Strona 1 z 1

Mięsożerni goście i związane z tym dylematy

PostNapisane: 29 gru 2012, o 21:28
przez workin.mama
Witajcie,
przeszukiwałam forum, ale mam wrażenie, że taki temat nie pojawił się jeszcze na forum.
Otóż mam problem ze znajomymi mięsożercami, którzy przychodzą do nas jutro na imprezę.

Właściwie to nawet nie jest impreza, co spotykamy się w niewielkim gronie (miała nas być czwórka, ale moi goście zaprosili (!) jeszcze jedną osobę...), żeby pograć w planszówki, pogadać itp. Do tej pory spotykaliśmy się w ten sposób kilkukrotnie, ale było to, zanim "zadeklarowałam się" jako wegetarianka (wcześniej również nie jadłam mięsa i poza jednym wypadkiem - grill - nigdy nie było go na naszych spotkaniach).

Od kilku dni toczy się smsowo-telefoniczna dyskusja na temat menu.
Wcześniej nigdy nie przynosili swojego jedzenia, teraz stwierdzili, że "coś" zrobią.
Najpierw miała to być ryba. Kiedy powiedziałam, że ryby to też mięso, bardzo się zdziwili. Dziś dostałam smsa "Czy uznaję krewetki". Odpisałam, że nie i czy to dla nich problem.
Usłyszałam, że nie, ale chwilę poźniej dostałam smsa z menu (sic!), w którym był łosoś, parówki (cytat: żeby było też mięso --> bo przecież łosoś to NIE mięso) i inne cuda.

Nie bardzo rozumiem tą sytuację. Czy oni próbują dać mi do zrozumienia, że nie aprobują mojego wyboru? Czy nie potrafią wytrzymać ok. 6 godzin "w gościach" bez pożarcia krowy? Czy nie rozumieją, że dla mnie jako wegetarianki i gospodyni już sam fakt, że przynoszą mięso do mojego domu, jest jak policzek? Czy uważają, że alternatywą dla mięsnego wieczoru jest śmierć głodowa?

A może przesadzam? Czy powinnam za przeproszeniem olać sprawę i udawać, że wszystko jest OK?
Czy jako gospodyni powinnam im pozwolić na takie zachowanie?
Mam wrażenie, że właśnie tracę dobrych znajomych... :(
M.

Re: Mięsożerni goście i związane z tym dylematy

PostNapisane: 30 gru 2012, o 20:57
przez AdamZ
Co jest powodem ich zachowania możemy tylko zgadywać.
Być może chcą tylko zjeść swoje ulubione jedzenie , bez głębszych podtekstów, być może próbują Cię "nawrócić" przez według nich kuszące potrawy, być może zwyczajnie nie zdają sobie sprawy że to jest dla Ciebie jakiś problem.
Moim zdaniem powinnaś szczerze z nimi porozmawiać (chociaż już trochę późno) i powiedzieć to co tu napisałaś: jakich produktów sobie nie życzysz, z jakiego powodu, że będzie Ci przykro gdyby przynieśli coś innego. Powiedz im że będzie to dla nich ciekawe doświadczenie, że może spróbują potraw których do tej pory nie próbowali. Jeśli to rzeczywiście Twoi dobrzy znajomi to powinni to bez problemu zrozumieć.
Jak by się sprawa nie skończyła, absolutnie odradzam "tracenie dobrych znajomych". Postaraj się podejść do sprawy bez uniesień, dramatycznych przemów, raczej spokojnie i rzeczowo wytłumaczyć dlaczego taką akurat masz do nich prośbę. Inaczej będziemy się coraz bardziej kisić we własnym sobie a nie o to tu chodzi.

Re: Mięsożerni goście i związane z tym dylematy

PostNapisane: 3 sty 2013, o 08:38
przez MateuszM
Mi się wydaje, że tutaj problem dotyczy czego innego. Mięsożercy po prostu nie wiedzą jak dobre rzeczy można jeść na bazie roślin. Ja na twoim miejscu, zrobiłbym po prostu coś naprawdę dobrego i zapewnił, że będzie im smakować ;) W moim przypadku nie było to trudne i nie dlatego, że radzę sobie w kuchni, ale prędzej dlatego, że mam mało wymagających znajomych ;) u mnie dużo osób wciąż pyta mnie o weganizm i o to co jem na tej diecie, jak mam okazje to chętnie częstuje swoimi posiłkami i sporo osób było już w szoku, że bez mięsa posiłek może być tak dobry (a te komentarze na ogół dotyczyły prostych potraw typu kotlety sojowe zamiast schabowych, potrawka chińska z tofu zamiast kurczaka itd.). Więc ja bym na twoim miejscu po prostu zapewnił ich, że Ty sama przygotujesz coś dobrego i niech Ci zaufają ;) bo jeśli chodzi o wpuszczenie do domu ludzi z mięsem w opakowaniach, a potem goszczenia ich z tym przy stole to ja bym się nie zgodził, nawet nie ma szans na to ;) Pozdrawiam.