Strona 4 z 4

Re: Weganizm a wegetarianizm

PostNapisane: 9 lis 2010, o 09:09
przez martami
Adam Gac napisał(a):
gzyra napisał(a):A jak wam się podoba Wegeraider?


Fajny ale szkoda, że jak to zwykle u Vivy ukazuje wegetarianizm i weganizm jako dwie pełnoprawne opcje.
]


Adamie, chyba nie zrozumiałeś sensu vege raidera - chodzi w nim głównie o to, by ułatwić podróżującym podróżowanie, a kelnerom/kucharzom przyjmowanie gości i otwarcie się na nowe opcje. Nie można od razu zakładać, że do jakiegoś lokalu przyjadą sami weganie, powinni wiedzieć, czego się spodziewać, gdy słyszą słowo wegetarianizm lub weganizm - tu nie chodzi o ideologię, ale o zastosowanie w życiu codziennym.
ciężko byłoby napisać w liście do kanjp, do których były raidery rozsyłane "tak naprawdę potępiamy wegetarianizm, nie czytajcie, co jest w kolumnie o wegetarianach, jak jacyś przyjadą uznajcie ich za wegan". I tak, widząc raider widzą, że łatwiej jest wyeliminować wszystkie produkty odzwierzęce, bo wtedy więcej osób będzie mogło je jeść.
a zresztą raider jest też po to, by każdy mógł sobie wydrukować i z nim pójść, gdzie chce, a wtedy każdy może powiedzieć/ napisać coś od siebie słowem wyjaśnienia.

Re: Weganizm a wegetarianizm

PostNapisane: 9 lis 2010, o 13:20
przez K.Biernacka
martami napisał(a):Adamie, chyba nie zrozumiałeś sensu vege raidera - chodzi w nim głównie o to, by ułatwić podróżującym podróżowanie, a kelnerom/kucharzom przyjmowanie gości i otwarcie się na nowe opcje. Nie można od razu zakładać, że do jakiegoś lokalu przyjadą sami weganie, powinni wiedzieć, czego się spodziewać, gdy słyszą słowo wegetarianizm lub weganizm - tu nie chodzi o ideologię, ale o zastosowanie w życiu codziennym.
ciężko byłoby napisać w liście do kanjp, do których były raidery rozsyłane "tak naprawdę potępiamy wegetarianizm, nie czytajcie, co jest w kolumnie o wegetarianach, jak jacyś przyjadą uznajcie ich za wegan". I tak, widząc raider widzą, że łatwiej jest wyeliminować wszystkie produkty odzwierzęce, bo wtedy więcej osób będzie mogło je jeść.
a zresztą raider jest też po to, by każdy mógł sobie wydrukować i z nim pójść, gdzie chce, a wtedy każdy może powiedzieć/ napisać coś od siebie słowem wyjaśnienia.


Dobrze, że w raiderze podaliście precyzyjnie różnicę między wegetarianizmem a weganizmem. Nie zawsze ją podajecie. We wpisie na Waszym blogu "Czy wegetarianizm jest drogi" podliczacie de facto dietę roślinną, czyli weganizm. Jest to dość mylące dla osoby niezaznajomionej z tematem. Piszecie tam np.:

Wegetarianie nie muszą codziennie jadać sojowych parówek i pasztetów. Tak jak nie muszą codziennie pić sojowego mleka i jeść tofu. Produkty te w większości, choć nie we wszystkich przypadkach, są rzeczywiście drogie. Dlatego należy je raczej traktować jako dodatek, na który pozwalamy sobie jedynie od czasu do czasu. W skład wegetariańskich posiłków wchodzi mnóstwo warzyw, zbóż i owoców, które jadamy na co dzień, zestawiając je jednak z leżącym na talerzu mięsem. Przechadzając się po sklepowych półkach zobaczymy, że większość asortymentu jest pochodzenia roślinnego. Wspomniane warzywa, owoce, orzechy, zboża, kasze, kawy, herbaty, sosy, przekąski, płatki itd.


Faktycznie, wegetarianie nie muszą codziennie pić mleka sojowego i jeść tofu. Mogą pić dużo tańsze mleko krowie i jeść tanie krowie sery. To co piszecie miałoby sens wtedy, gdybyście zamiast słowa wegetarianizm użyli słowa weganizm. Czemu go nie używacie skoro cały tekst jest o diecie roślinnej?

Re: Weganizm a wegetarianizm

PostNapisane: 18 maja 2011, o 16:03
przez gzyra
W komunikacie PAP dotyczącym gali Vege i kwestii certyfikacji produktów wegetariańskich i wegańskich, natrafiłem na zastanawiający cytat (podkreślenie moje):

Producenci, dystrybutorzy, właściciele sklepów często nie zdają sobie sprawy, że mają w swojej ofercie produkty, które spełniają oczekiwania wegetarian czy wegan. Dzięki znakowi "V" produkt będzie można szybciej odnaleźć na półce" - powiedziała PAP Magdalena Buszko z fundacji [Viva!]. Buszko wyjaśniła, że wegetarianie nie jedzą mięsa, w tym także ryb; jedzą natomiast produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko, sery, jaja pod warunkiem, że pochodzą one z hodowli, w których nie krzywdzi się zwierząt. Z kolei weganie dopuszczają jedynie produkty roślinne.


Jak myślicie, więcej w tym chyba interpretacji PAP niż prawdziwego cytatu, no nie? Takiej definicji wegetarianizmu jeszcze nie słyszałem. Hodowle, w których nie krzywdzi się zwierząt. I wszyscy wegetarianie na świecie właśnie z takich biorą krowie mleko i ptasie jajka, które wsuwają nie wiedzieć czemu zamiast roślin. Dobrze, że chociaż jest info, że wegetarianie jedzą produkty odzwierzęce, to już jest jakiś postęp w wyjaśnianiu narodowi, że Tydzień Wegetarianizmu nie jest promocją weganizmu. To znaczy słyszałem, że jest, ale ukrytą, podprogową. Dla elity, która ma umiejętność czytania między wierszami.

Re: Weganizm a wegetarianizm

PostNapisane: 27 sie 2011, o 23:40
przez gzyra
Shannon z The Veganomaly napisała dobry tekst skierowany do wegetarian: "A letter to vegetarians: 5 reasons I wish I’d gone vegan sooner". Fragment:

This is not meant to be some secular, vegan sermon from the mount. I get little pleasure in alienating myself from well-intentioned, goodhearted individuals, but some stuff just needs to be said. (...) It is my sincerest intention that this piece may potentially save you the time and heartache of finding out why vegetarianism, though a great start, isn’t enough. (...) I hope, dear vegetarians, that you’ll consider confronting the hypocrisy of abstaining from flesh while consuming dairy and eggs (which support and result in the same suffering and death one seeks to avoid as a vegetarian). May all the beautiful, empathetic reasons you decided to become vegetarian be the same reasons you decide to go vegan!


W tekście rozwija 5 podpunktów:

  1. The male calves
  2. The male chicks
  3. The ‘spent’ dairy cows
  4. Dairy is a feminist issue
  5. Sneaky buggers