Uczucia, empatia, telepatia
Z tej prostej przyczyny, ze znam osobiscie niektore tylko zwierzeta, a byloby dziwne i malo dojrzałe pokochanie zwierzat nieznajomych na wzór gwiazd muzyki, w ktorych "kochałam" się iles tam lat temu.
Rozsądnie byloby powiedziec, ze ceni sie sprawiedliwosc i uczciwosc (potem opowiedziec o siedmiu formulach sprawiedliwosci i wdac sie w długą dyskusję - bo znajdą sie kontrargumenty zawsze), i to jest przyczyna propagowania takiej postawy moralnej.
Przyjacielem mozna byc, wlasciwie rozumiejac znaczenie tego slowa - w stosunku do tych, ktorych sie zna osobiscie, np ja moge powiedziec, ze jestem przyjacielem królików, ktore znam i ktorym pomoglam/dobrze zyczę. Moge też powiedziec, ze generalnie dobrze zyczę roznym zwierzętom, ale nie jest to przeciez rownoznaczne z przyjaznią Niektorym zwierzętom niekoniecznie muszę dobrze zyczyc - na przyklad srokom zabijającym małe ptaszki w moim ogrodzie i atakującym króliki, co nie oznacza, ze zamierzam im szkodzić. Definitywnie jednak ich nie kocham ani nie jestem ich przyjacielem. Kochanie kogos jest jeszczed wiekszym zawęzeniem - moge powiedziec, ze kocham tylko jednego znajomego krolika czy psa - ktory szczegolnie mi zapadl w pamięć, jakims tam rodzajem matczynej milosci.
ale kochac wszystkie zwierzeta? to juz demagogia