Posty: 10
Dołączył(a): 27 sty 2010, o 08:57
Wyrzuty sumienia.
Powiadomiono mnie ,ze przyjedzie firma wet-agro i zawiezie psa do schroniska w Trzciance.W pierwszej chwili ucieszylam sie bardzo ,myslac ,ze bedzie mial opieke weterynaryjną ,jedzenie i spanie,a teraz płacze i przezywam koszmar,czy ja dobrze zrobilam ,a moze trzeba bylo pzowolic mu zostac na wolnosci?Nawt nie wiem jakie tam są warunki,gdzie mozna to sprawdzic,czy ktos kontroluje schroniska i czy zabawiajać sie w Pana Boga nie skrzywdzilam go decydujac za niego?Prosze napiszcie mi ,czy zrobilam dobrze....
Parę miesiecy temu porzuconego starego psa przez sasiadkę za bloku na przeciwko potracil samochod.Pies wył ,wiec podeszlam do niego zobaczylam ,ze nie rusza tylnymi konczynami,zadzwonilam do ochrony srodowiska,zwracajac sie o pomoc(weterynarze bywają tutaj sporadycznie,nie ma nikogo na codzien )wiec pracownica powiedziala ,ze powiadomi schronisko,pies meczyl sie pol dnia ,znowu zadzwonilam i dostalam odpowiedz ,ze jednak nie wezwa pomocy ,bo pies niby porzucony ,ale ma wlasciciela ,a ten moze zaskarzyc urzad gminy ,jesli schronisko zabierze psa ,albo bedzie musialo uśpic.Poprosilam mimo wszystko o interwencje na moja odpowiedzialnosc -po 8 godzinach psiej męki ,w koncu ktos sie pojawil i psa zabral.