ais napisał(a):dajcie spokój z jedzeniem czy piciem czegokolwiek z puszki.
przeciez to jest niezdrowe!!
metal wchodzi w reakcję z jedzeniem, mozna raka od tego dostac.
ja jak ognia wystrzegam sie czegokolwiek z puszki.
soczewicę sobie moczę i gotuję, tak samo całą resztę, czasem nawet nie gotuję, bo i po co.
tak samo odradzam smażenie - też w prostej drodze prowadzi do raka. ( wiem, że smaczne - też czasem smażę, bo lubię).
hm...
No wiesz, tak nas atakować
Daj pożyć!
Że weganin, to od razu musi samo zdrowe jeść? To już lepiej żywcem do grobu
Ja smażę, jem z puchy i jeszcze żyję, choć jak ktoś gdzieś wspomniał, korpus mam już z lekka przechodzony
Zresztą myślę sobie, że najbardziej rakotwórczy jest lęk przed rakiem, o życiu nie wspominając...
I nie lubię naukowców, którzy wysuwają kolejne teorie kształtujące popyt na rynku, a swoje badania opierają na katowaniu zwierzaków i wmuszaniu w nie najgorszego paskudztwa w ilościach tak monstrualnych, że musielibyśmy przeżuwać puszki, żeby wypełnić wspomnianą teorię.
A zdrowa żywność... Może gdzieś na bliźniaczej i jeszcze niezaludnionej planecie, gdzieś tam...
U nas może być po prostu trochę lepsza, i znacznie droższa. Eko-biznes kwitnie, bo nagle okazało się, że można potroić zyski lekko ograniczając użycie pestycydów, czy stosując nawozy naturalne- wywożone z farm przemysłowych i tak nasycone chemią (w tym antybiotykami), że te oryginalne zaczynają smakować jak Pluszzzz...