Strona 1 z 1

Zupy

PostNapisane: 28 lis 2009, o 17:38
przez Kaka2012
Hej, jestem nowa na forum, nie przeczytałam jeszcze zbyt dużo, więc nie wiem czy taki temat juz był, ale jak był to z góry przepraszam ;)

Moje pytanie skierowane jest raczej do "nieletnich" :P , których rodzice nie są wegetarianami/wege.
A chodzi o to, że moja mama zawsze zupy robi na mięsie, no, a wiadomo że ja na mięsie nie zjem. To mam sobie gotować oddzielnie zupy itp.??
Jak to jest z wami? Przekonaliście rodziców żeby zupy robili na warzywach? Czy robicie sobie oddzielnie?
Czekam na odpowiedź

Kaśka

Re: Zupy

PostNapisane: 30 lis 2009, o 17:19
przez Emma Danee
Ja przekonałam moich, żeby robili na kostkach ;). W smaku aż tak się nie różnią, są nieco zdrowsze - bo mniej tłuste, no i świat się nie zawali, jeśli w jednym daniu nie będą mieli mięsa. Poza tym, mogą mnie trochę wspierać i ten jeden posiłek wegetariański zjeść z dzieckiem. ^.^

Re: Zupy

PostNapisane: 30 lis 2009, o 18:39
przez Kaka2012
Hehe :D

Ale kostki to chyba w ogóle nie są zbyt zdrowe. Myślałam nad domowymi wywarami z warzyw, ale to strasznie dużo czasu zajmuje. . . . :)

Re: Zupy

PostNapisane: 1 gru 2009, o 07:42
przez AdamZ
Kaka2012 napisał(a):Hehe :D

Ale kostki to chyba w ogóle nie są zbyt zdrowe. Myślałam nad domowymi wywarami z warzyw, ale to strasznie dużo czasu zajmuje. . . . :)


kupujesz mrozonke i sprawa zalatwiona

Re: Zupy

PostNapisane: 1 gru 2009, o 15:48
przez Kaka2012
AdamZ napisał(a):
Kaka2012 napisał(a):Hehe :D

Ale kostki to chyba w ogóle nie są zbyt zdrowe. Myślałam nad domowymi wywarami z warzyw, ale to strasznie dużo czasu zajmuje. . . . :)


kupujesz mrozonke i sprawa zalatwiona



Jakie mrożonki? :?:

Re: Zupy

PostNapisane: 1 gru 2009, o 17:06
przez AdamZ
Kaka2012 napisał(a):
Jakie mrożonki? :?:


No włoszczyznę oczywiście. Taką pokrojoną, nie ma wtedy roboty.

Re: Zupy

PostNapisane: 2 gru 2009, o 17:24
przez Kaka2012
A no tak :D

Re: Zupy

PostNapisane: 14 wrz 2010, o 21:23
przez magda
jeśli zupa jest na mięsie i włoszczyźnie można się domagać rozdzielenia zupy na dwa garnki po dodaniu włoszczyzny i przed dodaniem mięsa, dorzucenie reszty składników to już chyba nie problem; można też podjać jakieś wysiłki kulinarne samemu, zaopatrzywszy się w jakąś wege-ksiażkę; ja korzystałam z obu tych propozycji i w sumie nauczyłam się gotować z przyjemnością, bo nie musiałam tego robić za każdym razem