Posty: 291
Dołączył(a): 6 gru 2009, o 21:17
Eutanazja ludzi, eutanazja zwierząt
Przyjmuję podpowiedź, że skoro aborcja, to czemu nie na przykład eutanazja, proszę bardzo. Więc dla osób interesujących się prawami zwierząt w szerszym aspekcie problematyki etycznej założyłem również niniejszy wątek. Wydaje mi się przy tym, że takie wszechstronne patrzenie na tematykę etyki praw zwierząt jest potrzebne, aby ją lepiej zrozumieć.
Z eutanazją mamy do czynienia, gdy pozbawia się życia kogoś nieuleczalnie chorego, aby skrócić jego cierpienia. Eutanazja jest też powszechnie stosowana wobec zwierząt. O ile w przypadku ludzi jednym z warunków etycznych przeprowadzania eutanazji tam, gdzie jest dozwolona: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Euthanasia_and_the_Law.png, jest wyrażona wola osoby, której miałaby ona dotyczyć, tak w przypadku zwierząt, wystarczające jest stwierdzenie cierpienia zwierzęcia i braku możliwości wyleczenia przyczyn tego cierpienia. Gdy to wyleczenie jest realne nie możemy już jednak mówić o eutanazji w rozumieniu tej ludzkiej, chociaż wiadomo, że stosowana jest w szerszym zakresie. To różne podejście wynika przede wszystkim z przykładania innej miary do wartości życia człowieka i zwierzęcia. Jednak jeżeli odnosimy się do czegoś takiego jak prawo do skrócenia cierpień, to należałoby dojść do wniosku, że chore, cierpiące zwierzęta domowe mają w tym względzie większe prawa niż ludzie. Można natomiast również twierdzić, że trudno mówić w tym przypadku o realizowaniu prawa zwierzęcia, bo ono przecież nie jest w stanie jasno przekazać woli, że wolałoby już nie cierpieć i przestać żyć.
Z eutanazją mamy do czynienia, gdy pozbawia się życia kogoś nieuleczalnie chorego, aby skrócić jego cierpienia. Eutanazja jest też powszechnie stosowana wobec zwierząt. O ile w przypadku ludzi jednym z warunków etycznych przeprowadzania eutanazji tam, gdzie jest dozwolona: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Euthanasia_and_the_Law.png, jest wyrażona wola osoby, której miałaby ona dotyczyć, tak w przypadku zwierząt, wystarczające jest stwierdzenie cierpienia zwierzęcia i braku możliwości wyleczenia przyczyn tego cierpienia. Gdy to wyleczenie jest realne nie możemy już jednak mówić o eutanazji w rozumieniu tej ludzkiej, chociaż wiadomo, że stosowana jest w szerszym zakresie. To różne podejście wynika przede wszystkim z przykładania innej miary do wartości życia człowieka i zwierzęcia. Jednak jeżeli odnosimy się do czegoś takiego jak prawo do skrócenia cierpień, to należałoby dojść do wniosku, że chore, cierpiące zwierzęta domowe mają w tym względzie większe prawa niż ludzie. Można natomiast również twierdzić, że trudno mówić w tym przypadku o realizowaniu prawa zwierzęcia, bo ono przecież nie jest w stanie jasno przekazać woli, że wolałoby już nie cierpieć i przestać żyć.