, że również w świecie doznań psychicznych powinna istnieć ciągłość. (...) Nowe podejście błyskawicznie wypierało wcześniejsze idee. (...) Pojawiają się także pierwsze prawne zakazy dręczenia zwierząt. Ponieważ nie było jeszcze praw chroniących dzieci, zdarzały się nawet przypadki, gdy za znęcanie się nad dziećmi pozywano powołując się na... prawa zwierząt".
To prawda. W książce pt. "Psychopatologia" (Meyer,R.(2003) Gdańsk, Gdańskie Wyd. Psychologiczne) można przeczytać: "Pierwsza legalna interwencja w sprawie maltretowanego dziecka, Mary Ellen, miała miejsce dopiero w 1875 roku w Nowym Jorku i musiała oprzeć się na prawach dotyczących ochrony zwierząt. Doszła do skutku tylko dzięki staraniom Towarzystwa Na Rzecz Ochrony Zwierząt".
"Eksperymenty na zwierzętach z II poł. XIX w. przyniosły m.in. szczepionkę na wściekliznę i wąglika, antytoksyny przeciwko tężcowi i błonicy oraz identyfikację bakterii wywołujących groźne choroby, w tym prątka gruźlicy. Zwierzęta były także niezbędne do produkcji szczepionek i antytoksyn. Początek XX w. przyniósł kolejne przełomowe odkrycia dokonane na zwierzętach: terapię insuliną, witaminy, anestetyki".
Niestety wciąż spotykam ludzi, którzy chcą walczyć z wykorzystywaniem zwierząt w doświadczeniach za pomocą nieprawdziwego argumentu, że takie doświadczenia zawsze są i były bezużyteczne. Takie postawienie sprawy sprawia, że wszyscy przeciwnicy tych doświadczeń nie są traktowani jako partnerzy do rozmowy, ponieważ są kojarzeni z niedouczeniem i nieuczciwością argumentacji.
"W 1959 r. William Russel i Rex Burch zaproponowali wprowadzenie w badaniach nowej zasady, zwanej zasadą „trzech R” (Replace, Reduce, Refine – Zastąp, Zmniejsz, Ulepsz). Zgodnie z nią należy, gdy to możliwe, korzystać z alternatyw, zmniejszać liczbę zwierząt w eksperymentach i minimalizować zadawany ból".
Precyzyjniej mówiąc, pierwsza odnotowana wzmianka o 3R, to (według książki "Alternatives to Animal Testing: New Ways in the Biomedical Sciences, Trends, and Progress") prezentacja Russella (Kwieciński zniekształcił nazwisko) na spotkaniu "Humanitarne techniki w laboratorium", organizowanym przez UFAW w roku 1957 i jeszcze w tym samym roku publikacja sprawozdania z tego spotkania. Rok 1959 natomiast, to publikacja książki Russella i Burcha "Principles of Humane Experimental Technique", która zresztą na początku przeszła niemal bez echa. Pismo "Environmental Health Perspectives" (August 1996, vol. 104, no. 8) podaje jeszcze wcześniejszą datę narodzin koncepcji 3R:
"The Three R's originated in a proposal made in 1954 by Charles Hume, founder of the Universities Federation for Animal Welfare (UFAW) that the UFAW should undertake a scientific study of humane technique in laboratory animal experiments".