Strona 1 z 2

Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 27 lut 2009, o 23:00
przez gzyra
Pewien sympatyczny człowiek zapytał mnie, cytuję: "czemu właściwie zaangażowałeś się w obronę zwierząt a nie np. ludzi"? I to jest dobre pytanie. Spróbujcie odpowiedzieć.

Odpowiedziałem: chyba dlatego, że to jest niepopularne, wyśmiewane i robione kiepsko. Zawsze miałem tendencję do angażowania się w jakieś alternatywne historie. Zwykle byłem osobno, z boku, na przekór, może dlatego tak mi się wybrało, bo sam świadomie nic nie wybierałem.

To na pewno nie jest wyczerpująca odpowiedź, ale może Wasze pomogą mi ją uzupełnić.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 28 lut 2009, o 08:11
przez K.Biernacka
gzyra napisał(a):Pewien sympatyczny człowiek zapytał mnie, cytuję: "czemu właściwie zaangażowałeś się w obronę zwierząt a nie np. ludzi"? I to jest dobre pytanie. Spróbujcie odpowiedzieć.


Krótko i zwięźle, zawsze interesował mnie los słabszych, dyskryminowanych, wykluczonych i wykluczanych, np. niewolnicy, kobiety w Kościele Katolickim, kobiety w społeczeństwie patriarchalnym, dzieci jako "własność" rodziców oraz pojęcie wolności i osobistej odpowiedzialności. W końcu dotarło do mnie, że najbardziej chyba pogardzaną i wykluczaną grupą są zwierzęta. Na dodatek zdałam sobie sprawę, że ta grupa nigdy nie przemówi we własnej obronie, stąd z grubsza mój wybór.

Jeśli idzie o to pytanie, "czemu właściwie zaangażowałeś się w obronę zwierząt a nie np. ludzi"? to ma ono często parę warstw, zależy kto i kiedy pyta. Może być wynikiem zwykłej ciekawości. Nieraz jednak wyczuwa się w nim pewną pretensję: czemu angażujesz się na rzecz zwierząt, to strata czasu, popatrz są potrzebujący ludzie! Ale jeśli pytanie to pada w takiej formie, to najczęściej mam wrażenie właśnie w kontekście zwierząt. Widziałam wiele materiałów filmowych czy wywiadów z ludźmi posiadającymi różne pasje życiowe, które nie miały nic wspólnego z pomaganiem komukolwiek (np. różnorakie formy kolekcjonerstwa muszli, scyzoryków, samochodzików, replik strojów ulubionych piosenkarzy, znaczków, puszek o piwie itp.) i w ich kontekście nie padało pytanie: dlaczego nie pomaga pan/pani ludziom, zamiast zbierać kufle od piwa i tracić czas na ich odkurzanie? Takie, nawet najdziwniejsze hobby jest nierzadko łatwiej akceptowane, niż zaangażowanie w obronę zwierząt, która jest często kwestionowana. Zastanawiam się o co chodzi, w czym rzecz? Może w tym, że zbieranie przez kogoś kufli jest bezpieczne, sympatyczne, nieobarczone żadnymi postulatami, podczas gdy obrona zwierząt, nie daj bóg mówienie o prawach zwierząt może wzbudzić niepokój, gdyż kwestionuje zastany porządek, skłania, by przyglądnąć się kotletowi zamiast spokojnie go kroić,gryźć i połykać? Nagle sfery neutralne etycznie zostają pozbawione płaszcza neutralności. W kuchni pytania dotyczące kurzych wątróbek, pieczeni wołowej, czy bitek cielęcych przestają się ograniczać do sposobów krojenia, gotowania, pieczenia czy przyprawiania. W sklepie odzieżowym, skóra czy futro nie są już tylko kolejnymi materiałami, z których po prostu szyje się ubrania. Są też oczywiście inne sfery - apteka, drogeria itp. Obrona zwierząt, wszystkich zwierząt, mówienie o ich prawach narusza święty spokój, niezaburzoną interesami zwierząt wolność człowieka do samozaspokajania.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 28 lut 2009, o 11:41
przez Alispo
U mnie zaczęło sie od pasji,takiej typowo"zwirzęcej",byłam taka zwariowaną miłośniczką zwierzaków,dzieckiem kynologiem;)i to się tak jakoś rozszerzało i rozeszerzało,obiło o działania pomocowe,prawa zwierząt itd i chyba po prostu doszłam do wniosku,że ta pomoc to najważniejsze i jedyne co teraz ważne..Dlatego teraz myślę,że jednak nie rzadko warto współpracować z"miłośnikami",których często obrońcy zwierząt widzą w złym świetle.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 28 lut 2009, o 21:57
przez xpert17
Ja nagle poczułem taki imperatyw i przestałem zjadać zwierzęta. Potem przeczytałem "Animal Liberatrion" Singera i uznałem, że faktycznie "stara etyka" się kruszy i potrzebne jest zdefiniowanie na nowo stosunków etycznych homosapiensów z innym zwierzętami. Od tego czasu staram się o tym mówić.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 28 lut 2009, o 23:20
przez thugcat
K. Biernacka podoba mi sie ta wypowiedz. rozbawilo mnie, ze napisalas, ze bedzie krotko, po czym napisalas najdluzszy post w watku;)dodam tylko, ze ludzie boja sie zmian w swoim menu, tak samo jak boja sie pomyslec o tym, ze kawalek miesa mial jeszcze niedawno sny i bolalo go kolano. Kiedys przez chwile mieszkalam ze znajomymi, ktorzy potraktowali moj wegetarianizm, jako obraze ich wlasnej kuchni i zwyczajow, reagowali agresywnie na wszelkie najmniejsze uwagi o miesie.
do rzeczy...robie to dlatego, ze los zwierzat jest dla mnie czyms waznym, rusza mnie to i tyle. obecnie pomagam juz dosc aktywnie, pracuje ze zwierzetami, mam nadzieje rozszerzyc swa dzialalnosc. mowienie ciezko mi idzie, nie lubie byc atakowana.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 5 mar 2009, o 19:53
przez panda
bo lubię zwierzęta,
bo w konfrontacji ze współczesnym człowiekiem stoją one na przegranej pozycji,
bo są bezmyślnie dręczone i zabijane bez praktycznie żadnych konsekwencji,
bo nie zasługują na los na jaki ich człowiek skazuje,
bo trzeba walczyć o to, co wydaje się słuszne

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 6 mar 2009, o 03:17
przez ais
mną kierowała wiekszosc powodów podanych wyzej, np interesowaly mnie postulaty ruchów feministycznych, zrozumialam w koncu, ze jednak ludziom pomagaja wszyscy łącznie z prawem i panstwem na czele, nie wspominajac o rzeszach organizacji pomocy spolecznej, na dodatek w naszym kraju ludzi sie nie zjada i wszelka forma aktywnosci przeciwko ludziom jest nacechowana moralnie pejoratywnie, w przypadku zwierzat natomiast zauwazylam, ze jest odwrotnie - zresztą, nie bylam nawet kiedys swiadoma, ze istnieje obok mnie az takie zło, swiat wydawal sie pod tym wzgledem poukładany.
dopiero w polowie studiow, kilkanascie lat temu na zimowych feriach zauwazylam, ze jedna osoba dostala danie wegetarianskie, podczas, gdy wszyscy musieli (lacznie ze mna) jesc obrzydliwe danie miesne, z ktorego wystawaly kawalki duzej tetnicy i wszyscy reagowali obrzydzeniem, ale jedli, bo mysleli, ze nie ma innej opcji.

ja natomiast spytalam sie tej osoby, skad ona ma takie fantastyczne danie z ryzu i czegos tam i jak sobie to zalatwila.

okazalo sie, ze wystarczy podejsc do kelnera i wypowiedziec magiczne slowo "vegetariano", bo to bylo w Czechach.

na migi i lamanym jezykiem dogadalam sie z kelnerem i w momencie, kiedy wypowiedzial porozumiewawczo "zitra vegetariano!" - rozpocząl sie moj wegetarianizm i idace za nim implikacje.

Tak więc trzeba mowic o tym glosno, aby te nasze rewelacje docieraly do kazdego i pokazywac wlasnym przykladem, ze mozna inaczej - niektorzy nie maja pojecia, ze mozna.

Ostatnio w 2 tygodniku Bravo pojawil sie artykul o testach kosmetykow na zwierzetach, odzew mlodziezy byl olbrzymi, nikt nie byl wczesniej swiadom, ze tak to wyglada, pewnie sporo dzieciakow teraz zaangazuje sie w rozne dzialania, zauwazylam najwieksza w historii ilosc wejsc na strone http://www.kroliki.net ( pewnie dziennikarz podal ją w artykule - ja go nie czytalam), moze po prostu wpisywali w internet haslo "króliki" "myszy" "szczury" i trafiali na rozne strony i sie dowiadywali dalszych rewelacji.

ktos moze sobie jesc mieso i nie dociera do niego znaczenie jego czynu, potrzebny mu jest jakis mocny artykul czy material filmowy, zeby przemyslal sprawę.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 6 mar 2009, o 03:25
przez ais
k. biernacka - wzmianką o kolekcjonowaniu puszek po piwie czy znaczkow dajesz mi potezny argument, zeby odpowiadac na pytania miesozernych znajomych - dlaczego pomagasz zwierzetom, a nie ludziom ;)

moj ojciec np dzisiaj mi powiedzial, ze moja dzialalnosc jest nic niewarta i nie pozyteczna i rownie dobrze moglabym liczyc liscie na drzewach. i ze to jest zabawa i nikt mi za to nie placi.

odpowiedzialam na to, ze to, ze nikt nie placi nie jest argumentem, ze to jest nic niewarte i dalam przyklad nauczycieli albo pieleghniarek. czy ich praca jest nic niewarta i niepotrzebna, skoro malo zarabiaja? co by bylo - gdyby przestali pracowac w tych zawodach? no to jakos ucichł o dziwo.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 11 wrz 2011, o 22:24
przez poranek
Bo spośród uciskanych grup zwierzęta są tą najliczniejszą, mają najgorzej i guzik innych interesują.

Re: Dlaczego właściwie to robimy?

PostNapisane: 13 wrz 2011, o 13:56
przez Kukis
Bo zwierzęta nie mają żadnych możliwości przemówienia we własnej obronie, postawienia się, zaprotestowania. Skala wykorzystywania zwierząt do własnych celów jest chyba nieporównywalna do żadnej innej grupy.