Strona 1 z 5

Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 14:57
przez gzyra
Jak wiadomo (wersja optymistyczna) olej lniany jest cennym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, korzystnych dla zdrowia. Jest go sporo w mięsie ryb, ale byłoby niedobrze je stamtąd brać, więc weganie sięgają po olej lniany. Gdzie kupujecie ten olej i której firmy? Niektóre są specjalnie odtłuszczone, czyli pozbawione swoich walorów. Chodzi mi o te wciąż bogate w omega-3.

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 15:27
przez xpert17
Co gorsza, podobno olej lniany traci wszystkie te swoje cenne właściwości pod wpływem światła i w ogóle niewłaściwego przechowywania. To czy w ogóle warto kupować "kupny", czy trzeba tłoczyć samemu?

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 18:21
przez AdamZ
Ja do niedawna kupowałem taki jeden olej firmy której nie pamiętam, ale taki tani, za 8 zł butelka. Ale właśnie z tego powodu z którego pisał Krzysiek (i o którym poniżej w artykule) przestałem go niedawno kupować a za to kupuję taki który jest w sklepie organicznym w złotych tarasach - z lodówki , owinięty papierem - tylko drogi bo kosztuje 15 zł za butelczynę) . Nie pamiętam także firmy ale dam znać jutro jak się obie firmy nazywają.

A poniżej artykuł na temat tłuszczów z najnowszej Wiedzy i Życie, na początku najważniejsze według mnie cytaty.

Jeśli przyjmiemy za normalne, że każdy organizm mający dostęp do różnorodnych źródeł pożywienia sam wybierze, co dla niego jest najpotrzebniejsze (jak to się dzieje w świecie dzikich zwierząt), to nie powinniśmy się dziwić, że czasem będziemy mieć ochotę na zjedzenie czegoś tłustego. W ten sam sposób nasz organizm sygnalizuje ochotę na inne składniki pożywienia. Najwyraźniej można ten proces zaobserwować u kobiet ciężarnych targanych różnorodnymi zachciankami. Podczas jednego wieczoru mogą zapragnąć kwaśnych ogórków kiszonych, słodkich lodów, potem słonych śledzi prosto z beczki, a na deser karkówki z grilla.

Mój komentarz: czy ktoś z Was ma organizm który mu podpowiada co jest mu najpotrzebniejsze ? Bo ja w to jakoś nie do końca wierzę. Jakby chciał jeść tak jak mi organizm podpowiada to bym jadł frytki cały czas. Zresztą najlepiej spojrzeć na Amerykanów którzy to właśnie jedzą co im organizm podpowiada i widać co się dzieje. Czy organizm ludzki zatracił funkcję , którą ewidentnie mają inne zwierzęta?

Kwasów omega-6 znajdziemy najwięcej w olejach: kukurydzianym, sojowym, sezamowym, słonecznikowym, z wiesiołka, ogórecznika, kiełków pszenicy.
Omega-3 występuje w olejach roślinnych, w siemieniu lnianym, orzechach [...]
Ostatnio przeprowadzone badania wykazały, że najlepiej jeść produkty zawierające proporcje n-6 do n-3 jak 6 do 1 i mniej.


Mój komentarz: zwróćcie uwagę że większość tłuszczów które jemy nie spełnia tych stosunków (patrzcie niżej).



Jak ognia powinniśmy unikać tzw. tłuszczów trans, które mogą wchodzić w skład margaryn, frytur, ciastek, słodkich i słonych przekąsek. Informacja o ich ilości powinna być umieszczona na opakowaniu.

Mój komentarz: widzieliście w Polsce takie oznaczenia ?

Aby zapewnić organizmowi odpowiednią ilość n-3, wystarczy [...] pić 4-8 g oleju [...] lnianego dziennie.

I teraz o lnie, czyli temacie tego wątku:

Uzupełnieniem naszej diety może być len. Z nasion tej rośliny, czyli z siemienia lnianego, otrzymujemy bardzo zdrowy olej. Produkt ten zachowa swoje właściwości tylko wtedy, gdy będzie przechowywany w chłodzie (ok. 10 °C) i bez dostępu światła. Tak jak wszystkie kwasy tłuszczowe wielonienasycone ulega on bardzo szybkiemu procesowi utleniania pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury. Dlatego kupując olej lniany, nie możemy być pewni, czy ciągle ma oczekiwany skład. No i kosztuje też niemało.
Niedrogim i bezpiecznym sposobem dostarczenia sobie właściwej ilości n-3 i n-6 jest zjedzenie samego siemienia lnianego. Każda łyżeczka oleju lnianego odpowiada łyżce zmielonego siemienia. Jeśli ziaren nie zmielimy - najlepiej użyć w tym celu elektrycznego młynka do kawy - mogą nie zostać w pełni strawione. Nie powinno się kupować mielonego, odtłuszczonego siemienia lnianego. Producent tego specyfiku po prostu pozbywa się „wypranych" z NNKT pozostałości procesu tłoczenia oleju.





STOSUNEK N-6 DO N-3 W NIEKTÓRYCH RODUKTACH - PROPORCJE POŻĄDANE 6:1 I MNIEJ!
Olej lniany 1:4 (tłoczony na zimno) Olej rzepakowy {bez kwasu erukowego) 2:1 Olej z orzecha włoskiego 5:1 Olej sojowy 6:1 Oliwa z oliwek 12:1 Olej słonecznikowy 106:1 » Olej krokoszowy 397:1


DLACZEGO WARTO JEŚĆ TŁUSZCZ
» Dostarcza energii i doskonale ją magazynuje w naszych ciałach. 1 gram tłuszczu to aż 9 kcal, dlatego mniej kaloryczne węglowodany są przerabiane w komórki tłuszczowe, czyli w koncentrat energii.
» Odgrywa ważną rolę w termoregulacji.
» Dostarcza witamin rozpuszczalnych właśnie w tłuszczach, czyli A,D,E,K oraz niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. » Zwiększa uczucie sytości.
» Zapewnia znakomity smak pokarmów.



I cały artykuł:

Tłuszcz wzbudza strach. Według powszechnej opinii powoduje otyłość i zatyka żyły. Dlatego często z niego rezygnujemy, godząc się na gorszy smak naszych potraw. To błąd.

TEN PYSZNY TŁUSZCZ

WISŁAWA KAROLEWSKA
BEZ TŁUSZCZU nie moglibyśmy funkcjonować. Jeśli przyjmiemy za normalne, że każdy organizm mający dostęp do różnorodnych źródeł pożywienia sam wybierze, co dla niego jest najpotrzebniejsze (jak to się dzieje w świecie dzikich zwierząt), to nie powinniśmy się dziwić, że czasem będziemy mieć ochotę na zjedzenie czegoś tłustego. W ten sam sposób nasz organizm sygnalizuje ochotę na inne składniki pożywienia. Najwyraźniej można ten proces zaobserwować u kobiet ciężarnych targanych różnorodnymi zachciankami. Podczas jednego wieczoru mogą zapragnąć kwaśnych ogórków kiszonych, słodkich lodów, potem słonych śledzi prosto z beczki, a na deser karkówki z grilla.
Od dawna wiemy, że kubki smakowe rozróżniają smak słony, słodki, kwaśny, gorzki i umami. Wysyłają do mózgu odpowiednią informację o pożywieniu, a ten uruchamia w organizmie zakład przetwórczy, produkujący związki chemiczne potrzebne do trawienia określonej substancji. Ale skąd organizm wie, że zaczęła się dostawa tłuszczu?

Zasmakować w smalcu
Badacze długo nie byli pewni, czy w ogóle istnieje jakiś tłuszczowy detektor. Dopiero w 2005 roku odkryto, że w jamie ustnej znajdują się sensory odpowiedzialne za wyczuwanie tego smaku. Nazwano je receptorami CD36 - są one wielofunkcyjne, znane również jako glikoproteina IV. Przypomnijmy, że glikoproteiny to białka złożone, w swej cząsteczce zawierające obok aminokwasów również składnik cukrowy. Występują w płynach ustrojowych, jajach, sokach trawiennych, ślinie i kolagenie. Glikoproteinami są hormony przedniego płata przysadki mózgowej oraz wiele enzymów.
Wnikliwe testy CD36 przeprowadzano na laboratoryjnych myszach i szczurach. Philippe Bernard i naukowcy z Université de Bourgogne we Francji eksperymentowali również na myszach, którym na skutek genetycznej modyfikacji usu¬nięto receptory CD36. Tym gryzoniom i ich dzikimi kole¬gom z grupy kontrolnej podawano dwa rodzaje posiłków. Jedne porcje zawierały tłuszcz, a inne były „doprawione" tyl¬ko środkiem dającym w pyszczkach tłusty posmak. Dzikie myszy zdecydowanie wybierały tłuste pożywienie. Myszy, u których CD36 został usunięty, nie preferowały żadnego z pokarmów. Jednak obydwie grupy wolały słodkie pokarmy i unikały gorzkich. Taki wybór mysiego menu świadczy o tym, że CD36 ma wpływ jedynie na tłuszcz, a nie zaburza postrzegania pozostałych smaków.
Podczas dalszych badań okazało się, że szczury pozbawione CD36 nie wytwarzały w przewodzie pokarmowym składników soku żołądkowego niezbędnych do trawienia tłuszczów. Tak więc istnienie sensorów CD36 w jamie ustnej i jego wpływ na wydzielanie soków trawiennych zostało potwierdzone i na myszach, i na szczurach. W świetle tych odkryć jest wysoce prawdopodobne, że receptory te od¬grywają główną rolę w wykrywaniu tłuszczu także u ludzi. Obecnie trwają badania, które mają dać odpowiedź na kil¬ka pytań: w jaki sposób CD36 rozpoznaje tłuszcz, jak wysyła o nim sygnał do brodawek smakowych, i wreszcie dlaczego smakują nam tłuste potrawy? A ponieważ CD36 mieści się również w podwzgórzu, obszarze mózgu odpowiadającym za potrzebę jedzenia, stąd pytanie o rolę tych recepto-rów w preferencjach żywieniowych.
Zdrowy jak tłuszcz
Fakt, że organizm potrafi wyczuć smak tłuszczu i wybiera posiłki z jego zawartością, świadczy o tym, że ten składnik pokarmów jest nam potrzebny. 1 tu od razu zaznacz¬my - nie tyjemy, dlatego że jadamy tłuszcz, tylko dlatego że nasze posiłki są zbyt obfite. W większości spożywamy tłuszcze nasycone lub jednonienasycone, a zapominamy tych najistotniejszych, czyli wielonienasyconych.
Jednak nie każdy tłuszcz jest dla nas korzystny, genetycznie jesteśmy ukierunkowani na określone rodzaje po-żywienia. To, co jadali nasi prapraprzodkowie, jest przez organizm przyjmowane z wdzięcznością. Produkty nowsze powodują komplikacje. Przed wiekami ludzie żywili się rybami i dziczyzną oraz sezonowymi, nieprzetworzonymi roślinami. Dlatego my potrzebujemy tłuszczu podobnego do tego występującego u ryb morskich. Dziczy¬zna jest bardzo chudym mięsem, więc nadmiar tłuszczu odzwierzęcego może nam szkodzić.
Tym, czego współczesnemu człowiekowi najczęściej brakuje, są niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Nasz organizm nie potrafi ich syntetyzować, więc musimy je mu dostarczyć. Ich brak może powodować wiele groźnych chorób. Niedobór NNKT objawia się m.in. na skórze, która w takim przypadku nadmiernie rogowacieje (np. na piętach), łuszczy się, jest podatna na zakażenia.
Codzienna dieta zawierająca NNKT w ilości od 3 do 5% przyjmowanej energii wystarcza, by wchłonąć niezbędną ilość witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Dostarczanie odpowiedniej ilości NNKT podnosi odporność, leczy de-presje, pomaga w zwalczaniu komórek nowotworowych, poprawia wzrok, reguluje poziom cholesterolu, korzystnie wpływa na rozwój płodu, opóźnia starczą demencję i zapobiega chorobom degeneracyjnym takim jak SM. To zresztą tylko część ich dobroczynnych działań.
Do NNKT zalicza się m.in. kwasy z grupy omega-6 (n-6) i omega-3 (n-3). Kwasów omega-6 znajdziemy najwięcej w olejach: kukurydzianym, sojowym, sezamowym, słonecznikowym, z wiesiołka, ogórecznika, kiełków pszenicy.
Omega-3 występuje w olejach roślinnych, w siemieniu lnianym, orzechach, a przede wszystkim tłustych rybach (łosoś, tuńczyk, śledź, makrela, sardynka, dorsz) i owo¬cach morza. Ostatnio przeprowadzone badania wykazały, że najlepiej jeść produkty zawierające proporcje n-6 do n-3 jak 6 do 1 i mniej. Lekarze i naukowcy podejrzewają, że to właśnie nieproporcjonalne, czyli nadmierne spożycie n-6, skutkuje groźnymi chorobami serca i układu krwionośnego

Ile jeść i czego?
Międzynarodowe organizacje do spraw żywienia zalecają, aby tłuszcze dostarczały 25-30% energii dziennie. Jednak indywidualne zapotrzebowanie na tłuszcz jest trudne do ustalenia, gdyż zależy od potrzeb organizmu oraz ilości w diecie innych związków dostarczających energii - węglowodanów.
Jak ognia powinniśmy unikać tzw. tłuszczów trans, które mogą wchodzić w skład margaryn, frytur, ciastek, słodkich i słonych przekąsek. Informacja o ich ilości powinna być umieszczona na opakowaniu. Ograniczmy spożycie tłuszczów odzwierzęcych, racząc się za to świeżymi rybami morskimi. Postne menu będzie doskonałe! Aby zapewnić organizmowi odpowiednią ilość n-3, wystarczy zjeść 0,75 kg tłustych ryb tygodniowo lub pić 4-8 g oleju rybiego lub lnianego dziennie. Ryby z puszek, wędzone i smażone nie powinny być częstym gościem na naszych talerzach, lecz jedynie urozmaiceniem.
Uzupełnieniem naszej diety może być len. Z nasion tej rośliny, czyli z siemienia lnianego, otrzymujemy bardzo zdrowy olej. Produkt ten zachowa swoje właściwości tylko wtedy, gdy będzie przechowywany w chłodzie (ok. 10 °C) i bez dostępu światła. Tak jak wszystkie kwasy tłuszczowe wielonienasycone ulega on bardzo szybkiemu procesowi utleniania pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury. Dlatego kupując olej lniany, nie możemy być pewni, czy ciągle ma oczekiwany skład. No i kosztuje też niemało.
Niedrogim i bezpiecznym sposobem dostarczenia sobie właściwej ilości n-3 i n-6 jest zjedzenie samego siemienia lnianego. Każda łyżeczka oleju lnianego odpowiada łyżce zmielonego siemienia. Jeśli ziaren nie zmielimy - najlepiej użyć w tym celu elektrycznego młynka do kawy - mogą nie zostać w pełni strawione. Nie powinno się kupować mielonego, odtłuszczonego siemienia lnianego. Producent tego specyfiku po prostu pozbywa się „wypranych" z NNKT pozostałości procesu tłoczenia oleju.
Ponieważ wielonienasycone kwasy tłuszczowe pochodzenia rybnego i roślinnego różnią się budową, nie rezygnujmy z różnorodności. Związki w nich zawarte mają zbawienny wpływ na funkcjonowanie naszego mózgu i układu nerwowego. A jeśli nie lubimy ryb, pozostaje nam przyjmowanie tranu lub preparatów z wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi omega-3. Tran z wątroby rekina zawiera nieco inny zestaw NNKT i witamin niż tran z wątroby dorsza.
Jak widać, tłuszcze nie są groźne dla naszego organizmu - one są mu niezbędne. Wystarczy jedynie odpowiednio je stosować. Zamknijmy więc uszy na reklamy i namowy kochanej babci, a wsłuchujmy się w swój organizm.
.

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 18:46
przez Alispo
Ze względu na te nietrwałość lepszym wyjściem jest siemię lniane,świeżo zmielone.A ryby są niepewnym źródłem,w końcu mocno się je obrabia zazwyczaj..

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 21:32
przez AdamZ
Alispo napisał(a):Ze względu na te nietrwałość lepszym wyjściem jest siemię lniane,świeżo zmielone.A ryby są niepewnym źródłem,w końcu mocno się je obrabia zazwyczaj..


Poza tym ich jedzenie jest nieetyczne. :-)

Pominąłem oczywisty komentarz. Pominąłem też komentarz do wstawiania linków w których mowa o doświadczeniach na zwierzętach. Ale może nie powinienem pomijać. Myślicie że powinniśmy unikać artykułów które cytują doświadczenia na zwierzętach ?

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 21:36
przez gzyra
AdamZ napisał(a):(...) kupuję taki który jest w sklepie organicznym w złotych tarasach - z lodówki , owinięty papierem - tylko drogi bo kosztuje 15 zł za butelczynę).


Kupiłem ostatnio w tym samym miejscu olej lniany z olejarni Philippe Vigean. Jest wyśmienity w smaku, eko. Drogi, ale tego się dużo nie używa.

A poniżej artykuł na temat tłuszczów z najnowszej Wiedzy i Życie, na początku najważniejsze według mnie cytaty.

Mój komentarz: czy ktoś z Was ma organizm który mu podpowiada co jest mu najpotrzebniejsze ? Bo ja w to jakoś nie do końca wierzę. Jakby chciał jeść tak jak mi organizm podpowiada to bym jadł frytki cały czas. Zresztą najlepiej spojrzeć na Amerykanów którzy to właśnie jedzą co im organizm podpowiada i widać co się dzieje. Czy organizm ludzki zatracił funkcję , którą ewidentnie mają inne zwierzęta?


Mamy organizmy, które nie nadążają za zmianą sposobu życia, w tym jedzenia. Organizmy łowców-zbieraczy sprzed wieeeelu lat, kiedy o jedzenie nie było tak łatwo. W tej chwili każdy impuls glodu możemy zaspokoić w dużym nadmiarze, stąd problemy np. z otyłością.

Jak ognia powinniśmy unikać tzw. tłuszczów trans, które mogą wchodzić w skład margaryn, frytur, ciastek, słodkich i słonych przekąsek. Informacja o ich ilości powinna być umieszczona na opakowaniu.

Mój komentarz: widzieliście w Polsce takie oznaczenia ?


Na zagranicznych produktach spożywczych. :-) A na margarynach nie ma?

Niedrogim i bezpiecznym sposobem dostarczenia sobie właściwej ilości n-3 i n-6 jest zjedzenie samego siemienia lnianego. Każda łyżeczka oleju lnianego odpowiada łyżce zmielonego siemienia. Jeśli ziaren nie zmielimy - najlepiej użyć w tym celu elektrycznego młynka do kawy - mogą nie zostać w pełni strawione.


Próbowałem wiele razy mleć siemię i dodawać do potraw, ale nigdy zapału nie starczało mi na długo. Poza tym, ten smak mi nie odpowiada.

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 4 mar 2009, o 21:55
przez gzyra
Polecam żywieniowego bloga Jacka Norrisa z Vegan Outreach. Napisał coś niedawno o omega-3, hop w to miejsce.

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 5 mar 2009, o 00:56
przez AdamZ
gzyra napisał(a):Polecam żywieniowego bloga Jacka Norrisa z Vegan Outreach. Napisał coś niedawno o omega-3, hop w to miejsce.


No niestety , albo stety Jack Norris poleca nam kolejny suplement. Czyli po B12 i witaminie D mamy jeszcze zaopatrzyć się w "Deva’s Omega-3 DHA " (czyli po prostu suplement kwasów tłuszczowych omega-3 firmy Deva). Na szczęście mamy po to sięgać tylko jeśli nie lubimy oleju lnianego. Chyba jednak warto używać tego oleju lnianego bo ma, tak jak i orzechy włoskie (bo rozumiem że english walnuts to nie są jakieś inne orzechy niż nasze) ALA (kwas alfa-linolenowy).

Ciekawe czy długo będziemy czekać jak jakiś inny wegański żywieniowiec poleci nam suplementowanie kwasu eikozapentoinowego (EPA) i dokozaheksaenowego (DHA), których konwersja z ALA według tej strony przebiega w sposób ograniczony.

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 5 mar 2009, o 10:08
przez gzyra
AdamZ napisał(a):No niestety , albo stety Jack Norris poleca nam kolejny suplement.


Przy czym suplementacja B12 jest stale konieczna, witaminy D okresowo, a kwasów tłuszczowych jedynie zalecana. I tylko B12 zaleca się specyficznie weganom, reszta dotyczy wszystkich.

Re: Olej lniany - który?

PostNapisane: 6 mar 2009, o 02:40
przez ais
wiecie co? to ja teraz łyknę sobie tego oleju lnianego trochę i zagryzę witaminą b12 i skrzypem polnym plus inne witaminy z grupy b, serio :)

zauwazylam jedna rzecz odnosnie oleju lnianego - kiedy otwieram butelkę pierwszy raz, to zawsze olej jest bardzo smaczny.

gdy otwieram innym razem, to juz sie robi gorzki w smaku - mimo, ze butelka jest ciemna.

tak wiec ten gorzki smak to byc moze juz objaw zmiany skladu, ktora przebiega jak widac szybko, bo nie trzymam butelki w lodowce z lenistwa.

a to mielone siemie lniane jest obrzydliwe w smaku? - nie probowalam mielonego nigdy, moze trzeba zrobic eksperyment.