Forum - Stowarzyszenie Empatia

Mnie nie przeszkadza w gotowaniu.Nie pamiętam kiedy miałam ostatnio problem co ugotować na obiad. Składniki diety wegańskiej są super apetyczne i same układają się w pyszne potrawy, a wiele z nich jest bardzo tanich.

O ile się nie mylę - whisky, piwo i wino są pochodzenia roslinnego. A plusem weganizmu jest to, że picie jest tańsze - bo mniej trzeba alkoholu aby zaszumiało w głowie. Brak tłuszczu zwierzęcego w żołądku i jelitach powoduje szybsze i pełniejsze wchłanianie alkoholu etylowego do krwi - co jest plusem weganizmu !

Co prawda nie jestem jeszcze 100 % weganinem (czyli w ogóle nie jestem), bo jem od czasu do czasu jajka, ale tylko i wyłącznie pochodzące z 2 maleńkich hodowli wiejskich, gdzie kury "lachają" na wolnym wybiegu z prawdziwego zdarzenia. Jestem jednak już blisko celu.

I nie przeszkadza mi to w m.in.:

- staniu i chodzeniu na rękach
- odwiedzaniu siłowni i mieniu lepszych osiągów niż trupożerni koledzy w tej samej kategorii wagowej, a czasem nawet i wyższej
- samodzielnym uczeniu się gry na klawiszach moich ulubionych utworów dzięki tzw. tutorialom na YouTube
- wypożyczaniu książek w bibliotece
- licytowaniu i sprzedawaniu na zagranicznym eBayu
- posługiwaniu się dwoma obcymi językami
- rysowaniu
- posiadaniu zarostu
- goleniu

Jako że to mój pierwszy post, pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zebranych. Dobrze, że jesteście.

Hej wszystkim (mój pierwszy post ).

Co prawda dopiero zaczynam z weganizmem, ale myśle, ze moge cos wniesc do tego tematu
Weganizm nie przeszkadza mi w:
byciu sobą
spotykaniu się ze znajomymi, posiadaniu przyjaciół, poznawaniu nowych ludzi
gotowaniu
byciu szczęśliwą
realizowaniu swoich pasji
mogę nadal ubierać się i wyglądać jak chce

i wiele innych, na które w tym momencie akurat nie wpadłam ;D

Weganizm nie przeszkadza w:

- baniu się burzy, która robi z nieba i ziemi koktajl
- siedzeniu przy ognisku na leżaku z Biedronki, który wkrótce po zakupie zgiął się tak, że pośladki dotykają ziemi
- uderzaniu się we framugę zbyt niskich drzwi, ponad którą ktoś nakleił portret Jana Pawła II z napisem "Kieruj się miłością na drodze"

Jestem weganinem i mogę:
- patrzeć w oczy psa, czy kota i widzieć tę iskierkę radości, nie bać się spojrzeć w oczy małego prosiaczka, czy cielaczka
- spać spokojnie, dzięki czystemu sumieniu
- bać się duchów i nocnych stworków spod łóżka
- być dobrą osobą
- jeść to, co lubię i czuć się z tym świetnie
- bardziej cieszyć się życiem
- śmiać się z koleżanką, że soja jest wszędzie (poza lecytyną sojową) ;]
- poznawać świat poprzez wszystkie zmysły
- uczyć się oryginalnych języków
- farbować włosy na fioletowo! i malować się dobrymi kosmetykami
- pławić się zapachem mojego szamponu
- robić to co zawsze kochałam
- uczyć się
- wymyślić bez problemu 12 potraw na Wigilijny stół (z czym moi rodzice mięsożercy mają problem :])
- wyć ulubione piosenki, gdy nikt nie słyszy (i kiedy akurat ktoś słyszy też ;P)
- nie przejmować się konwenansami

Na diecie wegańskiej można utyć, co sprawdziłem osobiście.

można, można, faktycznie. Tłuszcze roślinne są chyba równie tuczące co zwierzęce - niestety...

Bo weganizm nie przeszkadza w objadaniu się awokado

No właśnie - tak się wczoraj zastanawiałam, czemu po dwóch kieliszkach wina jestem już pijana

A mi weganizm (choć dopiero co odkryty) nie przeszkadza w:
- jedzeniu pysznych rzeczy (a mam dość hedonistyczne podejście do kuchni:P)
- zapraszaniu znajomych i rodziny na mega-kolorowe, zdrowe i smaczne obiadki
- prowadzeniu normalnego życia rodzinno-zawodowo-towarzyskiego
- realizowaniu swoich pasji i rozwijaniu zainteresowań
- zdrowym odżywianiu (wszelkie ograniczenia dietetyczne inspirują mnie i pobudzają kreatywne podejście do gotowania, a przez większe skupienie na pożywieniu zdecydowanie więcej dostarczam teraz składników odżywczych i witamin niż przed weganizmem!)
-pokojowym koegzystowaniu z resztą społeczeństwa