Strona 1 z 1

Szwecja: stop bezkarności zoofilów

PostNapisane: 26 mar 2011, o 19:48
przez K.Biernacka
"Szwecja: stop bezkarności zoofilów"
24.03.2011

Anna Nowacka-Isaksson z portalu rp.pl informuje, że w Szwecji jest w przygotowaniu projekt ustawy zakazującej zoofilii, który trafi pod obrady parlamentu prawdopodobnie za rok. Wnioskodawczynią jest posłanka socjaldemokratka, która podkreśla naganność zoofilii ze względu na cierpienie fizyczne i psychiczne zwierząt.

To dobry kierunek, bo, jak zauważa autorka artykułu, w 1944 roku zoofilię zdepenalizowano wraz z (sic!) homoseksualizmem deklarując, że nie należy ingerować w życie seksualne obywateli (kolejne sic! łamane na sick!dla depenalizacji zoofilii, nie homoseksualizmu). Czy zatem panujący wcześniej zakaz homoseksualizmu i zoofilii wynikał z tego, że religie chrześcijańskie wrzucają te dwie sprawy do jednego wora? Wygląda na to, że sekularyzacja pomogła nieheteroseksualnym ludziom wydobywając ich z kleszczy usankcjonowanego anachronicznego przesądu. Nie spieszy się jednak specjalnie z wystąpieniem w obronie istot pozaludzkich. Penalizacja zoofilii dopiero grubo pół wieku później. Promocja weganizmu, jak wszędzie indziej, w powijakach.

Re: Szwecja: stop bezkarności zoofilów

PostNapisane: 9 paź 2011, o 20:17
przez K.Biernacka
Jak donosi dziennikarka Guardiana Victoria Bekiempis, na Florydzie, 1 października 2011 weszło w życie prawo, które zabrania ludziom jakichkolwiek kontaktów seksualnych ze zwierzętami pozaludzkimi (ciekawe, czy tylko autorka użyła tego wyrażenia "non-human animals" czy też znalazło się ono w przepisie; nie mogłam niestety sprawdzić, bo nie działa link). Za złamanie tego prawa grozi kara więzienia do 1 roku.

Okazuje się, że w USA jest spora grupa entuzjastów seksu ze zwierzętami pozaludzkimi, którzy mówią o tym głośno, niedawno wyszła też książka Malcolma Brennera "Wet Goddess" o jego rzekomej relacji seksualnej z delfinicą.

Autorka popierając zakaz pisze:

A healthy, sex-positive society cannot allow sexual activity to occur in which clear consent is not present, even if the non-consenting party is not human. To do so would undermine the objective importance of consent. Laws barring bestiality, such as the one recently enacted in Florida, are not wrongful limitations of sexual freedom. They rightfully protect the sexual liberties of all.

Zgadzam się z powyższym. Wypada tylko żałować, że nikt nie myśli o równie trudnej do uzyskania zgodzie zwierząt eksploatowanych dla przemysłu spożywczego, odzieżowego i rozrywkowego. O ile książka Brennera mogła z łatwością wzbudzić kontrowersję, krzyk i oburzenie szerokiej opinii publicznej, o tyle dziennik właściciela fermy jajczarskiej prawdopodobnie zainteresowałby co najwyżej kolegów i koleżanki po fachu.

Bestiality critics advocate laws like Florida's for seemingly self-evident reasons – they think that bestiality is cruel, too perverse a kink to be legal.

Najwyraźniej, ważniejsza od okrucieństwa jest perwersja, skoro okrucieństwo bez ewidentnej perwersji, to swojskie, systemowe, racjonalnie wpisane w biznes plan ma się legalnie i dobrze.

Przy okazji, autorka wspomniała esej Petera Singera z 2001 r pt. "Heavy petting", gdzie omawiając powszechny i gwałtowny sprzeciw wobec seksu ze zwierzętami, wskazuje jako główny powód naszą chęć odseparowania się od nich, gatunkowizm, a nie czyjąś krzywdę.