Post 17 sty 2018, o 11:35

Adam Nicolson: "Krzyk morskich ptaków. Ginący świat ..."

:o

Krzyk morskich ptaków cichnie, bo jest ich coraz mniej...,15.01.2018 22:30, (audycja do odsłuchu).
https://www.polskieradio.pl/9/396/Artyk ... oraz-mniej
Książka Adama Nicolsona "Krzyk morskich ptaków. Ginący świat podniebnych wędrowców" zawiera opowieści na temat spotkań z fulmarami, albatrosami, maskonurami, burzykami, głuptakami, alkami, mewami, kormoranami.

Jest tu także fascynująca historia ornitologii i opisy tego, jaką wiedzę przynoszą jej najnowsze badania i odkrycia wspomagane najnowocześniejszą technologią satelitarną. Są tu też straszne dzieje tego, jak ptaki traktowaliśmy.

Przede wszystkim jednak ta książka otwiera oczy na ptasi Umwelt, a właściwie ich umwelty (przepraszam za tę nieporadną liczbę mnogą, ale nie ma jednego: ptaki, zwierzęta są indywidualnościami, charakterami).

Umwelt? To termin, który wprowadził Jakob von Uexküll sto lat temu. Oznacza "otaczający świat", w którym żyje każdy gatunek, a nawet każdy osobnik. "Każdy żyje w swoim własnym, zmysłowym kosmosie, a my jesteśmy na te światy ślepi. Tych znaczących światów nie da się rozumieć w kategoriach innych niż jego własne".

Nicolson od dzieciństwa, gdy atlantyckie ptaki pokochał, próbuje te światy poznać i opisać. Robi to w sposób niezwykły, odnajduje poetyckie języki Homera, Miltona, Coleridge'a, Baudelaire'a, Melville'a. Szuka także własnego języka, pisząc o tym "najgłębszym, najintensywniejszym rodzaju bezkompromisowej rzeczywistości świata, który zazwyczaj pozostaje przed nami ukryty". "To on " pisze Nicolson "stał się dla mnie wzorcem, probierzem tego, czym świat może być".

"Krzyk morskich ptaków" cichnie, bo jest ich coraz mniej. Ale dopóki są tacy ludzie jak Nicolson i takie książki jak ta, którą stworzył…

***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Dariusz Bugalski
Goście: Piotr Kamont (ornitolog ze Stowarzyszenia "Ptaki Polskie"), Marcin Siuchno (ornitolog, przyrodnik)
Data emisji: 15.01.2018
Godzina emisji: 21.11


Makabryczna moda z XIX wieku. Co roku zabijano setki tysięcy tych ptaków, by zadowolić kobiety pragnące stylowo się ubrać, 07.01.2018 | Autor: Aleksandra Zaprutko-Janicka,.
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/ ... e-ubrac/#2
Kobiety nosiły kapelusze nawet nie z piórami, ale całymi okazami ptaków. Makabryczna moda kazała uśmiercać setki tysięcy osobników. Dzisiaj cały gatunek zagrożony jest wyginięciem.
Obrazek
Kapelusz z martwym ptakiem z lat 90. XIX wieku. (fot. domena publiczna)

W dziewiętnastowiecznej Anglii mewy nie miały łatwego życia. W latach trzydziestych XIX wieku, gdy na zachodnim wybrzeżu otwarto linię pasażerską, przewożące pasażerów parowce zatrzymywały się, by ci mogli sobie postrzelać do ptaków. Gdy o mewy upomniała się moda, ich los był niemal przesądzony.

Zaczęło się od Marii Antoniny, którą koronowano na francuską królową w 1774 roku, i jej dwórek, których pierzaste fryzury zajmowały pół karety. A w kolejnych dekadach trend tylko przybierał na sile, zwłaszcza w Imperium Brytyjskim.

Jak pisze Adam Nicolson w książce „Krzyk morskich ptaków. Ginący świat podniebnych wędrowców”, w 1891 roku na łamach „Los Angeles Times” można było przeczytać, że „Dobrze ubrana kobieta jest dziś równie puchata jak ptak ledwie wyjęty z gniazda”. Blisko dwie dekady później inna gazeta donosiła: „Jeśli chcesz być zimą modna, musisz być opierzona”. Jak wiemy doskonale z lekcji biologii, człowiek gdyby nawet najmocniej próbował, na własnym grzbiecie piór nie wyhoduje. Niesłabnąca moda na ptasie pióra miała zatem krwawe konsekwencje dla głównych zainteresowanych.
Obrazek
Obraz Vittorio Matteo Corcosa z ostatniej dekady XIX wieku (fot. domena publiczna).

Masowe mordowanie ptaków
W XIX wieku nie istniała technologia pozwalająca na wytworzenie sztucznych piór, które z powodzeniem udawałyby te prawdziwe. Zresztą, ówczesne modnisie nie miały ochoty zadowalać się półśrodkami.
Jak piszą Daniel James Cole i Nancy Deihl w swojej historii mody od 1850 roku, w latach 90. XIX wieku:

Pióra, w szczególności strusi i czapli, stały się niezbędne, a ich sprzedaż i handel nimi eksplodowały, stając się dużym przemysłem. Całe ptasie skrzydła – a w niektórych przypadkach całe ptaki – stały się pełną dramatyzmu dekoracją kapeluszy. […] Podczas gdy pióra definiowały kapeluszniczą modę, Audubon Society oraz inne stowarzyszenia protestowały przeciwko zarzynaniu ptaków w celu używania ich w ten sposób.

Aby zadowolić gusta kobiet ślepo podążających za kapeluszniczą modą powstawały całe zagłębia specjalizujące się w przetrzebianiu ptasich gatunków. W jednej z miejscowości hrabstwa Devon w Anglii niemal przez okrągły rok przygotowywano ręcznie pióropusze. Wioska była dla osób trudniących się takim rzemiosłem idealnym miejscem, ponieważ w pobliżu znajdowały się wprost uwielbiane przez ptaki klify.

Skutkiem tego w szczycie sezonu jednego dnia wprawiony skubacz był w stanie obedrzeć z piór nawet do 700 ptaków. Jak pisze Adam Nicolson w książce „Krzyk morskich ptaków. Ginący świat podniebnych wędrowców”:
Według jednego z dziewiętnastowiecznych szacunków w ciągu dwóch tygodni zabijano nawet dziewięć tysięcy mew z Lundy [wyspa u wybrzeży Wielkiej Brytanii – przyp. red.]. Nawet jeśli to przesada, wydaje się jasne, że populacja mew trójpalczastych na Lundy (która wynosi teraz ledwie sto par i wciąż maleje) padła ofiarą częstych i regularnych polowań.

Obrazek
Kolejna odsłona najmodniejszych edwardiańskich kapeluszy. I tylko ptaków żal...

Przyrodnicy na Wyspach Brytyjskich nie mieli wyjścia – musieli zająć się ratowaniem gatunku. Nie chodziło im wcale o zmianę mody, czy zachwyty nad pięknem tych ptaków.
Ważniejsze było zachowanie bioróżnorodności, a prowadzone na masową skalę bez żadnego uregulowania polowania doprowadziły mewy trójpalczaste na skraj wyginięcia. W 1869 roku brytyjski parlament wprowadził pierwsze prawo zabraniające polowań na morskie ptaki w trakcie sezonu lęgowego. Dzisiaj jednak los gatunku wciąż jest niepewny. A wszystko z winy zamiłowania do morderczej mody.

Źródła:
Cole D.J., Deihl N., The History of Modern Fashion, London 2015.
Graham F., Gulls: A Social History, New York 1975.
Nicolson A., Krzyk morskich ptaków. Ginący świat podniebnych wędrowców, Kraków 2017.

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Adama Nicholsona "Krzyk morskich ptaków" (Znak Horyzont 2017)


pzdr.