Re: Kto zamierza bojkotować Alpro?
gzyra napisał(a):Wracając do holistycznego podejścia do konsumpcji (...) W praktyce oznaczać to powinno: a) możliwie najbardziej konsekwentny bojkot produktów powstałych w bezpośredni i pośredni sposób kosztem zwierząt pozaludzkich b) możliwie najbardziej konsekwentny bojkot produktów powstałych w bezpośredni i pośredni sposób kosztem ludzi.
Faktycznie argument o tym, że konsekwencja wymaga dbałości również o ludzi (większość powie: przede wszystkim), pojawia się w różnych dyskusjach. Czasem używają go zadeklarowani przeciwnicy praw zwierząt:
- "An equivalent of the foodie obsession with the provenance of our food might be for me to demand to visit the Polish mine where the coal that lights and heats my home is extracted so I understand the source of this fuel and how it’s produced. If I was a real trainspotter, I’d also want to know the name of the individual Polish miner who personally dug the coal for me. As it happens, the coal analogy makes more sense than Fearnley-Whittingstall’s campaign [na rzecz "happy meat"- gzyra]; I do give a damn about the people who undertake the relatively dangerous task of mining as they are my fellow human beings; I really don’t give a stuff about a broiler chicken".
I tu mi się przypomina epizod z historii Empatii. Jakiś czas temu przez świat, w tym przez Polskę, przewaliła się moda na kolorowe bransoletki symbolizujące wsparcie jakiejś idei. Mnóstwo organizacji zaczęło je sprzedawać. Wszystkie były produkowane w Chinach. Empatia z tego powodu nie przygotowała własnych.