Posty: 1374
Dołączył(a): 3 wrz 2008, o 13:10
Lokalizacja: Kraków
Re: sprzęt np. do jazdy konnej
Ale przecież mówisz o kontakcie, który masz w ramach opieki. Niczego od tych zwierząt nie oczekujesz, nie wymagasz, nie zarabiasz na nich. Jeśli jest w tym jakiś element terapii, to jest to niejako produkt uboczny tego kontaktu.
Kiedy głównym celem jest terapia ludzi, zwierzęta siłą rzeczy przyjmują rolę narzędzi tej terapii. W zorganizowanej terapii w grę zaczynają wchodzić pieniądze, utrzymanie się, zyski a to zmienia całą relację. Większość terapii z użyciem zwierząt jest terapią ludzi kosztem zwierząt. Przypadki, o których mówisz, to moim zdaniem raczej margines. Uległości, posłuszeństwa, rezygnacji, spokojnego usposobienia nie należy mylić z zaufaniem i przyjaźnią ze strony zwierząt. Jedną z terapii najbardziej szkodliwych dla zdrowia zwierząt w niej wykorzystywanych jest delfinoterapia. A widać gołym okiem, że się męczą? Nie widać, choć chorują i umierają. Nie współpracują? Współpracują. Są w tej sytuacji z własnej woli? Nie.(raport)
Kiedy głównym celem jest terapia ludzi, zwierzęta siłą rzeczy przyjmują rolę narzędzi tej terapii. W zorganizowanej terapii w grę zaczynają wchodzić pieniądze, utrzymanie się, zyski a to zmienia całą relację. Większość terapii z użyciem zwierząt jest terapią ludzi kosztem zwierząt. Przypadki, o których mówisz, to moim zdaniem raczej margines. Uległości, posłuszeństwa, rezygnacji, spokojnego usposobienia nie należy mylić z zaufaniem i przyjaźnią ze strony zwierząt. Jedną z terapii najbardziej szkodliwych dla zdrowia zwierząt w niej wykorzystywanych jest delfinoterapia. A widać gołym okiem, że się męczą? Nie widać, choć chorują i umierają. Nie współpracują? Współpracują. Są w tej sytuacji z własnej woli? Nie.(raport)