Re: radzenie sobie ze zdaniem innych i agresją
Napisane: 23 kwi 2012, o 07:03
Ja również Ci gratuluję otwartości, doskonale też rozumiem jak ciężko jest czasem ze znajomymi/rodziną. Na początku wydawało mi się, że jeżeli ludzie dowiedzą się jak wygląda przemysłowa hodowla, jakim kosztem możemy pić mleko itd to w normalnym odruchu wrażliwości odrzucą te produkty. Niestety tak nie jest. W dość krótkim czasie, gdy jestem weganką(rok) nasłuchałam sie już tylu dziwacznych argumentów, twierdzeń i senetencji ze strony wszystkożerców, że nic mnie już nie zdziwi. Ludzie po prostu nie dopuszczają tych smutnych rzeczy do świadomości, bo by pewnie zwariowali z wyrzutów sumienia. Mam znajomych - racjonalnych, wykształconych, którzy nie wierzą łatwo we wszystko co na przykład w TV usłyszą, ale z dziką chęcią i naiwną wiarą łykają fakty o "humanitarnym uboju", dobrej sytuacji zwierząt w małych gospodarstwach ("wsi spokojna, wsi wesoła") i choć we wszystkich dziedzinach idą z duchem czasu to jednak zacięcie trzymają się dietetycznych faktów z lat 50-tych, że białko zwierzęce jest niezastąpione, a to z roślin niepełnowartościowe.
Ech, szkoda gadać, bo się można tylko zdołować:(
Ech, szkoda gadać, bo się można tylko zdołować:(