Strona 8 z 10

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 31 maja 2009, o 22:35
przez a_meba
gzyra napisał(a): Nigdy mi się nie zdarzyło lać w kierunku IW, a o powstaniu dowiedziałem się rykoszetem sporo później. Nikt z IW do mnie nie pisał, żeby mi przekazać cel i założenia IW (np. że ma być pomostem) i żeby zaprosić do współpracy.


Tematy o spotkaniach IW na forum empatii, na liście zjazdowej, na forum vegie, na gronach, wiszące od stycznia tego roku, faktycznie nie powinny - ba! - nie mogą być brane za zaproszenie. To raczej informacja w stylu "nie ważcie się przychodzić!".

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 10 wrz 2009, o 16:23
przez drejan
Za to że przekabaciła mnie na weganizm - a zawsze lubiłem schabowe.

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 10 wrz 2009, o 18:16
przez K.Biernacka
drejan napisał(a):Za to że przekabaciła mnie na weganizm - a zawsze lubiłem schabowe.


oby więcej takiej antypatii 8-)

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 19 gru 2009, o 14:29
przez gzyra
Jest dla mnie bardzo smutne, że Empatia zbyt anemicznie promuje swój przekaz. Znam i obserwuję środowisko działających dla zwierząt od wielu lat. Nie widziałem i nie widzę w Polsce innej organizacji z tak wartościowo sformułowanym programem, tak etycznie i intelektualnie dojrzałej, spójnej i bezkompromisowej. Jednak ten przekaz jest jak nieodkorkowana butelka w piwnicy, szlachetny, ale ludzie tracą szansę się nim delektować. Na przykładzie Dnia Ryby widać to wyraźnie - dlaczego tylko 30 miast otrzymało materiały? Dlaczego nie było żadnego komunikatu dla mediów? Powinno być kilka! Nie wystarczy bierne czekanie, aż dziennikarze znajdą Empatię poprzez Google. To do nich trzeba iść, bez przerwy. Jeśli Empatii nie będzie w mediach, będą dominować inni, z przekazem typu "kupuj filety" czy "karp lubi lód". I tak się dzieje! Cóż z tego, że w tym roku o karpiach mówi się więcej, skoro mniej się mówi o tym, że Wigilia może być bez mięsa?

Empatia ma zaplecze intelektualne, Katarzyna B. pisze ciekawe i ważne teksty, ale dlaczego nie ma ruchu, żeby naprawdę i szerzej to rozpowszechniać, a jeśli są próby, to tak nieśmiałe? Nieśmiałość w tym przypadku to przewinienie zaniechania. No i klęska organizacyjna Dnia bez Futra i Dnia Ryby w Warszawie - co się dzieje? Jeśli nie robi się akcji ulicznych (czy podobnych) i nie wysyła się żadnych innych sygnałów do mediów, a poprzez nie do ludzi, to zostaje się na marginesie!

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 19 gru 2009, o 14:41
przez K.Biernacka
Darku, piszesz tak, jakbyś nie mieszkał w Warszawie i do Empatii nie należał.

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 20 gru 2009, o 10:11
przez wawrzyn
gzyra napisał(a):ale dlaczego nie ma ruchu, żeby naprawdę i szerzej to rozpowszechniać,... No i klęska organizacyjna Dnia bez Futra i Dnia Ryby w Warszawie - co się dzieje? Jeśli nie robi się akcji ulicznych (czy podobnych) i nie wysyła się żadnych innych sygnałów do mediów, a poprzez nie do ludzi, to zostaje się na marginesie!


Drogi Darku ale przecież to od ciebie zależy jak działa Empatia. To ty rządzisz nią REALNIE od jej powstania.
Obecna Prezes E. jest twoim dziełem. Ty mimo sprzeciwu aktywistów z krakowa wyznaczyłeś na Prezesa E. osobę która doprowadziła krakowską empatię do upadku (najlepiej obrazuje to komunikat który pojawia się na stronie krakowskiej empatii http://www.wegekrakow.pl/ , mam nadzieję że podobny komunikat nie pojawi się na stronie http://www.empatia.pl ).

P.S. Szkoda że uwagi które umieściłem co do funkcjonowania e. w tym wątku kilka miesięcy temu są nadal aktualne.
Szkoda też że ostatnia uliczna akcja krakowskiej E. to Dzień ryby 2008, przez ten rok przecież można było zrobić wiele dobrego. Wciąż moja oferta działania w krakowskiej E. jest aktualna.

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 20 gru 2009, o 13:37
przez xpert17
wawrzyn napisał(a):Obecna Prezes E. jest twoim dziełem. Ty mimo sprzeciwu aktywistów z krakowa wyznaczyłeś na Prezesa E. osobę


Prezeska Empatii została wybrana - zresztą chyba jednogłośnie - przez członków stowarzyszenia (tym też różnią się stowarzyszenia od fundacji, że władze tych pierwszych są wybierane demokratycznie) na walnym zgromadzeniu, na które nie raczyłeś przyjść, mimo że specjalnie ze względu na "aktywistów z krakowa" odbywało się ono w Krakowie i specjalnie o takiej godzinie, żeby nie kolidowało to z pikietą pod sklepem odzieżowym. Pisząc, że władze stowarzyszenia są czyimś "dziełem" i zostały "wyznaczone" obrażasz członków stowarzyszenia.

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 20 gru 2009, o 17:09
przez gzyra
wawrzyn napisał(a):Drogi Darku ale przecież to od ciebie zależy jak działa Empatia.


Każdy w stowarzyszeniu może mieć wpływ na to, co to stowarzyszenie mówi i robi, jeśli jest to zgodne z wolą większości. I nikt w pojedynkę wiele nie zwojuje, właśnie dlatego zakłada się stowarzyszenia. Kaśka jest niezwykłą osobą, nie muszę tego udowadniać. Każdy, kto śledzi działania Empatii to widzi i może sobie porównać jej poziom z dowolnie wybraną inną osobą deklarującą zajmowanie się zwierzętami. Powinna dostać większe wsparcie organizacyjne.

Stowarzyszenie to grupa ludzi - od tego, jak ta grupa będzie współpracować i jak będzie zarządzana (jakkolwiek źle to nie zabrzmi) zależy efektywność. Boli mnie jedna rzecz - rozdźwięk pomiędzy bardzo wartościową, pionierską i wyjątkową w skali tego kraju postawą teoretyczną, a zdolnością do szerokiego promowania idei. Wiem doskonale, że to nie jest proste. Łatwiej jest zajmować się kosmetyką rzezi, w przypadku ryb np. zamianą torebki foliowej na kubełek, świeżych zwłok na mrożone, miejsca handlu żywym towarem ze sklepu na stawy hodowlane, niż wołaniem o rzeczywiście głębokie zmiany kulturowe. Łatwiej i bardziej opłacalnie, bo więcej osób wesprze organizacje, które niewiele wymagają. Promowanie wegańskiego przekazu Empatii nie jest proste ze względu na samą zawartość idei i jej odmienność od fatalnej normy, ale zła organizacja stowarzyszenia sprawia, że jest to skrajnie trudne.

Strona http://www.wegekrakow.pl nigdy nie była stroną Empatii, to chyba była czyjaś prywatna strona, więc tu Ci się coś pomyliło.

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 20 gru 2009, o 23:20
przez Paxi
a ja tak kilka w jednym- to co w Empatii mi sie podoba i co uwazam za negatywne.

+
1) Macie super forum. nie pisze tego z przekasem, po prostu jest "przyjemniejsze", czytelniejsze i łatwiej sie w nim wyszukuje interesujacy temat niz np na forum Vegie (ktore powinno byc mi blizsze w pewnym sensie, jednak na to wchodze czesciej i wiecej sie na nim udzielam)
2) wybory do zarzadu i spojnosc organizacji. To jest niewatpliwa wyzszosc stowarzyszenia nad innymi formami organiacji.

--
1) niewiele wychodzicie poza teoretyzowanie. nie watpie, ze w swoim zyciu dokonujecie wielu zmian, ale nie zauwazam ostatnio (a szkoda) Empatii na akcjach wychodzacych DO ludzi. To co Darek slusznie zauwazyl- brakuje Empatykow na ulicy, w mediach, skupieni na forum zdajecie sie zapominac, ze trafiaja na nie ludzie juz zainteresowani tematem.
Wczoraj byl w Wawie happening na Dzien Ryby. Poza Marta M. (ktorą od dluzszego czasu bardziej utozsamiam z Vivą jednak) z Empatii nie widzialam nikogo. A nie byl to welferystyczno-klubogajowo*-niewiemjaki happening. Warszawscy czlonkowie Stowarzyszenia, w moim odczuciu, nie zrobili nic poza pisaniem na forum i portalach spolecznosciowych/listach mailingowych.
2) Ostatnio empatia wydaje mi sie stowarzyszeniem martwym. Widac to nawet w newsletterach, w ktorych przewaza info o tym, co dzieje sie na forum... Wirtualny aktywizm tez jest wazny (juz niedlugo pojawi sie o tym tekst na blogu vivy), ale bez podparcia w postaci akcji w rzeczywistym swiecie na niewiele sie zdaje.
Łatwo jest krytykowac promowanie (np przez KG) tzw lepszych metod usmiercania ryb czy kupowania juz zabitych, ale po co, skoro samemu nie ma sie NIC (lub ma sie niewiele) czym mozna by sie w tym roku pochwalic? Kilkudziesiecioosobowa (badz tez kilkuset, nie pamietam) demonstracja w jednym z miast, bez wzgledu na swoj przekaz, pomogla moim zdaniem chocby o tyle, ze zwrocila uwage mediow i ludzi na sam temat. W tym czasie ze strony Empatii nie zauwazylam zadego ruchu w tym kierunku (nie licze np wysylki materialow, poniewaz nie slyszalam o zadnych efektach, a w pierwszej fazie trafiaja one do subskrybentow empatycznego newslettera-ludzi juz zaznajomionych z tematem).

*bez urazy dla czlonkow Kluby Gaja, ale chyba zdaja sobie sprawe z tego, do jakiej organizacji należą...

Re: Dlaczego można nie lubić Empatii?

PostNapisane: 21 gru 2009, o 18:31
przez Adam Gac
Empatii można nie lubić za to, że nie widać efektów jej pracy. Fakt, ostatnimi czasy, poza akcjami pod Zalewskim Empatii nie było dużo ,,na ulicach".
Pozwolę sobie jednak bronić Stowarzyszenia, do którego należę. Empatia na skutek naszych wewnętrznych problemów ma teraz dużo pracy do nadrobienia w kwestii formalno prawnej. Ogrom pracy wykonuje tutaj Kaśka, nasza prezeska, której należą się słowa szacunku.
Niestety Kaśka jest też od czasu do czasu atakowana przez wawrzyna, osobę, z tego co wiem prężnie działającą w krakowskiej Vivie. Ataki wawrzyna nie dość, że są ordynarne, to jeszcze pozbawione merytorycznych podstaw. Ilość głupot, które wawrzyn wypisujesz na tym forum na prawdę przechodzi normy zarezerwowane dla przeciętnego frustrata. Przepraszam ale nie będę wypisywał tych rzeczy tutaj jeszcze raz, jak ktoś ma ochotę sobie poczytać to można zerknąć kilka wpisów wyżej.
Wracając do tematu wątku. Prawdą jest też to, że mimo wszystkich tych problemów, o których napisałem mogliśmy organizować w Warszawie akcje spektakularne, na które zapewne przyszłaby spora ilość osób. Nie da się ukryć, że zarówno DBF jak i DR w tym roku warszawska Empatia po prostu nie zorganizowała. Trzeba się za to uderzyć w pierś i przyznać otwarcie, że można nas za to nie lubić.