Post 19 wrz 2010, o 06:58

Konie a "papamobile" i motoryzacja.

Jakiś czas temu w filmie o Watykanie było info o tym jak to jednego razu konie poniosły wóz (bryczkę?, karocę?) z papieżem. Po tym zdarzeniu woźnica chyba powiedział papieżowi, że już nie będzie powoził wozem. Wtedy papież nabył auto (być może to auto w ramach reklamy firmy, która je wyprodukowała zostało podarowane papieżowi). Nie pamiętam dokładnie tekstów z filmu o watykanie Jeżeli ktoś oglądał ten film to proszę o dokładniejsze cytaty.

Odnoszę wrażenie jakby papieże rozreklamowali motoryzację. Motoryzację, która obecnie jest bardzo szkodliwa (trująca powietrze spalinami, trująca glebę i wody olejami i smarami, niszcząca słuch hałasem, niszcząca zdrowie drganiami)
Konie mechaniczne kojarzą mi się z "przerobionymi" końmi żywymi. Mam uczucie jakby żywe konie zostały zamordowane po to aby ludzie produkujący auta jedząc koninę mieli dużo siły do wyprodukowania tych aut.
Może wiecie skąd wzieła się nazwa "koń mechaniczny" ?

Czy kapłanów kościoła rzymskokatolickiego obowiązuje skromność życiowa ?
Co sądzicie o przykładnym życiu papieży ?
Teoretycznie według biblii papież jest następcą apostoła, który wzorował się na życiu Jezusa Chrystusa.
Wyobrażacie sobie Jezusa Chrystusa jeżdżącego smrodochodem (autem) marki ferrari lub mercedes lub rols-rojs ???
Wyobrażacie sobie Jezusa Chrystusa latającego kosztownymi smrodolotami (samolotami) ? Czy to skromne i poprawne etycznie ? Czy empatycznie jest jeździć trującymi, hałaśliwymi i niebezpiecznymi autami ? Może lepiej wspomagać się zwierzętami ? (na przykład końmi i wozami konnymi (bryczkami, karocami)