Strona 1 z 1

Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 17 kwi 2009, o 10:55
przez ais
Hej,

Rozpoczynam ten wątek, aby dowiedziec sie, co inni rozumieja przez pojęcie radykalnego weganizmu i czy faktycznie weganizm, o ktorym my zazwyczaj mowimy (jako Stowarzyszenie Empatia) - jest radykalny czy wręcz przeciwnie.

Dla mnie osobiscie radykalny weganizm raczej wiąże się z innymi produktami niż jedzenie. Np czasem nie mam siły analizować składu jakiegos kosmetyku, w momencie, kiedy musze go kupic, a nie mam zadnego innego wyboru - pasta do zębów czy lakier do paznokci. Nie znam też chemicznych okreslen na pamiec i czasem mam dosc analizowania wszystkiego. zreszta czesto nie wszystko jest napisane na etykietce i nie ma pewnosci. Wczoraj kupilam chleb, bez etykietki i nie wiem, co on tak naprawde zawierał.
Podobnie sprawa się ma z alkoholami, z papierem czy z samochodem - wszedzie sie dadzą znalezc elementy wykonane z uzyciem jakichs substancji pochodzenia zwierzęcego. Gdybym byla radykalna - musialabym przestac kupowac ksiazki.

Mysle, ze weganizm, ktory my stosujemy i promujemy jest prosty, oczywisty i wyjatkowo malo radykalny. Nie kupuje sie rzeczy, ktore ewidentnie i na pierwszy rzut oka zawieraja substancje pochodzenia zwierzęcego (np mleko, smietana, jogurt, ser, masło, jajka, makaron jajeczny, pizza z serem itd), do tego wybor istnieje i nie ma problemu. Zawsze mozna zjesc sam chleb, popić wodą czy herbatą i przezyje sie tych kilka godzin na planie filmowym, gdzie inni wcinają kiełbasę albo chleb z serem :P Chleb niepotrzebnie bywa deprecjonowany jako bezwartosciowy dodatek i podkladka do prawdziwego jedzenia. A samego sera w plasterkach nie serwują. Można tez zamówić pizzę bez sera - przecież robią ja na miejscu i mogą położyć na niej albo nie połozyć czegokolwiek. Zauwazyłam, ze niewielu moich znajomych zdaje sobie sprawe z tego, ze ma wplyw na sklad dań serwowanych w restauracji (chyba sa pod wplywem magii slowa pisanego w menu) oraz ze, o dziwo, mogą nie wszystko zjesc i wziąć resztę na wynos w kazdej restauracji.

Oczywistym jest też nie kupowanie skórzanych butów, futra czy kosmetyków testowanych na zwierzetach - w momencie, kiedy obok stoi rząd kosmetyków nie testowanych, w dodatku opatrzonych napisem - "nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego" (w dodatku polskich i tańszych).

Jest to weganizm wymagający ZEROWEGO wysiłku, jedynie inteligencji na poziomie 5 letniego dziecka w identyfikowaniu przedmiotów oraz umiejetnosci czytania.
W przypadku zamawiania pizzy bez sera wymaga też umiejętności mówienia, zazwyczaj po polsku.

W razie czego, jeśli się nie zna języków ( jak mój przypadek ostatnio w Mediolanie, a kelner nie znał angielskiego), też mozna sobie poradzić - wystarczy odrobina inteligencji przy porównywaniu składów potraw w menu i wyodrebnienie właściwego slowa - fromaggio. Potem poznaje sie magiczne słowo "senza", czyli "bez" i już wszystko jasne dla kelnera.

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 17 kwi 2009, o 14:13
przez Alispo
weganizm to weganizm,albo jest weganizmem albo nie jest ;) Na takiej samej zasadzie można podzielić wegetarianizm na radykalny i taki z odstpstwami od niejedzenia mięsa..-wtedy to już nie-wegetarianizm.Nie o etykietki tu chodzi,ale albo jesteśmy konsekwentni w tym co robimy albo mniej(gdy nam sie nie chce analizować itp :roll: :?: ),bycie konsekwentnym to nie radykalizm,co innego jak się o czymś nie wie,a nigdy nie wie się o wszystkim,100% cruelty-free nie będziemy nigdy,ale bycie konsekwentnym to co innego.

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 20 kwi 2009, o 10:36
przez K.Biernacka
zasadniczo zgadzam się z Alispo :)

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 25 kwi 2009, o 05:31
przez faf
weganizm...

moim marzeniem byłby świat, w którym ludzie dokonaliby odwrócenia przyjętych wartości i np. jadali produkty od zwierzęce tylko w piątek. atomowy guzik weganizmu...

zgadzam się- nie jesteśmy i nie będziemy 100% cruelty free.

mnie przeraża tylko to, że weganizm staje się często sportem w stylu "kto wynajdzie odzwierzęcy składnik w...", nawet jeśli jest go tam 0,05% czy w ten sposób naprawdę pomagamy innym istotom...? przykład papieru nasączonego klejem z kości zwierząt... czy może być coś bardziej niewegańskiego? a każdy z nas z czystym sumieniem go używa... !!!

zwierząt nie hoduje się dla "odzwierzęcych składników"! Dochodem zasadniczym są ciała, skóry, jaja i wydzieliny zwierząt. Nie zgadzamy się również na wykorzystywanie zwierząt w jakichkolwiek testach i eksperymentach, natomiast... Wierność weganizmowi na powyższym poziomie bez wnikania w nazwy które trudno wymówić, sprawiłaby z biegiem lat, że nie istniałaby już więcej żadna przesłanka, do korzystania z innych produktów odzwierzęcych- byłoby to najzwyczajniej NIEOPŁACALNE. A tylko ten argument może pomóc zwierzętom. bo te pozostałe "składniki" odzwierzęce, to zwykłe "odpady" przemysłu hodowlanego, a nie cel produkcji. Celem produkcje są zwłoki, skalpy i wydzieliny. Nie płaćmy za nie! Niech to będzie naszym celem, a nie purytanizm bliski jakiejś religijnej doktrynie...

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 25 kwi 2009, o 12:32
przez K.Biernacka
faf napisał(a):Celem produkcje są zwłoki, skalpy i wydzieliny. Nie płaćmy za nie! Niech to będzie naszym celem, a nie purytanizm bliski jakiejś religijnej doktrynie...


Tak, podstawa to mięso, nabiał, jaja, skóry, skóry z futrem i wełna. W dalszej kolejności miód i jedwab.
Potem stopień dokładności i wyboru jest już kwestią bardzo zindywidualizowaną - z tego co obserwuję. Każdy sobie gdzieś zawiesza poprzeczkę, ponad którą przestaje sięgać. Ale faktycznie, przy zalewie produktów odzwierzęcych i ich pochodnych, chyba większość wegan czyta składy nowych produktów w sklepie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 26 kwi 2009, o 21:48
przez Paxi
Tak, podstawa to mięso, nabiał, jaja, skóry, skóry z futrem i wełna. W dalszej kolejności miód i jedwab

możesz wyjaśnić, czemu "w dalszej kolejności"? to tak,jakby podstawą laktoowowegetarianizmu byla rezygnacja z miesa czerwonego, a w dalszej kolejnosci białego i owoców morza..?

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 28 kwi 2009, o 10:39
przez K.Biernacka
Paxi napisał(a):
Tak, podstawa to mięso, nabiał, jaja, skóry, skóry z futrem i wełna. W dalszej kolejności miód i jedwab

możesz wyjaśnić, czemu "w dalszej kolejności"? to tak,jakby podstawą laktoowowegetarianizmu byla rezygnacja z miesa czerwonego, a w dalszej kolejnosci białego i owoców morza..?


Kryterium, które sobie stawiam jest posiadanie centralnego układu nerwowego jako elementu, który zapewnia możliwość odczuwania np. bólu. Owady go nie mają. Dlatego powiedziałam "w dalszej kolejności". Natomiast są to w dalszym ciągu zwierzęta, więc "tylko" w dalszej kolejności, a nie wykluczone. Tak to postrzegam z grubsza. Oczywiście nie wykluczam potrzeby pogłębienia swojej wiedzy w tym temacie.

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 1 maja 2009, o 09:22
przez faf

Re: Radykalny weganizm - co to jest?

PostNapisane: 1 maja 2009, o 11:48
przez gzyra
faf napisał(a):http://www.dziennik.pl/nauka/article365765/Weganin_na_swiatowej_liscie_terrorystow.html


faf, dla wygody wrzucaj drobne cytaty z artykułu, żeby ludzie wiedzieli dokąd prowadzi odnośnik. Dziennik.pl nie przepuścił okazji, żeby podkreślić, że to weganin został oskarżony o terroryzm.

"Po raz pierwszy w historii FBI umieściło nazwisko obrońcy praw zwierząt na liście Najbardziej Poszukiwanych Terrorystów. 31-letni weganin Daniel Andreas San Diego znalazł się tam obok kluczowych działaczy Al-Kaidy".

Reszta terrorystów nie jest weganami, ale tego nie podkreślono. Według mnie ten "weganin", jeśli naraził jakiekolwiek zwierzę, w tym któregokolwiek z naukowców zajmujących się doświadczeniami na zwierzętach, nie zasługuje na miano obrońcy praw zwierząt. Prawa zwierząt i prawa człowieka są nierozerwalnie związane. Agresja, przemoc, nienawiść, to zaprzeczenie weganizmu i łamanie praw.