rise napisał(a):Płód należy obecnie do wspólnoty moralnej, a usunięcie ciąży nie jest traktowane jako czyn obojętny moralnie, również wtedy, gdy prawa kobiet są respektowane i dają jej do tego prawo. Wynika to z praw człowieka, które stanowią członkami moralnej wspólnoty wszystkie istoty ludzkie, obojętnie czy i jak odczuwają. Można ten fakt uznać i starać się rozszerzać tę wspólnotę, a można to również kwestionować, twierdząc że jeżeli nie spełniają tych kryteriów nie powinny się w tej wspólnocie znajdować. Aby zrozumieć dokładnie to stanowisko powtarzam pytanie: Czy płód przed trzecim trymestrem jest czy nie jest istotny moralnie?
Pozwolę sobie odnieść się po kolei do kwestii, które podnosi rise.
moralny status płodu w trzecim trymestrze ciąży - stanowisko Empatii, moje rozważaniaOdnośnie moralnego statusu płodu ludzkiego, Empatia nie ma określonego oficjalnego stanowiska. Nie zajmowaliśmy się nigdy tą kwestią. Nie znaczy to, że nigdy nie będziemy o tym rozmawiać, natomiast faktem jest, że priorytetem naszych działań są zwierzęta pozaludzkie. Mogę zatem w tej kwestii mówić dziś za siebie, nie pretendując do mówienia za całe stowarzyszenie. Nie ukrywam, że jest to dla mnie kwestia niezwykle złożona ze względu na wiele aspektów, jakie w niej są zawarte. Poszerzyłam ostatnio swoją wiedzę na ten temat, chcąc pewne kwestie lepiej zrozumieć, przeanalizować. Istotne z mojego punktu widzenia są badania naukowe odnoszące się do zdolności do odczuwania bólu czyli jakiejś formy świadomości płodu, kwestia zależności płodu od kobiety i kobiety od płodu a zatem kwestia respektowania praw człowieka w odniesieniu do kobiet, a także opinie i orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, prawodawstwo sygnatariuszy Konwencji, opinie organizacji praw człowieka, rozważania filozofów i bioetyków. Nieistotne dla mnie są wierzenia i dogmaty religijne, odniesienia do Boga-Stwórcy czy pojęć takich jak dusza.
Uważam, że embrion, czy płód ludzki do pewnego momentu jest organizmem ludzkim, istotą ludzką ale nie osobą (w prawnym, psychologicznym i moralnym tego słowa znaczeniu) a więc również nie człowiekiem czy dzieckiem i to jest ważne rozróżnienie. Biologiczna przynależność na podstawie materiału genetycznego do gatunku ludzkiego nie jest wystarczająca do bycia osobą. Stanie się osobą/stawanie się osobą wymaga określonego poziomu rozwoju. Stawanie się osobą znaczy wchodzenie na poziom świadomości i posiadania w związku z tym jakichś interesów i prób ich zaspokajania, które są czymś więcej niż odruchy. To, według badań może mieć miejsce już w trzecim trymestrze, dlatego myślę, że wtedy możemy zacząć mówić o wyłanianiu się moralnego statusu płodu i pewnych działaniach podejmowanych w celu jego ochrony. Natomiast równocześnie trzeba stwierdzić, że kobieta utrzymująca w sobie płód jest bezsprzecznie osobą, a więc w pełni powinna cieszyć się prawami człowieka i ochrona płodu nie powinna dziać się ze szkodą dla jej praw. Mówienie o statusie moralnym płodu bez odniesienia się do praw człowieka osoby, która utrzymuje ten płód przy życiu jest moim zdaniem niedopuszczalne.
moralny status płodu - Europejska Konwencja Praw Człowieka, prawodawstwo sygnatariuszy Konwencji, opinie organizacji praw człowiekaOdnośnie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a konkretnie Artykułu nr 2, absolutnie nie można mówić o jednoznacznej interpretacji, według której Konwencja prawem do życia obejmowałaby również płody ludzkie. Po pierwsze członkowie Rady Europy – kraje które w większości
posiadają prawo do aborcji (z różnymi obostrzeniami, ale jednak), sygnowały i ratyfikowały Konwencję zrobiły to bez zastrzeżeń odnośnie tego artykułu. Tak więc nie widziały sprzeczności pomiędzy legalnością aborcji a przyjętą Konwencją. Po drugie istnieją przykłady orzeczeń Europejskiej Komisji Praw Człowieka, gdzie oddala się jako nieuzasadnione powództwo obywateli przeciwko rządom krajowym odnośnie rzekomej niezgodności prawa do aborcji z Konwencją. O tym można przeczytać w
raporcie Center for Reproductive Rights, który powstał przed wydaniem orzeczenia przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Vo v. France.
Orzeczenie w powyższej sprawie komentuje Tanya Goldman w
Harvard Human Rights Journal. Sprawa dotyczyła kobiety, której przez pomyłkę ginekolog (myśląc, że ma do czynienia z inną pacjentką o podobnym nazwisku) przekłuł worek owodniowy w piątym miesiącu ciąży i tym samym spowodował konieczność wykonania aborcji. Kobieta wraz ze swoim partnerem pozwała lekarza oskarżając go o nieumyślne spowodowanie urazu pacjentki oraz nieumyślne zabójstwo płodu. Pierwsze orzeczenie sądu uniewinniło lekarza (stwierdzono, że 20-21 tygodniowy płód nie jest zdolny do przeżycia poza ciałem matki i nie jest ludzką osobą), Następnie Sąd Apelacyjny odrzucił orzeczenie Sądu pierwszej instancji twierdząc, że zaniedbanie prowadzące do śmierci zdrowego płodu od 20-24 tygodnia powinno być zaklasyfikowane jako nieumyślne zabójstwo. Wreszcie Sąd Kasacyjny odrzucił decyzję Sądu Apelacyjnego postanawiając, że lekarz będzie uniewinniony ponieważ płód nie jest osobą i nie dotyczy go Prawo Karne. Powódka zwróciła się wówczas do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka twierdząc, że Francja złamała Artykuł 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Tym razem, Trybunał nie zdecydował, czy francuski Sąd złamał Artykuł 2 Konwencji, a więc tym samym powstrzymał się od jednoznacznego zinterpretowania Artykułu 2. Trzech sędziów stwierdziło, że Artykuł 2 obejmuje płody ludzkie, gdyż życie ludzkie zaczyna się przed narodzinami. Stwierdzili równocześnie, że nie powinno to być prawo absolutne, gwarantując tym samym równowagę między prawami płodu a prawami kobiety. Inni sędziowie stwierdzili, że życie płodu jest warte ochrony, ale ochrona ta powinna mieć dużo węższy zakres niż ochrona dziecka. Powództwo zostało oddalone, ale z innego powodu - Trybunał orzekł, że Francja wywiązała się ze swoich obowiązków wobec poszkodowanej zapewniając stosowne procedury administracyjne.
W komentarzu z Harvard Human Rights Journal, Tanya Goldman stwierdza, że posiadające prawo do aborcji kraje członkowskie Rady Europy nie mogłyby ratyfikować Konwencji bez zastrzeżeń, gdyby interpretowano, że prawo do życia należy się również płodom ludzkim. Komentarz jest również krytyczny wobec decyzji Trybunału, gdyż uważa, że uchylił się on w tym przypadku od interpretacji Konwencji, czyli zaniechał wykonania swojego obowiązku.
Tak więc ustawodawstwo poszczególnych sygnatariuszy Konwencji, orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i opinie organizacji zajmujących się prawami człowieka świadczą o tym, że:
- płód ludzki nie jest traktowany jak osoba ludzka w sensie przyznawania mu praw człowieka, choć przyznaje mu się zasadniczo od drugiego trymestru pewien bliżej niesprecyzowany zakres ochrony.
- kwestia ochrony płodu nie może być rozpatrywana w oderwaniu od praw człowieka przysługujących kobiecie.
- prawa kobiety do zachowania zdrowia psychicznego i fizycznego oraz życia są zawsze traktowane jako ważniejsze niż ochrona zdrowia i życia płodu (*)
- wraz z rozwojem płodu, wzrasta jego ochrona, co przejawia się tym, że o ile w pierwszym trymestrze w większości krajów dozwolona jest aborcja na żądanie, o tyle w kolejnych trymestrach zwiększają się ograniczenia dotyczące możliwości przeprowadzenia aborcji; równocześnie rodzi to konflikt z prawami człowieka przysługującymi kobiecie; problemu tego nie rozwiązano satysfakcjonująco w żadnym z krajów Rady Europy.
bioetyka/filozofiaTo stopniowe i zarazem obarczone wieloma problemami podejście do rozwijającego się moralnego statusu płodu przedstawia
Margaret Olivia Little z Kennedy Institute of Ethics w artykule pt. „
Abortion and the margins of personhood.” Little podkreśla stopniowe przechodzenie do kolejnych faz rozwoju, fakt, że do pewnego momentu kobieta zapewnia płodowi niezbędną pomoc w rozwoju, następnie zaś mamy moment, gdy teoretycznie płód może już, gdyby urodził się przed terminem, przeżyć poza organizmem matki. Do tego momentu, Little określa zachowanie kobiety utrzymującej ciążę jako aktywne wspomaganie rozwoju płodu, a aborcję jako wycofanie się z takiego wspomagania. Po osiągnięciu momentu przeżywalności, aborcja jest bardziej zakłóceniem rozwoju, niż tylko wycofaniem się ze wspomagania. Równocześnie Little zauważa, że wraz z rozwojem technologii i medycyny ten moment przeżywalności poza macicą może zaczynać wcześniej, choć z różnymi skutkami, co będzie komplikować kwestię etyczną. Autorka cały czas jednak podkreśla niezbywalny kontekst aborcji, a więc fakt, że dotyczy on kobiet i ich praw.
Podkreśla, że “konstytucyjnie zapewnione prawo do dostępu do aborcji jest podstawową formą ochrony statusu kobiet jako obywateli (…)”, gdyż żądanie utrzymania ciąży wbrew woli kobiety jest żądaniem poświęcenia się jakiego nie wymaga się od żadnego obywatela (jak rozumiem w stanie pokoju/nie wojny/). Stwierdza równocześnie, że w trzecim trymestrze, biorąc pod uwagę poziom rozwoju płodu i możliwość przeżycia poza organizmem kobiety, status moralny płodu jest równy ze statusem noworodka, co powoduje restrykcje odnośnie aborcji w tym okresie lecz równocześnie nie usuwa kwestii samostanowienia kobiety, np. odnośnie sposobu zakończenia ciąży (bez zabijania płodu).
(*) z nielicznymi i niechlubnymi wyjątkami takimi jak Irlandia, Malta, Polska
Tyle póki co na ten temat z mojej strony.