Posty: 233
Dołączył(a): 8 lis 2010, o 08:31
Lokalizacja: Warszawa
Bezrobocie
Kilka lat temu, Janusz Korwin-Mikke (wtedy UPR), powiedział mi, że jeżeli byłoby bezrobocie, to do jego furtki w Józefowie (k. Warszawy) często ktoś dzwoniłby, pytając o pracę. Tymczasem nikt nie pyta, nikt nie dzwoni. A jak dał ogłoszenie prasowe: "Przyjmę służącą", to były telefony, ale wszystkie w stylu: "Sam se służ!".
Przykład fajny. Przez 12 lat również ja nie uzyskałem "do furtki" oferty od poszukujących pracy. Ale pod koniec 2010 r. znalazłem w skrzynce listowej kartkę (pisownia oryginalna); "odśnierzanie tel ....". Pisana ręcznie i koślawie. Pewnie autor widział wielkie zaspy na mojej posesji. Chwala ludziom, którzy chcą zarabiać na chleb własną pracą, a nie jałmużną od podatników.
Czyżby faktycznie nastało bezrobocie ?