Jak to jest z GMO? GW obala mity
1. "GMO zagraża bioróżnorodności".
To jeden z ostatnich "przebojów" na liście strachów przed zmodyfikowanymi genetycznie organizmami. Według wielu zielonych aktywistów wprowadzanie "genów, które będą się rozpowszechniały w środowisku", zagrażać ma genom tam "zasiedziałym". Przypomnijmy, że wyselekcjonowane geny roślin uprawnych nie dają im specjalnej przewagi w naturze, a wręcz przeciwnie - poprzez ingerencję człowieka utrzymywane są pule genowe, które korzystne są jedynie z ludzkiego punktu widzenia. Kto w to wątpi, niech zastanowi się, czy pole, o które nie zadba rolnik, zostanie zachwaszczone, czy raczej skolonizują je rośliny uprawne. Uprawy GMO nie są też żadnym zagrożeniem dla upraw ekologicznych - a raczej są takim samym zagrożeniem jak normalna, towarowa produkcja rolnicza, na której opiera się dzisiejszy świat.
2. "Geny przenoszone pomiędzy odległymi ewolucyjnie gatunkami mogą spowodować nieoczekiwane, szkodliwe zmiany"
Po pierwsze, geny nie są "przywiązane" ściśle do gatunku. Po drugie, takie ryzyko jest oczywiście - rzecz w tym, że szansa wystąpienia "nieoczekiwanych i szkodliwych zmian" przeoczona przez naukowców jest dużo, dużo mniejsza niż w przypadku mutacji spontanicznych, które zachodzą na okrągło we wszystkich organizmach żywych, także roślinach uprawnych. Skoro kompletnie ignorujemy większe ryzyko, dlaczego histerycznie przejmować się mniejszym? Dla zachowania właściwych proporcji - oba wyżej wymienione niebezpieczeństwa są właściwie tak nikłe, że niemal równe zeru.
3. "Sprawimy, że rolnicy zostaną uzależnieni od chciwych koncernów"
Jeśli ktoś wciąż wyobraża sobie, że współczesne rolnictwo opiera się na wysiewaniu nasion, które gospodarz zachował sobie z poprzedniego roku, to już najwyższy czas, żeby wycofać "Chłopów" z listy lektur szkolnych. Kwalifikowany materiał siewny pozwolił na wielki skok w produkcji rolniczej, i tak już raczej zostanie. Odmiany GM podlegają tym samym prawom co i te zwykłe - używanie materiału siewnego dobrej jakości zwiększa produkcję i jej opłacalność.
4. "Stworzymy superchwasty"
Po pierwsze, stwarzaliśmy je, stwarzamy i będziemy stwarzać, gdyż powstają one wszędzie tam, gdzie działa się presją selekcyjną, czyli np. na polu uprawnym. Geny odporności na herbicydy, które wstawiane są do roślin GMO, zostały najpierw "wyciągnięte" z organizmów, które pod presją taki gen sobie wyselekcjonowały.
Więcej na tej stronie.