Strona 1 z 1

Tom Regan - wywiad (prawa zwierząt)

PostNapisane: 25 lut 2010, o 22:13
przez gzyra
Na wzór serialu z Gary Francione w roli głównej rozpoczynam uforumienie cyklu wywiadów z innym ważnym teoretykiem praw zwierząt - Tomem Reganem. Jeśli ktoś przeoczył, to informuję, że na forum jest do przeczytania jego tekst "The Case for Animal Rights", a także video z wykładu. Tradycyjnie proszę o korektę mojego streszczenia, jeśli coś nieprecyzyjnie przetłumaczyłem.

  • W czasach studenckich, żeby zarobić na opłacenie nauki, Tom Regan był rzeźnikiem. Dla jego ojca mięso na stole było częścią "the American Dream". Ważną rolę w zmianie jego sposobu patrzenia na zwierzęta odegrała Nancy, jego żona. Była działaczką ruchu antywojennego w czasie konfliktu w Wietnamie. Oboje uważali, że udział Stanów Zjednoczonych w tej wojnie jest przykładem nieusprawiedliwionej przemocy. Starali się szukać innych aspektów życia związanych z różnymi formami przemocy. Dzięki lekturze pism Gandhiego zrozumieli, że logicznym krokiem jest odrzucenie produktów odzwierzęcych, ponieważ nie ma wystarczającego uzasadnienia również dla przemocy wobec zwierząt

  • Wykorzystywanie zwierząt jest w naszej kulturze tradycyjne. Komentując biblijne podstawy tego stanu rzeczy Regan zwrócił uwagę na fakt, że rajska dieta Adama i Ewy była wegańska. Pismo jednak w kwestii diety nie jest jednoznaczne. Niezależnie od tego, nie musimy brać przykładu z zachowań z przeszłości i ich kontynuować, będąc zamkniętym na zmiany. W wielu dziedzinach życia odcięliśmy się od przeszłości (np. odejście od niewolnictwa ludzi)

  • Ciekawe jest stwierdzenie Regana, że 2/3 mieszkańców Ziemi nie korzysta z produktów odzwierzęcych

  • Czy zwierzęta mają takie same prawa jak ludzie? Regan odpowiada, że w oczywisty sposób nie. Z racji swej natury wielu mieć nie mogą (prawa wyborcze, prawo do rozwodu). Podstawowym ich prawem jest według niego prawo do bycia traktowanym z szacunkiem, czyli do niebycia traktowanym instrumentalnie, jako środek do osiągnięcia czyichś celów. Powodem łamania tego prawa nie powinna być wygoda, zysk, przyjemność, obyczaj i tradycja

  • Gdzie stawiamy granicę tak rozumianego szacunku wobec zwierząt? Nie zjemy małpy, bo jest do nas podobna, nie zrobimy krzywdy psu, bo się z nim przyjaźnimy. Co z owadami? Regan mówi bardzo ważne zdanie: gdziekolwiek nie narysujesz tej linii, rysuj ją ołówkiem, żebyś mógł ją później, w miarę zdobywania wiedzy, zetrzeć. Linia Regana jest tam, gdzie znajdują się zwierzęta świadome świata, swojego dobrostanu, odczuwają ból, strach i przyjemność. Nie ma wyraźnej granicy, ale z pewnością wszystkie zwierzęta hodowane przez ludzi w ramach przemysłu spożywczego znajdują się ponad nią i należy im się szacunek, powinniśmy respektować ich prawo do do niebycia traktowanymi instrumentalnie. Jak to jest z ostrygami czy małżami, tego Regan nie wie, ale swoją wątpliwość rozstrzyga na ich korzyść, bo nie ma powodu, by je zjadać.



Wszystkie cztery części wywiadu znajdują się również na stronie http://empatia.pl/etyka

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 1-2)

PostNapisane: 20 mar 2010, o 23:18
przez gzyra
Część druga wywiadu telewizyjnego z Reganem. W tym odcinku:

  • Nasze ciała są ciałami wszystkożerców, w ten sposób wyposażyła nas natura w toku ewolucji. Skoro mamy fizjologiczną możliwość jedzenia mięsa, czy nie jesteśmy w tym usprawiedliwieni podobnie jak lew, który zgodnie ze swoją naturą zabija swoje ofiary? Regan potwierdza: biologia mówi nam, że z pewnością możemy jeść mięso. Nie mówi nam jednak, jakich wyborów etycznych w tym względzie powinniśmy dokonywać. To, że możemy żyć w określony sposób, nie znaczy, że powinniśmy. W naszym przypadku jest to kwestia wyboru. Lew wyboru nie ma. Możliwość dokonywania tego wyboru to nasz chluba, ale i brzemię. Co powinniśmy brać pod uwagę przy dokonywaniu tego wyboru? Jeśli chodzi o nasze zdrowie, bez wątpienia tłusta mięsna dieta jest niekorzystna. Nie jest to jednak powód, dla którego mielibyśmy zrezygnować z mięsa w ogóle. Dla zdecydowanego rozstrzygnięcia tej kwestii musimy odwołać się do etyki.

  • Czy sposób, w jaki zwierzęta reagują na zagrożenie (przykład gazeli, która ucieka lwu, po czym spokojnie wraca do skubania trawy) nie mówi nam czegoś o ograniczeniach ich inteligencji? Do jakiego stopnia kierują się jedynie instynktownymi odruchami, bez namysłu nad swoim zachowaniem? Regan mówi: wedle etologów, badaczy zachowań zwierząt, wiele zachowań tego typu (jak w ww. przykładzie) jest zaledwie ćwiczeniem dominacji. Nie powinniśmy jednak tracić z oczu tego, że nasza sytuacja w świecie jest inna. Nasz związek ze zwierzętami nie jest dziś związkiem drapieżnika i ofiary. My hodujemy i zabijamy miliardy zwierząt na fermach przemysłowych. Koszty tego są tragiczne.

  • Regan podaje przykład ogromnego społecznego poparcia i sympatii dla pewnej kobiety w Szkocji, która mieszka w domu ze swoimi owcami (i jak wynika z kontekstu, ma w związku z tym problemy). Zdaniem większości opinii publicznej, jej zwierzęta powinny być chronione. Jednocześnie, inne zwierzęta tego samego gatunku, rutynowo zabijane są dla pożywienia. Jest to przykład moralnej schizofrenii (termin, którego używa również Francione), podziału na zwierzęta domowe (do kochania) i inne (nazywane "rzeźnymi", do jedzenia).

  • Siedzący wśród publiczności rzeźnik wyraża zadowolenie, że Regan mówi o wyborze i nie próbuje niczego narzucać. Zauważa, że na tle wielu milionów lat ewolucji człowieka, sytuacja, kiedy człowiek zdobywa pożywienie poprzez wizytę w supermarkecie, jest czymś zupełnie nowym. Czy przyjęcie filozofii praw zwierząt nie wymaga od ludzi zbyt wiele, nagłego porzucenia tej "cywilizacyjnej zdobyczy"? Regan odpowiada podkreślając, że fakt, iż nie zgadza się z rzeźnikiem czy kimkolwiek bezpośrednio zaangażowanym w eksploatację zwierząt, nie jest atakiem personalnym, a próbą odniesienia się do problemu. Sprawą filozofa jest zbudowanie silnych argumentów, czym innym jest przekonanie do nich społeczeństwa. Z pewnością w tym przypadku nie uda się to szybko. Faktem historycznym jest jednak, że jakiekolwiek próby wprowadzenia fundamentalnych zmian społecznych, napotykały na tę trudność. Regan podaje przykład oporu przed zniesieniem niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych.

  • Czy sposób, w jaki społeczeństwo traktuje dziś zwierzęta, jest podobny do tego, w jaki całkiem niedawno traktowało czarnych lub kobiety? Pod wieloma względami tak, ale nie całkowicie. Nie próbuje się walczyć o prawo zwierząt np. do edukacji. Kulturowy zwyczaj, polegający na wykorzystywaniu innych z pozycji siły jest jednak w tych przypadkach podobny.

Zapraszam do obejrzenia i posłuchania, proszę o korektę tłumaczenia (dziękuję Katarzynie B. za cenne uwagi), a przede wszystkim zachęcam do dyskusji.



Wszystkie cztery części wywiadu znajdują się również na stronie http://empatia.pl/etyka

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 1-2)

PostNapisane: 29 mar 2010, o 19:34
przez Adam Gac
Nie rozumiem dlaczego nie podasz od razu odnośników do wszystkich 4 części tego wywiadu.
Poza tym o czym tu dyskutować? Jak by byli jacyś mięsożercy na forum i chcieli zająć stanowisko w sprawie tego wywiadu to można by prowadzić dyskusję. A tak między nami weganami/wegetarianami to niezbyt jest o czym porozmawiać w tym kontekście.

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 1-2)

PostNapisane: 29 mar 2010, o 19:59
przez gzyra
Poza tym o czym tu dyskutować?


Trochę mnie załamujesz tym pytaniem. Naprawdę uważasz, że wszyscy (nawet wśród wegetarian i wegan) są zwolennikami praw przyrodzonych i to akurat w ujęciu Regana? Nie ma utylitarystów, nie ma ludzi patrzących choćby przez pryzmat feministycznej etyki troski, nie ma tych, którzy rozumieją teorię praw inaczej, np. tak jak Francione? To, że w tej chwili nikt w tym wątku nie dyskutuje, nie znaczy, że nie ma o czym. Można choćby dorzucać inne źródła do jakiegoś aspektu o którym akurat Regan mówi, niekoniecznie polemiczne, mogą być uzupełniające.

Dlaczego w odcinkach? Tak to sobie wymyśliłem, że co jakiś czas, w miarę regularnie, jest coś nowego. Na tyle, na ile mam czas obejrzeć/wysłuchać i opracować do tego streszczenie, i z chwilą na przetrawienie tego, co już opublikowane. No i z nadzieją, że jednak jest o czym dyskutować i co analizować.

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 1-2)

PostNapisane: 29 mar 2010, o 23:23
przez Adam Gac
gzyra napisał(a):
Trochę mnie załamujesz tym pytaniem. Naprawdę uważasz, że wszyscy (nawet wśród wegetarian i wegan) są zwolennikami praw przyrodzonych i to akurat w ujęciu Regana? Nie ma utylitarystów, nie ma ludzi patrzących choćby przez pryzmat feministycznej etyki troski, nie ma tych, którzy rozumieją teorię praw inaczej, np. tak jak Francione?


Zapewne są ale jeszcze, zdaje się, nie dotarli na to forum.
Poza tym myślę, że prawdziwa dyskusja o prawach zwierząt, taka która może być przyczynkiem do realnych zmian będzie się odbywała pomiędzy obrońcami tych praw a mięsożercami.

gzyra napisał(a): To, że w tej chwili nikt w tym wątku nie dyskutuje, nie znaczy, że nie ma o czym. Można choćby dorzucać inne źródła do jakiegoś aspektu o którym akurat Regan mówi, niekoniecznie polemiczne, mogą być uzupełniające.


To prawda.

gzyra napisał(a):Dlaczego w odcinkach? Tak to sobie wymyśliłem, że co jakiś czas, w miarę regularnie, jest coś nowego. Na tyle, na ile mam czas obejrzeć/wysłuchać i opracować do tego streszczenie, i z chwilą na przetrawienie tego, co już opublikowane. No i z nadzieją, że jednak jest o czym dyskutować i co analizować.


Ja od razu wyszukałem na youtube 3 i 4 część wywiadu oraz dyskusję z mięsożercami z publiczności. Jakoś lepiej dociera do mnie taka dyskusja w pełnej postaci. No ale rzeczywiście trzeba znać angielski aby to ogarnąć.

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 1-2)

PostNapisane: 31 mar 2010, o 10:58
przez K.Biernacka
gzyra napisał(a):rozpoczynam uforumienie cyklu wywiadów z innym ważnym teoretykiem praw zwierząt - Tomem Reganem.

[list][*]Ważną rolę w zmianie jego sposobu patrzenia na zwierzęta odegrała Nancy, jego żona. Była działaczką ruchu antywojennego w czasie konfliktu w Wietnamie. Oboje uważali, że udział Stanów Zjednoczonych w tej wojnie jest przykładem nieusprawiedliwionej przemocy. Starali się szukać innych aspektów życia związanych z różnymi formami przemocy. Dzięki lekturze pism Gandhiego zrozumieli, że logicznym krokiem jest odrzucenie produktów odzwierzęcych, ponieważ nie ma wystarczającego uzasadnienia również dla przemocy wobec zwierząt


To jest dla mnie kluczowa i podstawowa kwestia odnośnie praw zwierząt: uznanie moralnych praw zwierząt pozaludzkich to logiczna konsekwencja uznania moralnych praw ludzi. A więc prawa zwierząt jako część etyki i systemu sprawiedliwości, a nie kwestia indywidualnego wyboru, widzimisię, dobrej woli, sentymentalizmu, łaski czy jałmużny.

Wielu aktywistów czy organizacji deklarujących zajmowanie się prawami zwierząt wcale nie uznaje za oczywiste tej ciągłości kwestii praw i nie mówią już tak naprawdę o etyce i sprawiedliwości lecz o dobrej woli czy jałmużnie dla zwierząt.

Ostatni przykład: Moby - w wywiadzie zapytany o "świadomych mięsożerców" stwierdza, że taka postawa ma rację bytu, a o swój weganizm relatywizuje mówiąc: "Nie sądzę bym będąc weganinem zajmował jakąś wysoką pozycję w kwestii etyki, czy świadomości. To po prostu mój wybór." (I don't think that I occupy any ethical or conscious high ground by being a vegan, it's just my choice.)

Na dodatek, w książce, której jest redaktorem, rzecznikiem zwierząt wybrany został Wayne Pacelle, prezes HSUS, którego określono mianem jednego z najbardziej wpływowych ludzi w przemyśle spożywczym ("Nie można przecenić jego wpływu na to jak w praktyce wygląda hodowla zwierząt w USA"). Mowa więc nie o prawach zwierząt lecz o regulacji ich wykorzystywania. Dlaczego więc Moby, weganin, bierze w tym udział? Jakie są jego przekonania? Czy ktoś będący zwolennikiem praw dziecka chciał być redaktorem książki, w której w imieniu dzieci występuje organizacja regulująca przemysł filmów pornograficznych z udziałem dzieci?

W przypadku takich działań trzeba się zastanowić, czy istnieje dobra wola ale założenia są tak mętne, że wychodzą z tego takie rzeczy, czy też w założeniach od początku nie ma miejsca na prawa zwierząt, mówienie o etyce i sprawiedliwości a jedynie na jakąś regulację ich eksploatacji i uroczą rozmowę o indywidualnych wyborach kulinarnych, mniej lub bardziej smacznych, mniej lub bardziej ekologicznych.

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 3 i 4)

PostNapisane: 19 cze 2010, o 18:41
przez gzyra
Dwie kolejne, i ostanie już, części wywiadu prof. Toma Regana:

część 3

  • Czy teoria praw zwierząt prowadzi do logicznej konkluzji, że zwierzęta mają być uwolnione i żyć wyłącznie w stanie dzikim, przy czym niektóre, np. starszy lew niezdolny do pościgu za gazelą, będą mogły np. atakować ludzi zamiast inne zwierzęta? Regan odpowiada, że wszyscy ludzie mają pewne podstawowe prawa, jednak czasem bywają one w konflikcie. Podaje przykład: mamy do zadysponowania jedną nerkę do przeszczepu, ale aż siedem potrzebujących osób, cóż wtedy robimy? Teoretycznie wszyscy mają do niej równe prawa, ostatecznie jednak nie jest jasne jak taką sytuację rozstrzygnąć. Nie ma łatwego rozwiązania. Analogicznie: to, że uznamy podstawowe prawo zwierzęcia do bycia traktowanym z szacunkiem, nie oznacza, że nigdy nie wejdziemy w konflikt z jakimś jego prawem.

  • Następnie pada pytanie o przypadek tzw. dylematu łodzi ratunkowej. Wyobraźmy sobie, że Regan, zmuszony sytuacją, aby cała łódź nie zatonęła musiałby wybrać pomiędzy wyrzuceniem za burtę podłego człowieka i ulubionego psa. Kogo by wybrał? Odpowiedź nie jest prosta. Regan nie deklaruje, że automatycznie wybrałby ratowanie człowieka. Czy gdyby tym człowiekiem był Hitler, to nie lepiej byłoby uratować psa?

  • Kolejnym mówcą jest siedzący wśród publiczności hodowca świń i indyków. Według niego człowiek jest szczęściarzem, będąc na szczycie łańcucha pokarmowego. Ma możliwość wyboru. Jednak ciąży na nim jednocześnie odpowiedzialność. Hodowca uważa, że proces przygotowania zwierzęcia do tego, aby stało się naszym pokarmem, wówczas gdy hodowane było w sposób "humanitarny" (twierdzi, że właściwie traktowanie jest w ramach hodowli koniecznością), nie jest aktem przemocy. Dodatkowo twierdzi, że zabijanie zwierząt nie jest dla nich okrutnym końcem, ponieważ zwierzęta nie mają świadomości takiej jak nasza. Według niego nie rozumieją one śmierci w podobny sposób, jak my (gazela nie zastanawia się czy będzie śniadaniem dla lwa). Pada także o pytanie o konsekwencje przyznania zwierzętom praw. Czy powinniśmy powstrzymywać kota przed polowaniem na mysz? Przecież zwierzęta wzajemnie nie uznają swoich praw.

  • Komentując wypowiedź hodowcy Regan zauważa, że nie w każdym przypadku wymagamy odwdzięczania się, nawet w ramach ludzkiej wspólnoty. Respektujemy wzajemnie swoje prawa, ale nie wymagamy, żeby taka sytuacja miała miejsce zawsze. Nie wymagamy np. od dzieci, żeby respektowały nasze prawa, zanim my zaczniemy respektować ich. Czy jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby zapobiec upolowaniu myszy przez kota? Z pewnością polowanie takie jest aktem przemocy, szczególnie, że czasem kot łapie mysz i nie zjada jej, tylko się nią bawi. Regan odpowiada, że w przypadku relacji pomiędzy naturalnym drapieżnikiem i jego naturalną ofiarą - przy czym nie ma tu analogii do obecnej sytuacji człowieka - w większości przypadków ofiara jest w stanie uciec przed polującym. Ofiary same są w stanie zadbać o siebie, a więc nie jest wymagana nasza interwencja. Wracając do kwestii wyboru na łodzi - ważne jest, żeby nie przywiązywać nadmiernej wagi do pytań o takie teoretycznie, ekstremalne przypadki. Regan podaje jeszcze jeden podobny dylemat - w dwóch sąsiadujących płonących domach są dwie córki, ale tylko jedna jest nasza, którą z tych dwóch powinniśmy ratować? Przypuszczalnie większość wybrałaby ratowanie własnego dziecka. Nie oznacza to jednak, że nie mamy obowiązków wobec córki sąsiada, że znajduje się ona poza zasięgiem naszej moralności. Tak więc wyborów, jakich dokonuje się w szczególnych, ekstremalnych przypadkach nie da się bezpośrednio przenieść do sytuacji, które napotykamy w normalnym życiu. Zwykle mamy wybór, np. między różnymi daniami w menu danej restauracji.



Wszystkie cztery części wywiadu znajdują się również na stronie http://empatia.pl/etyka

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 4)

PostNapisane: 19 cze 2010, o 19:15
przez gzyra
część 4

  • Ta część wywiadu z Reganem zaczyna się głosem zadeklarowanego mięsożercy, który twierdzi, że ludzie jedzą mięso, bo po prostu mają taką możliwość i lubią je jeść. Jedli mięso zawsze, a i dziś nie muszą jego zdaniem czuć się winni z tego powodu. Dzieci instynktownie wybierają do jedzenia mięso. Nie ma więc jego zdaniem moralnych powodów, aby ludzie przestali zjadać zwierzęta. Wypowiedzi Regana nazywa "lukrowaną wersją ruchu praw zwierząt" i zauważa, że dla każdego argumentu filozoficznego na rzecz praw zwierząt można znaleźć w historii filozofii kontrargument.

  • Drugi głos z widowni to wypowiedź kobiety, która mówi, że większość ludzi wzdraga się na widok okrutnie traktowanego zwierzęcia i gdyby zobaczyli np. psa traktowanego okrutnie, próbowali by natychmiast powstrzymać sprawcę. Przywołuje też znane powiedzenie, że gdyby rzeźnie miały szklane ściany, wszyscy byliby wegetarianami, bo nie wierzy, by było wielu ludzi, którym przyjemność sprawiałaby świadomość, że zwierzę, które jedzą cierpiało przed śmiercią, czy miało złe życie. Jej zdaniem powinniśmy wierzyć w dobroć, jako prawdziwą ludzką naturę i informować innych co tak naprawdę dzieje się ze zwierzętami. Najważniejsza jest edukacja.

  • Do głosu dochodzi ponownie widz, który mówił jako pierwszy. Stwierdza, że to co powiedziała kobieta jest typowym przykładem wyższościowego nastawienia wegetarian. Według niego, fakt, że proces przygotowania mięsa (zabijanie zwierząt w rzeźni) wygląda nieprzyjemnie, nie jest argumentem przeciwko jedzeniu mięsa. Przytacza stosowną jego zdaniem analogię, że rodzenie dziecka przez kobietę też nie jest przyjemnym widokiem, ale nie powstrzymuje go to przed uprawianiem seksu. Tym samym sprowadza całą kwestię do estetyki dodając, że krowa umiera w słusznym celu, bo będzie z niej smaczny obiad.

  • Prowadzący zauważa, że przecież wszystkie zwierzęta umierają, te żyjące w naturze również. W naturze nie ma zwierząt chorych i starych, bo albo nie uciekną przed drapieżnikiem, albo jeśli są drapieżnikiem, nie będą w stanie upolować ofiary. Czy nie jest akceptowalne, że niektóre z nich giną - jeśli dzieje się to w "humanitarny" sposób - jako nasz pokarm w najlepszym momencie swojego życia, zamiast umierać od chorób i starości? Kobieta z widowni zauważa, że zwierząt takich jak krowy jest tak wiele, bo rozmnażamy je, aby je zjadać, a jakby to było gdyby dożywały starości – nie wiemy, bo im na to nie pozwalamy. Dodatkowo, większość hodowanych przez człowieka zwierząt żyje w zupełnie nienaturalnych warunkach. Hodowca zauważa, że zabijanie zwierząt ma miejsce przez cały czas, jest to normalne i odbywa się w "humanitarny" sposób i że w jego mniemaniu zwierzęta nie przeczuwają nadchodzącej śmierci. Dodaje, że a gdyby ściany szpitali były ze szkła nikt nie chciałby wycinać sobie wyrostka. Wraca do myśli, że jesteśmy w tym szczęśliwym położeniu, że mamy szeroki wybór, możemy wybrać zgodnie ze swoimi upodobaniami zarówno produkty roślinne jak i mięso, nabiał czy jaja. Komentując wcześniejszą wypowiedź Regana, że 2/3 mieszkańców Ziemi nie jada mięsa, stwierdza, że dzieje się tak nie z wyboru, a z przyczyn ekonomicznych i dla tych ludzi jest to przykre położenie.

  • Regan mówi, że stwierdzenia w rodzaju "jem mięso, bo mogę, bo lubię" w ogóle nie odnoszą się do kwestii moralnej. Z faktu, że daną rzecz można robić i że sprawia to przyjemność nie można wywnioskować nic na temat, czy powinniśmy tę rzecz robić. Uwagę o "lukrowanej wersji praw zwierząt" odpiera mówiąc, że jest to po prostu jego wersja. Ruch praw zwierząt przedstawiany jest w mediach i funkcjonuje w potocznej świadomości jako grupa kolesi łamiących prawo, latających nago po ulicach i rzucających w ludzi tortami, ale Regan nie ma z tym nic wspólnego. Ruch praw zwierząt nie jest monolitem.

  • Kończąc dyskusję, prowadzący stwierdza, że w toku ewolucji człowieka umiejętność używania broni i zabijania zwierząt była bardzo ważna, a dodatkowa porcja białka z mięsa pozwoliła naszym przodkom na rozwinięcie dużych mózgów, dzięki temu jesteśmy dziś tacy, jacy jesteśmy. Czy to jest przekonujący argument, że również dziś powinniśmy jeść mięso? Regan odpowiada, że nawet, jeśli jest to prawda, to dotyczy to przeszłości. Nie oznacza to, że dziś musimy zabijać zwierzęta lub że będziemy to musieli robić w przyszłości.



Wszystkie cztery części wywiadu znajdują się również na stronie http://empatia.pl/etyka Dziękuję Kaśce Biernackiej za korektę i uzupełnienia streszczeń. Niech Ci tofu lekkim będzie.

Re: Tom Regan - wywiad TV (część 3 i 4)

PostNapisane: 5 lip 2010, o 15:31
przez gzyra
Czy jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby zapobiec upolowaniu myszy przez kota? Z pewnością polowanie takie jest aktem przemocy, szczególnie, że czasem kot łapie mysz i nie zjada jej, tylko się nią bawi. Regan odpowiada, że w przypadku relacji pomiędzy naturalnym drapieżnikiem i jego naturalną ofiarą - przy czym nie ma tu analogii do obecnej sytuacji człowieka - w większości przypadków ofiara jest w stanie uciec przed polującym. Ofiary same są w stanie zadbać o siebie, a więc nie jest wymagana nasza interwencja.


No to dorzućmy głos Petera Singera w kwestii czy człowiek uznając inne zwierzęta za moralnie istotne i chcąc być konsekwentnym powinien ingerować w relacje pomiędzy drapieżnikami i ofiarami. Fragment tekstu "Necessary Suffering? (jest to odpowiedź na komentarz do innego jego tekstu):

Peter Singer napisał(a):Michael Raynor claims that the ethical case against our eating other animals has absurd consequences when applied to the suffering inflicted by nonhuman animals on other animals. Hence, he says, the argument against our eating animals must be invalid.

The problem with Raynor’s attempted reduction ad absurdum is that the consequences are not absurd, just largely unachievable. Insofar as it is true that we can stop the suffering caused by some nonhuman animals to other nonhuman animals without further harmful consequences, we should do so. If lions in zoos can be kept healthy and active on a diet that is free of animal products, I am all in favor of feeding them on that diet. But don’t tell me that I am being inconsistent if I haven’t yet written to zoo directors about this, because firstly, I don’t know that anyone has done a study of alternative diets for lions, and secondly, the amount of meat consumed by lions in zoos must be tiny compared to that eaten by humans, about whose nutritional needs we know a great deal more and who (as Raynor agrees) are probably healthier on a vegetarian diet.

What about wild carnivores like wolves? Raynor says that nonhuman animals inflict “considerably more suffering on [the animals they kill] than was ever done in the abbatoir.” Three points need to be made here.

First, if one focuses on the killing itself, this is sometimes true. But if one includes the entire process of being transported for long distances in trucks, unloading at the abbatoir, waiting in terrifying surroundings, and then being driven up to slaughter, I think humans generally inflict far more suffering than other animals.

Second, why does Raynor focus on abbatoirs anyway? No doubt because the only suffering that animals inflict on other animals is when they kill them. If Raynor had read my Animal Liberation, however, he would have noticed that I give relatively little attention to abbatoirs, and far more to factory farm confinement systems that inflict misery on pigs, calves, and hens not for a few hours but for the entire duration of their lives. No nonhuman animal locks up other animals for months on end in individual crates so small that the animals cannot turn around, walk a single step to and fro, or stretch their limbs. We are doing this to hundreds of millions of animals, in the United States alone, right now. It is totally unnecessary and ecologically disastrous as well. Stopping this is my most urgent concern, and the highest priority of many other animal liberationists too. The quantities of prolonged suffering here must dwarf the shorter, if more acute, death agonies of animals killed by wild carnivores.

Finally, as far as the wolves and the moose are concerned, it is notable that on all the occasions on which this stale argument has been dragged out, no one has put forward a serious proposal for reducing animal suffering without destroying the delicate ecology of the area involved. The reason that animal liberationists do not try to interfere with predator-prey relationships is that they are not as arrogant or stupid as other humans who, over the centuries, have imagined that they know how to rearrange nature by introducing a few rabbits here, or letting some goats run wild there. The outcome of past cases of human interference has been disastrous for the nonhuman animals, and often for the humans as well. There is no reason to believe that the kind of interference Raynor appears to have in mind would turn out differently.

Re: Tom Regan - wywiad (prawa zwierząt)

PostNapisane: 9 lut 2012, o 06:17
przez damiantren
filmik taki sobie...bez rewelacji :(