Strona 2 z 2

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 2 maja 2012, o 08:56
przez radek
ja jestem antypartryjny i antypolityczny

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 2 maja 2012, o 09:21
przez AdamZ
Nie Radku, nie jesteś apolityczny. To że zapewne Cię nie interesują przepychanki między PO, PiS i Palikotem nie czyni Cię apolitycznym.
Bo życie to polityka. Masz jakiś stosunek do aborcji, eutanazji, legalizacji marijuany, podatku liniowego, dotacji do Kościoła, systemu opieki zdrowia czy chociażby przepisów dotyczących ścieżek rowerowych? Jeśli masz to nie jesteś apolityczny. Chyba że nie interesuje Cię kompletnie nic, żyjesz w domku w lesie i nie masz żadnych poglądów to może wtedy jesteś apolityczny. Chociaż i to jest jakąś polityką.

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 3 maja 2012, o 11:26
przez Alispo
Przesunęłam się trochę:
http://www.politicalcompass.org/printablegraph?ec=-7.38&soc=-7.33

O,Widzę,że K.Biernackiej mogę podać rekę;)

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 3 maja 2012, o 11:51
przez gzyra
Po ponad 3 latach wciąż w podobnym miejscu.

Economic Left/Right: -5.00
Social Libertarian/Authoritarian: -6.36

Obrazek

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 4 maja 2012, o 11:04
przez radek
(...)Nie Radku, nie jesteś apolityczny. To że zapewne Cię nie interesują przepychanki między PO, PiS i Palikotem nie czyni Cię apolitycznym.(...)

w takim razie inaczej rozumiemy politykę. dla mnie polityka to działalność zmierzająca do zdobycia władzy nad innymi ludźmi a potem do utrzymania tej władzy, a jak się da nawet do powiększenia tej władzy, czyli do ograniczania wolności rządzonym. zatem polityka do dążenie do maksymalizacji władzy. polityka zakłada podział na rządzących, czyli tych co decydują o sprawach społecznych i na rządzonych, czyli pozbawionych możliwości decydowania o sprawach społecznych (wykluczonych z procesu decyzyjnego).

tak rozumiana polityka mnie nie interesuje. mnie interesuje maksymalizacja wolności, czyli coś co jest przeciwne polityce. mnie interesuje jak najmniej polityki. bo im mniej polityki tym więcej mam wolności. mnie interesuje samorządność gdzie wszyscy współdecydują o sprawach całej grupy bez wykluczania kogokolwiek z procesu podejmowania decyzji. zatem interesuje mnie demokracja, czyli samorządność a nie panowanie niewielkiej mniejszości nad ogromną większością, tak jak to jest teraz. bo teraz jest partiokracja a nie demokracja. teraz rządzą jednoosobowo przywódcy partii politycznych. a to nie jest demokracja.

(...)Bo życie to polityka. Masz jakiś stosunek do aborcji, eutanazji, legalizacji marijuany, podatku liniowego, dotacji do Kościoła, systemu opieki zdrowia czy chociażby przepisów dotyczących ścieżek rowerowych? Jeśli masz to nie jesteś apolityczny. Chyba że nie interesuje Cię kompletnie nic, żyjesz w domku w lesie i nie masz żadnych poglądów to może wtedy jesteś apolityczny. Chociaż i to jest jakąś polityką.(...)

uważam, że w każdej z tych spraw każdy człowiek ma wolną wolę, czyli wolność wyboru bez względu na to, jak postanowią politycy. i tak właśnie postępują ludzie. gdyby wszyscy ludzie stosowali się do zakazów i nakazów polityków, to nie byłoby sądów, prokuratorów, policjantów i więzień. przecież przepisy zakazujące aborcji, eutanazji, handlowania narkotykami, zabijania, itd. nie powstrzymują ludzi od robienia tego, co im zakazali politycy i zagrozili karą więzienia.

uważam, że najlepiej by było aby nie było polityków i partii politycznych, kościołów, księży i religii, czy jakichkolwiek ideologii, własności prywatnej i pieniędzy. a istniały wszędzie, we wszystkich dziedzinach życia społecznego samorządy gdzie wszyscy współdecydują o wszystkich najważniejszych sprawach grupy, która utworzyła samorząd. i kiedyś tak będzie.

samorządność, czyli demokracja nie ma nic wspólnego z polityką, ponieważ samorządność znosi podział na rządzących i na rządzonych. w samorządzie wszyscy współrządzą, czyli współdecydują, współpracują i współdziałają ze sobą dla dobra jednostki i dla dobra ogółu. w samorządzie nikt nie rywalizuje o władzę, czyli nie walczy o to, kto będzie decydował w większej ilości spraw społecznych i będzie miał więcej posłusznych, podporządkowanych sobie popieraczy.

teraz ludzie są leniwi, chciwi (wolą brać, dostawać), nieuczciwi i nieodpowiedzialni. dlatego na razie taki system musi istnieć ale gdy ludzie staną się pracowici, hojni (będą dawać, pomagać, przekazywać, dzielić się tym co mają), uczciwi i odpowiedzialni, to ten system runie. wtedy stworzymy inny system oparty na samorządach. wtedy stworzymy demokrację (demos – lud, kratos – władza), czyli ludowładztwo.

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 27 sie 2012, o 10:13
przez tuliusz
Kiedyś interesowało mnie co się dzieje w polityce. Obecnie przestało mnie to obchodzić, bo każdy jest taki sam. Wszyscy dbają o siebie, a nie o społeczeństwo. Dlatego przestałem oglądać wiadomości.

Re: Gdzie jesteście na politycznym kompasie

PostNapisane: 27 sie 2012, o 13:06
przez su6iektywny
Obrazek
Polityk na którego chętnie oddałbym swój głos to Ron Paul: http://www.youtube.com/watch?v=kNNl-TVRbvM&feature=related
Szkoda że ludzie nie rozumieją wolność tak jak on.