Forum - Stowarzyszenie Empatia

Oczywiście najlepiej jest czytać składy. Niestety, czasem się o tym zapomina, albo bierze produkt, który na pewno jest wegański - a potem niespodzianka. Proponuję w tym wątku powrzucać wszystkie wyglądające na wegańskie produkty, które jednak zawierają coś pochodzenia zwierzęcego - i nie chodzi tu o muchę, która niechcący wpadła do zupy, czy o cukier, który rzekomo ma coś wspólnego z kośćmi.

Budyń sojowy Dr. Soya. Na opakowaniu chwalą się, że jego przygotowanie nie wymaga mleka. A co z tego, skoro w składzie są jakieś mleczne świństwa? (Nie pamiętam dokładnie, co to było, chyba serwatka, ale ewidentnie było napisane, że z mleka).
Podobnie sprawa się ma z napojem sojowym tej samej firmy.

Pasztety sojowe z inozynianem sodu. Wydawać by się mogło że co jak co ale pasztet sojowy to produkt gdzie dużą grupą docelosą są wegetarianie/weganie a tu takie hece.

o ile pamiętam Hortex Party - Rajski Kokos jest z mlekiem w składzie. W Czechach często widziałam mleko w składzie soków ale w polsce to raczej ewenement.

jeszcze są takie napoje, cappy o ile sie nie myle. Z rok temu byly reklamowane jako pozywny napój na śniadanie. wyglądały jak smoothies a były z dodatkiem mleka (albo samej serwatki, nie pamiętam)
poza tym część zamienników jaj ma w skladzie mleko. ale najwazniejsze to czytac skład, wtedy unika sie wpadek.


p.s. to chyba te cappy http://www.snobka.pl/artykul/4445/sok_c ... _sniadanie

Ale inozynian coraz częściej jest nieodzwierzęcy.Oczywiście niekoniecznie w tym przypadku..W pasztetach tez można mleczne dodatki znaleźć..chyba m.in. w tych Sante i w paprykarzu

Paluszki Lajkonik cebulowe,zdaje się,że zwykłe tej firmy są wegańskie.A tu wcisnęli serwatkę.Z paluszkami ogolnie jest róznie.