Post 30 cze 2010, o 21:20

Tofifest 2010: O ludziach i zwierzętach

Tofifest: O ludziach i zwierzętach

Orangutanica Nenette i czapla Blonquita. Prezentowane w paśmie dokumentalnym "Nenette" i startujące w konkursie On Air "Nad morzem". W dwóch wspaniałych filmach pokazanych na festiwalu Tofifest zwierzęta służą twórcom do pokazania kondycji człowieka. (...) Obydwa tytuły na pierwszy rzut oka więcej dzieli niż łączy. "Nenette" to dzieło uznanego francuskiego dokumentalisty Nicolasa Philiberta, "Nad morzem" z kolei to fabularny debiut młodego meksykańskiego artysty Pedro Gonzaleza-Rubio. Philibert przygląda się z kamerą 40-letniej orangutanicy, jednej z największych atrakcji paryskiego ogrodu botanicznego. Gonzalez-Rubio opowiada zaś historię ojca i syna, którzy podczas wspólnego pobytu na terenie jednej z najbogatszych na świecie raf koralowych - meksykańskiej Banco Chichorro, nawiązują znajomość z czaplą Blonquitą. Jest pewna sekretna nić, łącząca te dwa niezwykłe tytuły. To mądra cierpliwość ich twórców oraz pokazanie człowieka przez pryzmat jego relacji ze zwierzętami i z naturą.

Najpierw Philibert. Minutowe zbliżenie na oczy orangutana. W ruchach gałek ocznych, w mimice brwi, w reakcji na bodźce zewnętrzne dostrzegamy niesłychaną "człekopodobność". Nenette od niemal 40 lat jest atrakcją paryskiego ogrodu botanicznego, stając się największą "gwiazdą" placówki. Philibert nie robi nic innego, tylko przez 70 minut przygląda się zwierzęciu, zamkniętemu za oszkloną klatką.

Istota tego filmu zawiera się w relacji między obrazem a dźwiękiem. Patrząc na Nenette słyszymy kolejne głosy wycieczek zatrzymujących się przy orangutanie. Rozkrzyczane dzieci, rodziny, wycieczki - zwiedzający reagują śmiechem, chichotami, jak w cyrku. Zestawia je Philibert z relacjami pracowników ogrodu, opiekunki Nenette, lektorem czytającym encyklopedyczną informację o orangutanach, artystą tłumaczącym dlaczego orangutany są wspaniałymi modelami. Nie ma w mądrym filmie Philiberta oskarżenia: głupi ludzie patrzą na inteligentne zwierzęta. A jednak po 70-minutowym seansie nie sposób pomyśleć o tej sytuacji w inny sposób.


Całość recenzji na tej stronie. Festiwalowa strona o filmie "Nénette"jest tu.