"Eko i wege w galeriach" (naszemiasto.pl)
W artykule "Eko i wege w galeriach" możemy przeczytać, że "w stołecznych galeriach pojawia się coraz więcej sklepów i restauracji ze zdrową i ekologiczną żywnością". Fakt. Dalej czytamy o pewnej firmie, która produktom daje "wesołe nazwy", jak np. "Migdały, co uśmiechy rozdawały". Następnie czytamy:
"W MyEcolife można kupić także wędliny, m.in. Mucios Parówkos, Dolce Kabanos, Polędwicę... co zachwyca, Kiełbasę wędzoną towarzysko, a także bezpieczne dla środowiska, hypoalergiczne środki czystości m.in. płyny do mycia naczyń, podłóg i łazienek.
Firma często organizuje degustacje dla klientów, wtedy można sprawdzić, czy zdrowa żywność jest także smaczna. - Podczas ostatniej akcji klienci zjedli 4 tys. ekologicznych hot-dogów. Musiało im smakować (...)"
Czy komuś się chce komentować?
"W MyEcolife można kupić także wędliny, m.in. Mucios Parówkos, Dolce Kabanos, Polędwicę... co zachwyca, Kiełbasę wędzoną towarzysko, a także bezpieczne dla środowiska, hypoalergiczne środki czystości m.in. płyny do mycia naczyń, podłóg i łazienek.
Firma często organizuje degustacje dla klientów, wtedy można sprawdzić, czy zdrowa żywność jest także smaczna. - Podczas ostatniej akcji klienci zjedli 4 tys. ekologicznych hot-dogów. Musiało im smakować (...)"
Czy komuś się chce komentować?