Forum - Stowarzyszenie Empatia

A tutaj ciekawa analiza reklamy "I am Man". Autorka analizuje przejawy seksizmu tak wobec mężczyzn jak i kobiet, ale zwierzęta pozostają nieobecne jako przedmiot analizy. Być może dlatego, że autorka uwielbia hamburgery. Pod artykułem są komentarze i tam dotknięto tematu wegetarianizmu, ale generalnie pozostaje odczucie, że szowinizm gatunkowy potrafi być tak wszechobecny i równocześnie niedostrzegany jak powietrze nawet dla osób zaangażowanych w temat praw człowieka, tu w szczególności w prawa kobiet.

I znów mężczyzna-mięśniak-mięsolub:



a tu inne obrzydlistwo:

Wygłup Playa:



Patrz: "Reklama sieci Play - psy w schronisku i hasło "Zawsze możesz się go pozbyć"".

Wierzyć się nie chce.

Tym razem skojarzenie brudu i smrodu niedomytej i przepoconej pachy kobiecej ze świnią, zwierzęciem, którego naturą jest np. taplanie się błocie, nieużywanie dezodorantów i mydła - i nie ma to w przypadku świni nic wspólnego z brakiem higieny.

Odnośnie szowinistycznych reklam, gdzie głównym założeniem jest wolontariat zwierząt: zwierzęta chętnie "dają" się wydoić i pokroić, znalazłam ciekawy blog:
suicidefood (animals that desire to be eaten. sickening)

Jeden z przykładów - kura odsłaniająca udo ze zdrową skórą, który przywodzi na myśl "The Sexual Politics of Meat" oraz kampanię PETA o CAK dla kur.

i problemem w tej reklamie jest tylko ta świnia, ta?

W przypadku kierowanej do prymitywnych gustów prymitywnych samców reklamy bifi - przynajmniej można mówić o pewnej szczerości -jesz mięso bo masz prymitywne potrzeby natomiast to powyżej to to co mnie szczerze przeraża.
Wesoła krówka - wesoła piosenka - wszystko jest w najzupełniejszym porządku...

Nina Simone, mam nadzieję, że nie będzie mi się od tej pory kojarzyć z przemysłem mleczarskim.

jeszcze jest (chyba) nowa reklama i zdaje się nowy "design" tego świństwa:



mignęło mi to tylko w tv, ale miałam wrażenie, że cialaczek się oblizuje patrząc na... siebie w garnku?