Krzysztof - P napisał(a):Jak sądzicie, czy idea weganizmu ma szansę zaistnieć w rejonach życia np. Eskimosów ?
Innuici z Kanady mieszkają w normalnych domach, jadają w McDonald's albo kupują w mallu mrożonki na cały tydzień. Mogą wybrać taką dietę, jaką tylko chcą, jestem przekonany że w centrum handlowym są dostępne wegańskie potrawy. Oczywiście mają oni swoje przyzwyczajenia kulturowe i pewnie wegański styl życia nie pasuje w 100% do ich tradycji, ale to jest mniej więcej pytanie w stylu - czy idea weganizmu ma szansę zaistnieć wśród Słowian żyjących w puszczy, polujących na tury i parających się bartnictwem. Otóż przy takim modelu życia zapewne nie ma szansy, ale żyjemy w XXI wieku i nie jesteśmy niewolnikami tradycji obowiązujących wśród naszych pra-pra-pradziadków (i -babć).
Oczywiście gdyby mnie coś (UFO?) nagle przeniosło na biegun południowy, albo porwało KGB i zesłało na głęboką Syberię, to raczej nie dałbym rady tam być wegetarianinem (a tym bardziej weganinem). Nie widzę jednak w tym żadnej niespójności dla idei. Gdyby ludy, które zasiedlały np. Syberię czy Grenlandię najpierw były wegańskie i byłoby to dla nich istotne, to na pewno potrafiłyby skolonizować te krainy bez wykorzystywania zwierząt.
Inna analogia - czy idea "nieludożerstwa" ma szansę zaistnieć na Papui-Nowej Gwinei? Jeśli nie, to czy to oznacza, że idea "nieludożerstwa" jest niespójna?