Strona 6 z 7

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 22 lip 2010, o 13:17
przez Błazen
W chyba najbardziej nagradzanym komiksie "Watchman" Alana Moore'a jedną z głównych postaci jest niejaki Adrian Veidt / Ozymandias - wegetarianin(w zasadzie to wiemy tylko tyle, ze nie je mięsa) przedstawiony jako najmądrzejszy człowiek na ziemi...
Skoro najmądrzejszy człowiek na ziemi nie je mięsa...

Z drugiej strony...postać nie do końca pozytywna (jak chyba wszystkie w tym komiksie zresztą).

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 31 sie 2010, o 11:28
przez Błazen
Kolejny komiksowy przykład (choć właśnie na ekrany wchodzi film - a i gra komputerowa również istnieje):
"Scott Pilgrim vs. the World" - gdzie wegański styl życia ma dodatkowe plusy w postaci potężnych telekinetycznych zdolności.

W samym komiksie jeden z antagonistów potajemnie je produkty odzwierzęce co owocuje wizytą Wegańskiej Policji (http://scottpilgrim.wikia.com/wiki/Vegan_Police), która odbiera wyżej wymienione moce tym, którzy okazują się być niegodni.

I mimo iż główni bohaterowie nie są weganami - to w pewnym momencie zmuszeni są coś ugotować - i tu następuje, krótka historyjka będąca de facto wegańskim przepisem.
http://www.funcoast.com/stories/restaurantsbars/bars/recipe/cooking-corner-scott-pilgrim%E2%80%99s-vegan-shepherd%E2%80%99s-pie

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 5 wrz 2010, o 14:53
przez gzyra
W filmie "Gitara" główna bohaterka zmienia totalnie sposób życia, kiedy dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chora. Pozwala sobie na wiele rzeczy, których dotychczas z różnych przyczyn nie robiła. Częsty motyw w filmach, ale tym razem zmiana polega również na zaprzestaniu wegetarianizmu. Z nieukrywaną przyjemnością zaczyna jeść dosyć wyszukanie potrawy z mięsem. No i właśnie ta nieukrywana przyjemność, coś jakby ulga, sugerują, że dotychczasowy wegetarianizm był wyrzeczeniem, stagnacją. Bohaterka pozwala sobie na rozluźnienie zasad nie tylko w kwestii jedzenia i cała ta zmiana ma szczególny smak, jest przyjemna, wiąże się z pozytywnymi uczuciami itd. Także wegetarianizm występuje w nieciekawym kontekście.

W innym filmie,"Głowa do góry" (całkiem takim sobie), też jest drobiazg o wegetarianizmie. Randka w chłodni pośród wiszących tusz (a może lepiej ciał) zwierząt. Dziewczyna, zapytana o czym myśli, odpowiada, że o tym, że chyba zostanie wegetarianką. A jedną z ról gra Erykah Badu, weganka.

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 18 wrz 2010, o 16:35
przez gzyra
Czy ktoś z Was oglądał film "Rok psa"? Strona oficjalna: http://www.yearofthedogmovie.com Wpis na Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Year_of_the_Dog_%28film%29



Year of the Dog is a 2007 comedy-drama film written and directed by Mike White, and starring Molly Shannon, Laura Dern, Regina King, Tom McCarthy, Josh Pais, John C. Reilly and Peter Sarsgaard. The film describes the process of a woman that goes from having one pet dog at home to becoming a vegan and an animal rights activist.

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 23 wrz 2010, o 18:42
przez AdamZ
Cudem chyba nie wspomniany został w tym wątku zespół Rise Against - chyba jeden z bardziej znanych zespołów gdzie wszyscy członkowie to weganie, jeśli nie najbardziej znany. Zespół nie ogranicza się do weganizmu a o czym konkretnie możecie przekonać się z teledysków, niektóre wklejam niżej:

Teledysk wegański (Ready to fall):


Savior:


Hero of war:


Prayer of the refugee:


Give it all:


Re-education through labor:


dużo więcej na ich kanale:
http://www.youtube.com/user/RiseAgainstVEVO

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 24 wrz 2010, o 10:36
przez dev
Świetna muzyka! Aż wstyd przyznać, że post AdamaZ jest dla mnie odkrywczy, a moje jedyne skojarzenie to "Rage Against The Machine" i "hm, chyba ktoś pomylił nazwę?" ;-) Spodobało mi się od pierwszego teledysku, jestem w trakcie pogłębiania zainteresowania. Polecam ów "melodyjny hardcore"!

Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 29 kwi 2011, o 23:22
przez gzyra
Z opisu filmu "Szczęśliwy poeta":

Bill (Gordon), absolwent wydziału pisarskiego i początkujący poeta, człowiek, jak na poetę przystało, nieśmiały i niepewny siebie, otwiera budkę ze zdrową żywnością. Oferuje w niej niestandardowe wegetariańskie potrawy - specjalność lokalu: sałatka jajeczna bez jajek. Ale choć kramik lokalizację ma znakomitą (słoneczny miejski park otoczony biurowcami), interes nie idzie najlepiej. Raz, że Bill nie ma specjalnie talentów w tym kierunku, dwa, że ludność Austin, bywalców parku nie wyłączając, zdecydowanie woli hot dogi, a wegańskie dania traktuje jak dziwactwo. (...) Dużym jego atutem jest postać głównego bohatera, w kinie mainstreamowym rzadko się pojawiająca. Bill ujmuje swoim upartym idealizmem, niechęcią do pójścia na łatwiznę.



Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 9 maja 2011, o 10:27
przez gzyra
O filmie "Szczęśliwy poeta" możecie przeczytać także w tekście "Szczęśliwy poeta: komedia wegetariańska".

Obrazek

Jest też film, który dzieje się w cyrku i zahacza w jakimś stopniu (nie wiem nic więcej) o problem traktowania zwierząt: "Woda dla słoni". W jednej z recenzji jest taki fragment:

Jest w „Wodzie dla słoni” bohater, od którego nie sposób oderwać wzroku: cyrk. Miejsce stworzone do tego, by o nim opowiadać. Nawet bez dodatkowych upiększeń i podkręcania akcji, bo kontrast między bajkowością areny a okrucieństwem kulis jest już wystarczająco widowiskowy. W filmie Francisa Lawrence’a, opartym na powieści Sary Gruen, scenografia faktycznie zapiera dech w piersiach. Niestety, jest jeszcze tzw. pierwszy plan, a na nim sztampowa historia miłosna i łzawy manifest w obronie dręczonych zwierząt.



Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 10 maja 2011, o 20:36
przez gzyra
Znów o filmie "Woda dla słoni", tekst: "Electrocuted and beaten with hooks: "Shocking new video shows mistreatment of Water For Elephants star Tai" i video:


Re: weganizm w kulturze, albo kultura wegańska

PostNapisane: 25 maja 2011, o 10:10
przez ona
gzyra napisał(a): W innym filmie,"Głowa do góry" (całkiem takim sobie), też jest drobiazg o wegetarianizmie. Randka w chłodni pośród wiszących tusz (a może lepiej ciał) zwierząt. Dziewczyna, zapytana o czym myśli, odpowiada, że o tym, że chyba zostanie wegetarianką. A jedną z ról gra Erykah Badu, weganka.


Kurcze randka w chłodni, to dopiero... Chyba są lepsze miejsca na randki, jak kto woli albo w internecie, albo w realu ;) ale bez przesadyzmu. Chociaż ogólnie rzecz biorąc takie metody wstrząsowe są najlepsze, bo wtedy człowiek uświadamia sobie, że przecież to zwierzę tak bardzo cierpiało. Ja byłam jakiś czas temu w Grecji i tam na targu obok oliwek, stosów pomarańczy, granatów i innych pysznych i bardzo tanich owoców zobaczyłam... króliki obdarte ze skóry, które wisiały głową do dołu. To było straszne i chyba tego widoku nie zapomnę do końca życia...