Posty: 164
Dołączył(a): 2 mar 2010, o 00:45
Re: Aborcja a prawa zwierząt
ais napisał(a):
W sumie dziwi mnie to, ze nie jest karane picie, palenie i branie narkotykow w ciąży. Powinno być. Podejrzewam, ze w duzej mierze robia tak osoby, ktore się chca ciazy jakos pozbyc, ale nie stac ich na aborcję.
Picie, palenie i branie narkotyków podczas ciąży może być tylko karane w kraju gdzie aborcja jest legalna. Co teraz w Polsce ma zrobić narkomanka, która niechcący zaszła w ciążę? Ciąży pozbyć się legalnie nie może, a rzucić narkotyki w tak krótkim czasie jest prawie niemożliwe.
ais napisał(a):
Moja kolezanka robila rozne cuda, az w koncu ku swej radosci poroniła. A ze wykonczyla sie tak, ze malo nie umarla, to inna sprawa.
To dlaczego po prostu nie kupiła tabletki aborcyjnej? Można je kupić na portalu Women on Waves.
ais napisał(a):
Jedna patologia (niechciana ciaża) tworzy drugą. a swoją drogą - kolezanka w momencie zachodzenia w ciażę chciala zajsc, chciala miec dziecko i wrecz zmusila do tego faceta. Tak to dzialają hormony. a potem jej sie odmienilo, jak zaczeła rzygac i jednoczesnie odkryla, ze jej sytuacja rodzinna jest jednak zbyt skomplikowana na dziecko.
Głupia baba i niemoralna. Niemoralna poniewważ mężczyznę zmuszała do czegoś czego on nie chciał. Mogła się choć zapłodnić sztucznie i nie wciągać w to mężczyznę. Z takimi babami się koleżankujesz?
ais napisał(a):
Ja z kolei tydzien temu doprowadziłam do sterylizacji aborcyjnej u adopcyjnej królicy.
Brawo. Popieram 100%.
ais napisał(a):
Zle mi z tym na sercu, bo krolica chciała miec małe, wszystko przygotowała i zaplanowała. Ewidentnie chciala miec, bo zdecydowala, ze sa dobre warunki - najpierw wykopala w ogrodzie poltorametrowej glebokosci norę z komorą, tam wniosla siano, wdzięczyła sie przez 2 miesiace budowania nory do mojego samca przez kratki wysokiej zagrody i niecale 3 tyg temu przeskoczyła przez zagrodę do niego. Odczekałam tydzień od tego incydentu i zawiozlam ja na badanie i sie okazalo, ze jest na początku ciaży. byla niespokojna podczas dotykania brzucha, a my musielismy ją wysterylizowac, nie byloby nas stac na kolejne bezdomne króliki zostawilam ja w lecznicy do sterylizacji, a sama poszlam do samochodu i tam sie rozpłakałam jak glupia, normalnie płakałam jak bóbr
Bo Ty akurat wiesz co królica chciała. Po drugie, króliki to udomowione zwierzęta. One nie mogą o sobie decydować. Jest rzeczą niemoralną rozmnażać udomowione zwierzęta. Udomowione zwierzęta powinny wyginąć. Powinny być tylko dzikie, wolno żyjące zwierzęta.
Jedyne co w tym widzę niemoralnego to jeżeli ją wykastrowaliście. Życie bez hormonów jest cierpieniem. Mogliście tylko usunąć macicę a jajniki zostawić.