Anihilator
Posty: 382
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 17:30
Lokalizacja: Warszawa
O ideach, filozofii, strategiach i koncepcjach działania.
Anihilator
Posty: 382
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 17:30
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 291
Dołączył(a): 6 gru 2009, o 21:17
Alispo napisał(a):wawrzyn napisał(a):Chciałbym żeby Empatia miała odwagę powiedzieć że weganizm to za mało w obecnych czasach, że trzeba pójść o krok dalej i zacząć redukować populację ludzi (a przynajmniej zacząć wyhamowywać jej wzrost).
Wiem że nie jest to łatwe, szczególnie dlatego że większość osób które są "poważane" w empatii ma dzieci.
Ale problem, prawda?Alispo napisał(a):Mimo to jako człowiek wielkiej wiary liczę na to że w końcu pod naciskiem faktów oficjalnie zaczniecie promować zaprzestanie rozmnażania.
Posty: 440
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 15:35
Posty: 291
Dołączył(a): 6 gru 2009, o 21:17
Anihilator
Posty: 382
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 17:30
Lokalizacja: Warszawa
rise napisał(a):Na tej planecie może mieszkać wielu ludzi. Chodzi o to jak żyją, chyba, że ich tak bardzo nienawidzimy. Oto oblicze Twojego (chyba nie tylko) weganizmu.
rise napisał(a):Uważam, że nie reprezentujesz idei weganizmu.
Posty: 42
Dołączył(a): 13 lut 2009, o 01:04
Lokalizacja: Lond
Adam Gac napisał(a):wawrzyn napisał(a):Ten właśnie problem próbowałem poruszyć w temacie Weganizm a płodzenie potomstwa
Napisałem tam: Nasza cywilizacja jest oparta na eksploatacji zwierząt, nawet jeśli nasze dziecko jako dorosły człowiek bezpośrednio nie będzie przyczyniać się do tego (nie będzie jeść mięsa, kupować futra itp) to i tak pośrednio zwierzęta będą przez niego cierpieć.
Niestety nikt tego wątku nie kontynuował. Może dlatego że trudno weganom przyjąć do wiadomości, że jak bardzo nie byliby radykalni w swoim weganizmie (wykluczając popełnienie samobójstwa) to i tak będą się przyczyniać do cierpienia zwierząt.
Nie będą przyczyniać się, tylko po prostu nie ma obecnie możliwości odrzucenia absolutnie w 100% produktów pochodzenia zwierzęcego w codziennym życiu. Postulat aby nie płodzić ludzi aby nie wykorzystywać zwierząt jest jak dla mnie tak wydumany, że aż surrealistyczny. W teorii prawdą jest to, że gdyby na świecie nie było ludzi to nie byłoby przemysłu wykorzystującego zwierzęta. Żaden jednak człowiek o zdrowym rozsądku nie będzie domagał się od ludzi aby nie płodzili potomstwa. Realnie możliwym , etycznym wyjściem jest normalne życie, praca, rodzina, [ względnie życie w singleacie ( neologizm)] miłość, płodzenie potomstwa i wybór weganizmu. To jest możliwe, realne, praktyczne chociaż czasem trudne do zrobienia.
Posty: 53
Dołączył(a): 19 mar 2011, o 18:54
Posty: 291
Dołączył(a): 6 gru 2009, o 21:17
Anihilator
Posty: 382
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 17:30
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 42
Dołączył(a): 13 lut 2009, o 01:04
Lokalizacja: Lond
Neon_Knight napisał(a): Sobie, zdaje się, też oszczędzamy trudów i zmartwień, bo przecież wychowanie potomka do najłatwiejszych rzeczy nie należy, a do tego ciąży na nas potężna odpowiedzialność. Zdaje się, że jest sporo małżeństw, które są razem tylko ze względu na dzieci, by im zapewnić "normalną" rodzinę, pracują w tej samej, mało satysfakcjonującej pracy, by sytuacja w domu była przynajmniej stabilna, itp...
Niech mi ktoś powie, że to jest autodestrukcyjne nastawienie. Przecież to jest właśnie "chulaj dusza, bez kontusza"
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości