Strona 1 z 1

Mięsożerca wśród wielu wegetarian

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 07:35
przez AdamZ
Wegetarianie i weganie przeważnie, żeby nie powiedzieć prawie zawsze, stanowią w swoim otoczeniu zdecydowaną mniejszość. Skoro stanowią 1% społeczeństwa nie jest to dziwne.
Ciekawa jest jednak sytuacja gdy sytuacja jest odwrotna. Kiedy np. jakiś mięsożerca pojawia się na spotkaniu wegetarian i z nimi przebywa. Nagle okazuje się że prawie każdy mięsożerca , "jada mięso bardzo rzadko", "próbował nie jeść mięsa ale się źle czuł" a właściwie to nawet zastanawia się czy w ogóle jeść mięso. Rzadko kiedy znajdzie się jakaś osoba które bez skrępowania powie - jem mięso, lubię to i nie interesuje mnie jakie cierpienie za tym stoi.
Pokazuje to jak silnie ludzie postępują niekoniecznie według swoich przekonań ale według tego jak postępuje większość. Bardzo często spotykanym argumentem mięsożerców jest to że "wszyscy jedzą mięso".
Ciekaw jestem czy zaobserwowaliście podobne zachowania.

Re: Mięsożerca wśród wielu wegetarian

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 08:04
przez QbaMiszcz
AdamZ napisał(a):Ciekaw jestem czy zaobserwowaliście podobne zachowania.

Zaobserwowalismy.

Re: Mięsożerca wśród wielu wegetarian

PostNapisane: 29 kwi 2009, o 08:09
przez xpert17
Ja ostatnio miałem polewkę na rodzinnej imprezie (imieniny teściowej), na której oprócz rodziców mojej żonkubiny była także jej babcia, oraz brat ze swoją osobistą żonkubiną, no i my z dzieckiem. Ponieważ Karolina (żonkubina mojego konkuszwagra) jakiś czas temu bo wielu latach ograniczania i zmniejszania, przestała wreszcie jeść mięso (no może nie do końca konsekwentnie, ale prawie), a konkuszwager nolens volens też (ale nie, raczej też z przekonania niż z przymusu, w końcu kilkanaście lat rodzinnej indoktrynacji robi swoje), skonstatowaliśmy, że liczba wegetarian (5) jest większa od liczby niewegetarian (3). W związku z tym zaczęliśmy się nabijać z niewegetarian - pytać ze specyficzną modulacją głosu "a jak wy tak jecie to mięso? a dobre to? a lekarz wam nic nie mówi?", "a co wy właściwie jecie? ciągle to mięso? nie znudziło wam się?", "a długo już wy to mięso tak jecie? a co rodzina na to?" itp. itd. Ponieważ spotkanie przebiegało w miłej atmosferze, żarty zostały docenione (a przynajmniej tolerowane).