Anchois, czyli co jeszcze można znaleźć w chlebie
Napisane: 5 wrz 2008, o 23:11
Jest taki chleb, nie wiem jak u was, ale u mnie jest, nazywa się "włoski". Nazwa nie ma większego znaczenia, bo chleby się często bez sensu nazywają, wystarczy wspomnieć o "staropolskim", który od razu sugeruje, że jest nieświeży. Ten "włoski" jest okrągły i zawiera suszone pomidory, kapary i oliwki. Jest pyszny, absolutnie pyszny i łatwo paść ofiarą nadużycia (wiem coś o tym). Dotychczas znajdowałem w nim zwykłe zielone oliwki, ale ostatnio były zielone z nadzieniem paprykowym. Tak sobie pomyślałem, że następnym razem władują do niego zielone oliwki z anchois i będzie katastrofa. Anchois (anszuła), brzmi ładnie, ale jeśli oliwka nadziewana jest tymże anchois, to jest po prostu trumienką dla sardeli. Jest to oliwka z martwą rybą, niezbyt wegetariańska, i niezbyt wegańska.
Znając siebie, napiszę z pytaniem do twórców chleba "włoskiego", czy zamierzają robić chleb z rybą, a może już robią i nazywa się "włoski" właśnie, i jest okrągły i mi smakuje. Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to że w chlebie smakowały mi również martwe sardele, chociaż byłoby to dziwne. Ryb nie jadłem od ponad 16 lat, a kiedy jeszcze je jadałem, nie miałem ochoty ich nadużywać tak jak chleba "włoskiego".
Znając siebie, napiszę z pytaniem do twórców chleba "włoskiego", czy zamierzają robić chleb z rybą, a może już robią i nazywa się "włoski" właśnie, i jest okrągły i mi smakuje. Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to że w chlebie smakowały mi również martwe sardele, chociaż byłoby to dziwne. Ryb nie jadłem od ponad 16 lat, a kiedy jeszcze je jadałem, nie miałem ochoty ich nadużywać tak jak chleba "włoskiego".