Hej!
Jestem tu nowy, postanowiłem się zarejestrować, by Ci odpowiedzieć, ale nie wykluczam, że pozostanę tu na dłużej. Swego czasu bardzo się interesowałem końmi, opiekowałem się nimi i zebrałem kilka książek. Teraz do rzeczy.
Nie jestem jakąś mądrą głową z niewiadomo jakim doświadczeniem, więc odpiszę Ci na podstawie książki - "Hodowla Koni", wydaną przez PWRiL - jest to klasyczna pozycja w temacie. Zaznaczam, że bynajmniej, nie jest to najnowsza wiedza. Książka została napisana w latach 60', potem tylko zrobiono jej przedruk (2006).
Więc po pierwsze - po co ludzie oddzielają źrebięta od matek?
Przede wszystkim, chodzi tu o wydajność klaczy. Klacz, po urodzeniu źrebięcia, zostaje jak najszybciej ponownie zaźrebiona. Więc jeśli źrebak pozostanie z nią już po okresie, gdy może się odżywiać sam, owsem i sianem, to "wpływa ujemnie na następną laktację", oraz książka sugeruje, jakby to w jakiś sposób przeszkadzało jej w odżywianiu nowego płodu (nie znam się, ale to się wydaje w miarę logiczne - że jednoczesne produkowanie mleka dla źrebięcia, które mu już nie jest niezbędne, oraz odżywianie płodu w brzuchu, mogą być dużym obciążeniem dla organizmu matki, która wtedy np karmiłaby jedno źrebię mlekiem, kosztem karmienia tego, które jest w brzuchu - ale to już tylko moja hipoteza).
Kiedy?
Książka podaje różne terminy odstawiania - od 6, do 9 miesięcy dla źrebiąt zarodowych. Przy czym zbyt wczesne odstawienie ujemnie wpływa na rozwój źrebaka. W razie jego niedostatecznego rozwoju, można to przełożyć o miesiąc.
Ważne:
Stres jest tak wielki, że źrebięta przechodzą wtedy "przejściowe zahamowanie rozwoju". Chudną, smutnieją i są przygaszone. Dobre samopoczucie ponoć odzyskują dopiero po dwóch tygodniach, jeśli są zdrowe, normalnie żywione i przebywają dużo na powietrzu. W tym czasie można im dawać 2 razy / tydzień tzw mash - co im daje energetycznego kopa.
Teraz piszę od siebie.
Najważniejsze:
Piszesz, że jest to gospodarstwo agroturystyczne. Czy źrebak jest zupełnie sam, po odstawieniu go od matki?
To jest ważne pytanie. Konie to BARDZO stadne zwierzęta i nawet dorosłe cierpią, gdy są samotne.
Wypadałoby jeszcze znaleźć informację, jak to się dzieje naturalnie. Zdaje się, że to było tak, że klacz sama w odpowiednim momencie separowała od siebie źrebię - które trafiało wtedy do tzw grupy kawalerskiej - ale w warunkach zdziczałych koni żyjących na amerykańskich preriach . Nie mam tyle czasu, by się jeszcze bardziej rozpisywać i szperać więcej info - tym bardziej, że na dobrą sprawę nie wiem, czy cokolwiek da się zrobić w tej sytuacji.
Myślę, że więcej info znajdziesz na forum końskim, tu jest wątek o odstawianiu:
http://www.konie.biz/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=3347&postdays=0&postorder=asc&highlight=odsadzanie&start=0Zerknij np na post Maryli, u dołu strony, która w ogóle nie odstawiała źrebaka, tylko go wykastrowała.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
.