Strona 2 z 5

Re: a może jesteś telepatą?

PostNapisane: 22 maja 2009, o 08:19
przez AdamZ
radek napisał(a):ale przecież psy nie znają pojęcia ,,ta sama pora”. to jest pojęcie jakiego używają ludzie. psy nie znają się na zegarku. pojęcie czasu jest im nieznane. to tylko ludzie mówią o czasie, o porze dnia.

Nie zgodzę się. Czy dla psa przywiązanego pod sklepem ma znaczenie czy czeka minutę czy pół godziny? Według Ciebnei , nie ma, pojęcie czasu dla psa jest nieznane i tak samo powinien się martwić po minucie jak po pół godziny. Czy rzeczywiście tak jest?
radek napisał(a):a skąd wiesz, że pisząc mój poprzedni post byłem oburzony? odpowiedzi mogą być tylko dwie. albo zrobiłeś błędne założenie dotyczące tego, co ja czułem pisząc mój poprzedni post, albo jesteś telepatą i połączyłeś się ze mną telepatycznie. i stąd wiesz co ja czułem, a ty to też odczułeś, czyli współodczuwałeś ze mną. to by oznaczało że jesteś empatyczny, ponieważ telepatycznie odczytujesz uczucia innych osób. czy tak?

Nie tak. Wywnioskowałem to (być może błędnie) z tonu Twojej wypowiedzi.

łatwiej jest wczuć się w uczucia innych......

PostNapisane: 22 maja 2009, o 10:49
przez radek
w swoim poście napisałeś:

(...)Nie zgodzę się. Czy dla psa przywiązanego pod sklepem ma znaczenie czy czeka minutę czy pół godziny? Według Ciebnei , nie ma, pojęcie czasu dla psa jest nieznane i tak samo powinien się martwić po minucie jak po pół godziny. Czy rzeczywiście tak jest?(...)

oczywiście, że dla psa jest istotne, czy czeka przed sklepem minute, czy pól godziny. czekający pies podobnie jak ludzie przeżywa różne uczucia. na przykład przy dłuższej rozłące z opiekunem tęskni i odmawia jedzenia, niepokoi się, jest niecierpliwy, nudzi się i jak sam zauważyłeś, może tak jak ludzie martwić się, dlaczego jego opiekun tak długo nie wraca. uczucia jakie wyraża pies, czy każde inne zwierzę można poznać po jego zachowaniu, po ruchach jego ciała, po wyrazie twarz, czyli po mowie ciała, tak jak u ludzi. ten kto to potrafi, jest empatyczny, tak w stosunku do ludzi, jak i do zwierząt. są przecież psychologowie specjaliści od mowy ciał. w ten sposób rozpoznają jakie uczucia wyraża człowiek, czy zwierzę.

łatwiej jest wczuć się w uczucia innych, gdy samemu ma się dobrą świadomość swoich własnych uczuć.

ale nie trzeba być psychologiem, aby poznać co czuje zwierzę czy inny człowiek. wystarczy starać się wczuć w to, co ono czuje, albo zdać się na intuicję, czyli głos wewnętrzny, który ci podpowiada w różnych sprawach, a szczególnie wtedy gdy poprosisz.

napisałeś również:

(...)Wywnioskowałem to (być może błędnie) z tonu Twojej wypowiedzi.(...)

w mojej wypowiedzi na piśmie nie było żadnego tonu. o tonie wypowiedzi, czy o tembrze głosu możemy mówić wtedy gdy ktoś do nas mówi. a ja do ciebie nie mówiłem. przecież ty tylko przeczytałeś mój tekst. ale gratuluję ci jesteś na dobrej drodze, ponieważ z przeczytanego tekstu próbujesz odgadywać jakie uczucie wyraziłem. idąc dalej tą drogą rozwoju duchowego, czyli uczuciowego staniesz się telepatą. gratuluję ci również tego że przyznałeś się do przyjęcia błędnego założenia, co do mojego uczucia. do swoich błędów przyznają się ludzie odpowiedzialni. ludzie nieodpowiedzialni wypierają się tego, co powiedzieli lub zrobili i obwiniają o to innych. co jest oczywistym kłamstwem.

radek

Re: łatwiej jest wczuć się w uczucia innych......

PostNapisane: 22 maja 2009, o 11:13
przez AdamZ
radek napisał(a):w swoim poście napisałeś:

(...)Nie zgodzę się. Czy dla psa przywiązanego pod sklepem ma znaczenie czy czeka minutę czy pół godziny? Według Ciebnei , nie ma, pojęcie czasu dla psa jest nieznane i tak samo powinien się martwić po minucie jak po pół godziny. Czy rzeczywiście tak jest?(...)

oczywiście, że dla psa jest istotne, [...]


Piękny wywód ale gdzie odniesienie do poczucia czasu zwierzęcia?

radek napisał(a):(...)Wywnioskowałem to (być może błędnie) z tonu Twojej wypowiedzi.(...)

w mojej wypowiedzi na piśmie nie było żadnego tonu. o tonie wypowiedzi, czy o tembrze głosu możemy mówić wtedy gdy ktoś do nas mówi. a ja do ciebie nie mówiłem. przecież ty tylko przeczytałeś mój tekst. ale gratuluję ci jesteś na dobrej drodze, ponieważ z przeczytanego tekstu próbujesz odgadywać jakie uczucie wyraziłem. idąc dalej tą drogą rozwoju duchowego, czyli uczuciowego staniesz się telepatą. gratuluję ci również tego że przyznałeś się do przyjęcia błędnego założenia, co do mojego uczucia. do swoich błędów przyznają się ludzie odpowiedzialni. ludzie nieodpowiedzialni wypierają się tego, co powiedzieli lub zrobili i obwiniają o to innych. co jest oczywistym kłamstwem.


Na stronie
http://portalwiedzy.onet.pl/polszczyzna ... =1&x=0&y=0
Możesz zobaczyć różne znaczenia słowa ton. Znaczenie numer 5 to:
przen. sposób wypowiadania się, barwa emocjonalna, styl tekstu

Można więc wywnioskować to po przeczytaniu tekstu, niekoniecznie po tembrze głosu. Także chyba jeszcze nie jestem telepatą :-)

I nie przyznałem się do błędnego założenia tylko założyłem że mogę się mylić.

Re: Uczucia, empatia, telepatia

PostNapisane: 22 maja 2009, o 11:41
przez Administrator
Ten wątek wydzielony jest z wątku viewtopic.php?f=5&t=15&st=0&sk=t&sd=a&start=10

Re: Uczucia, empatia, telepatia

PostNapisane: 22 maja 2009, o 21:11
przez ais
ogląda ktoś z was serial "Mentalist" ? tam to dopiero jest utalentowany telepata, a raczej "mentalista", czyli czlowiek, ktory na podstawie pozornie nic nie znaczacych szczegolow, niedostrzegalnych dla innych ludzi najczesciej z powodu ich mniejszej inteligencji zarowno emocjonalnej jak i matematycznej jest w stanie wysnuć wnioski, ktore sprawiaja, ze inni czują nieomalze, jakby czytano im w myslach :) a tymczasem to tylko doskonale czytanie mowy ciala i łączenie faktów.

zwierzęta stadne potrafią doskonale czytac mowę ciała i wysnuwac rozne wnioski przydatne do przetrwania w stadzie, stad tez pewnie poglad, ze posiadaja zdolnosci nadprzyrodzone, telepatyczne. A wg mnie to po prostu ewolucyjne przystosowanie do zycia w stadzie, ktore to u ludzi troche zaniklo wskutek rozwoju cywilizacji i odchodzenia od swoich zwierzecych instynktow.
Malo kto np potrafi interpretowac zapachy i daleko mu w tej dziedzinie do naszych małpich krewniaków, a szkoda, bo to zaniedbana dziedzina i kto wie, czy nie przydatna. Np skupiwszy sie na zapachach mozna by wyczuc, kto kłamie, kto sie denerwuje. Wiele zapachów puszczamy "mimo uszu", ja też, ale zdaję sobie sprawę, ze taka slepota nie jest korzystna i gdyby bardziej sie na tym skupic, pewnie kazdy nagle by zyskal zdolnosci nieomal telepatyczne w oczach tych, ktorzy tego nie wyćwiczą.

co do poczucia czasu u psa: dla psa, tak jak i dla królika czy konia najwazniejsze jest stado, a zwlaszcza przywódca.
gdy przywodca gdzies sobie idzie - cale stado jest zaniepokojone, nawet jesli sklada sie tylko z jednego podleglego osobnika - psa. nie dziwota, ze taki pies czeka, w koncu w jego przekonaniu waży się jego los, w koncu przywódca zniknął, stado sie moze rozpasc i nie wiadomo, co bedzie. pies wczuwa sie w reszte stada, rozumie mowe ciala i zapamietuje powtarzalne rytuały. dlatego tez spodziewa sie powrotu o okreslonej porze, bo to zapamietuje. mysle, ze nie doceniamy psów i myslimy, ze sa na tyle glupie, ze nie zdaja sobie sprawy z cyklicznosci dni i nocy. byc moze w pewnym stopniu zdaja sobie swiadomie, a w pewnym podswiadomie czy tez rutynowo, nauczyly sie i tego nie analizuja, po prostu działają.
podobnie jak potrafia nauczyc sie rozumienia słów poprzez skojarzenie ich z roznymi czynnosciami. nawet krolika mozna niepostrzezenie nauczyc rozumienai slow - wystarczy, ze sa one zwiazane z najwazniejszymi z punktu widzenia krolika czynnosciami - jedzenie, woda, wróg. slowa opanowywane sa niezwykle szybko. ot cala filozofia.

czy zwierzęta mówią ludzkim głosem?

PostNapisane: 23 maja 2009, o 09:11
przez radek
AdamZ

napisałeś: (...)Piękny wywód ale gdzie odniesienie do poczucia czasu zwierzęcia?(...)

a co to jest czas? czy ktoś potrafi podać definicję czas? czas nie jest rzeczą materialną, którą można zmierzyć. czas nie istnieje. czas to wytwór myślowy człowieka. czas to iluzja stworzona przez ludzki umysł. nie istniej coś takiego jak upływ czasu. czy pamiętacie z fizyki co na temat czasu twierdził ALBERT EINSTEIN? to nie czas płynie, tylko my ludzie i zwierzęta poruszamy się w przestrzeni jako mieszkańcy ziemi, która też się porusza (obraca się i krąży dookoła słońca). to co nazywamy umownie czasem to jest miara ruchu w przestrzeni. zegarki przecież niczego nie mierzą. one tylko pokazują umowne jednostki ruchu w przestrzeni. skoro czas nie istnieje. skoro czas to iluzja umysłu, to co jest prawdą? prawdą dla ludzi i dla zwierząt jest teraźniejszość. istnieje tylko jedna chwila. wieczna chwila teraźniejszości. dlatego zwierzęta nie mają poczucia czasu, ponieważ nie znają ludzkiego pojęcia czasu. zwierzęta nie żyją iluzjami tak jak ludzie. zwierzęta żyją teraźniejszością. one nie znają pojęć przeszłość i przyszłość. dla nich wszystko jest teraz.

dalej napisałeś: (...)Można więc wywnioskować to po przeczytaniu tekstu, niekoniecznie po tembrze głosu.(...)

zgadzam się uczucia jakie ktoś wyraża można rozpoznać czytając jego tekst, słuchając jego wypowiedzi i jak pisałem wcześniej, obserwując mowę jego ciała.

dalej napisałeś: (...)I nie przyznałem się do błędnego założenia tylko założyłem że mogę się mylić.

zgadza się. też byłem tego świadomy pisząc to, co ci napisałem. byłem świadomy, że nie przyznałeś się do swojego błędu, czyli nie zachowałeś się odpowiedzialnie. pomimo to napisałem, że zachowałeś się odpowiedzialne. dlaczego tak napisałem? napisałem tak tobie na zachętę, aby zmotywować cię do pójścia w tym kierunku, ponieważ pragniesz doświadczyć tego, jak to jest być człowiekiem odpowiedzialnym.

czy wiesz jak z człowieka uczciwego zrobić złodzieja? wystarczy bardzo często powtarzać mu, że jest złodziejem, aż w końcu uwierzy w to i zacznie kraść. jak z człowieka nieodpowiedzialnego robić człowieka odpowiedzialnego? powtarzać mu, albo on sam często będzie sobie powtarzał ,,jestem odpowiedzialna/y” i taka/i stanie się. ja tylko starłem się wesprzeć cię, popchnąć cię w stronę, w którą pragniesz podążać.

jak zachowują się ludzie nieodpowiedzialni w stosunku do zwierząt, wiemy to aż nazbyt dobrze. obrońcy praw zwierząt to ludzie kierujący się również odpowiedzialnością za zwierzęta, a nie tylko za siebie.

Ais napisała:

ogląda ktoś z was serial "Mentalist" ? tam to dopiero jest utalentowany telepata, a raczej "mentalista", czyli czlowiek, ktory na podstawie pozornie nic nie znaczacych szczegolow, niedostrzegalnych dla innych ludzi najczesciej z powodu ich mniejszej inteligencji zarowno emocjonalnej jak i matematycznej jest w stanie wysnuć wnioski, ktore sprawiaja, ze inni czują nieomalze, jakby czytano im w myslach a tymczasem to tylko doskonale czytanie mowy ciala i łączenie faktów.(...)

nie zgadzam się z tobą. rzeczywiście są ludzie, którzy potrafią czytać w myślach i nie ma to nic wspólnego z mowa ciała i łączeniem faktów. o takim człowieku mówi się - jasnosłyszący. przejdź się na targi medycyny naturalnej. tam aż roi się od jasnowidzów i od ludzi jasnosłyszących. takich ludzi nie można oszukać. moja znajoma z bartoszyc jest osobą jasnosłyszącą. gdy z nią rozmawiam lub gdy milczę, to ona słyszy moje myśli. porównując to co słyszy, z tym co mówi inna osoba wie, czy ktoś kłamie czy mówi prawdę.

czy wiesz dlaczego katolicy wierzą, że w wigilię bożego narodzenie zwierzęta mówią ludzkim głosem? otóż dawno temu, w okresie istnienia atlantydy, żyło na ziemia dużo osób, które potrafiły rozmawiać ze zwierzętami korzystając z jasnosłyszenia i telepatii. tak naprawdę to nie zwierzęta mówiły ludzkim głosem (to jest mit), lecz ludzie ci i zwierzęta przesyłali sobie z umysłu do umysłu ,,pakiety” energii zawierające zblokowane myśli i uczucia. i w ten sposób następowała komunikacja pomiędzy ludzi i zwierzętami. teraz też żyją na ziemi ludzie, którzy to potrafią, ale jest ich niewiele. jednak wkrótce stanie się to bardziej powszechne, ponieważ ludzie bardzo szybki rozwijają się duchowo, czyli uczuciowo. i niedługo wielu ludziom otworzą się takie możliwości. najprawdopodobniej będą to ludzie, którzy zajmują się zwierzętami i mają do nich bardzo przyjazny stosunek, ponieważ miłość sprzyja komunikowaniu się bez słów.

radek

Re: czy zwierzęta mówią ludzkim głosem?

PostNapisane: 23 maja 2009, o 11:24
przez ais
radek napisał(a):a co to jest czas? czy ktoś potrafi podać definicję czas? czas nie jest rzeczą materialną, którą można zmierzyć. czas nie istnieje. czas to wytwór myślowy człowieka. czas to iluzja stworzona przez ludzki umysł. nie istniej coś takiego jak upływ czasu. czy pamiętacie z fizyki co na temat czasu twierdził ALBERT EINSTEIN? to nie czas płynie, tylko my ludzie i zwierzęta poruszamy się w przestrzeni jako mieszkańcy ziemi, która też się porusza (obraca się i krąży dookoła słońca). to co nazywamy umownie czasem to jest miara ruchu w przestrzeni. zegarki przecież niczego nie mierzą. one tylko pokazują umowne jednostki ruchu w przestrzeni. skoro czas nie istnieje. skoro czas to iluzja umysłu, to co jest prawdą? prawdą dla ludzi i dla zwierząt jest teraźniejszość. istnieje tylko jedna chwila. wieczna chwila teraźniejszości. dlatego zwierzęta nie mają poczucia czasu, ponieważ nie znają ludzkiego pojęcia czasu. zwierzęta nie żyją iluzjami tak jak ludzie. zwierzęta żyją teraźniejszością. one nie znają pojęć przeszłość i przyszłość. dla nich wszystko jest teraz. radek


zgadzam sie całkowicie co do definicji czasu, dokładnie tak samo myślę. Czas to umowna wartość ułatwiająca mierzenie ruchu, czy tez nawet nie tyle ruchu co postępowania zmian w układzie materialnym w relacji do jego naturalnej cyklicznosci czyli obrotów Ziemi wokol osi i wokol słońca i ustalona (wartosc) zgodnie z emitowaniem promieniowania kwantowego przez cos tam, jakis pierwiastek. Gdybysmy mieszkali na innej planecie - jednostki tego czasu bylyby inne, bo planeta obracala by sie krocej/wolniej albo w ogóle, krażyłaby wokol gwiazdy inaczej, np 10 razy dluzej itd, a promieniowanie kwantowe przebiegaloby inaczej albo nie przebiegalo. Wszystko zalezy od konkretnego ukladu odniesienia i tego, kto te wyliczenia prowadzi i na jakim poziomie rozwoju nauki oraz czy widzi w tym jakis cel. kiedys wystarczyla obserwacja gwiazd, a przyrządy, jakie konstruowano to zegary sloneczne, nie byly potrzebne do szczescia oraz dla nauki prezycyjne wyliczenia co do ulamków sekundy, dla przecietnego czlowieka nadal najwyzej istotne są minuty, czyli wystarczy pradawny "patent" zegara slonecznego w ogródku, no chyba, ze jest biegaczem albo zajmuje sie montazem filmu/dzwieku.
ktos, kto lubi sie bawic architekturą, moze sobie nawet skonstruowac jakis kamienny krąg, zeby badac caloroczny kalendarz i pozycję słonca i gwiazd. moze ewentualnie jakas piramide postawic, np marchewkową, i tez prowadzic badania.

Zwierzęta potrzebują jeszcze mniejszej swiadomosci czasu, bo ani nie montują filmów ani nie biegają, aby bić jakies rekordy. Nie mozemy tez wrzucac wszystkich zwierzat, a takze roslin do jednego czasowego worka.
Zwierzęta są rozne, male i wielkie, o skomplikowanej biologii albo organizmy jednokomórkowe, tak samo rosliny.

w zaleznosci od docelowej wielkosci organizmu, zazwyczaj, ale z wyjatkami (jak np jakies żółwie, małe) organizm ten moze zyc albo bardzo krotko wg naszej standardowej miary (1 dzien) allbo setki lat - jakieś żółwie czy dęby.
dla docelowo olbrzymiego organizmu lub tez genetycznie dlugowiecznego - tempo zachodzenia zmian w czasie jest wolniejsze, niektore rosliny praktycznie sa niesmiertelne - no chyba ze zniszczy je kataklizm albo czlowiek, ewentualnie nieprzebrane stado saren czy żyraf.
Mozna by dlugo dywagowac, czm jest cyklicznosc dnia i nocy dla konkretnych organizmow, na ile jest dla nich istotne, dla czlowieka np jest istotne na tyle, ze postaanowil sobie skonstruowac zegary, dla innych nie jest istotne, wiec az tak tego nie liczą - a teoretycznie mogłyby, podobno niektore ptaki potrafia liczyc do iluś tam.
zwierzeta i rosliny sa zazwyczaj pragmatyczne - jesli cos nie jest potrzebne, to tego nie robia, podobnym regulom podlega czlowiek, zaczal sobie filozofowac, mozg mu urosl, wiec zegarek musial sobie wymyslic, bo mu stal sie potrzebny do szczescia.
co do planowania przyszlosci przez zwierzeta i poczucia terazniejszosci - czytalam jakis czas temu, ze potrafia planowac i nie jest to zwiazane z instynktownym zakladaniem np gniazda, bo zamierzaja np za kilka dni zlozyc jajka.
moze ktos inny poda jakies przyklady swiadomego planowania u zwierzat, bo nie pamietam juz szczegółów.

proponuję powrócić do tematu.

PostNapisane: 23 maja 2009, o 11:36
przez radek
proponuję powrócić do tematu - Uczucia, empatia, telepatia.

radek

Re: Uczucia, empatia, telepatia

PostNapisane: 23 maja 2009, o 11:46
przez ais
ok, moje zdanie w tym temacie jest takie - jestem racjonalistką, w cuda nie wierzę - pokaz mi jakieś, ale nie przekazując fantastycznych legend, bajek czy plotek, lecz tak, abym zobaczyła na własne oczy - to wtedy wezmę to pod uwagę.

oczywiscie moim marzeniem jest czarowanie i pracuję nad tym. niektóre zyczenia mi sie spelnily, inne nie, ale wg mnie to wylacznie kwestia myslenia zyczeniowego, autosugestii, czystych przypadków i podswiadomego dokonywania wyborów w taki sposob, aby doprowadzic do upragnionego celu, zapamietywanie tez incydentalnych statystycznie mozliwych moich wyczarowanych zwyciestw, o porazkach tak jak i o bólu organizm szybko zapomina - za to eksponuje chwile zwyciestw, co potem moze sie wydawac pasmem jakichs czarodziejskich, telepatycznych sukcesów.

Poznaj mnie z tymi swoimi czarownikami i zobaczymy, czy faktycznie czytaja mi w myslach. o tym, ze komus tam przeczytali -ok, wezme to pod uwage, jak podasz nazwiska tych, ktorym przeczytano i jak mi to potwierdza i opowiedza jak to wygladalo.
bo opowiadac mozna wiele, ja np mam gadajacego królika Myszusia, wlasnie mi mowi, ze powinnam isc dzisiaj na piwko, bo mam imieniny.

możesz zobaczyć i uwierzyć.

PostNapisane: 25 maja 2009, o 06:58
przez radek
czy przekona cie kontakt z jasnowidzem? jeżeli tak to podaje ci stronę internetową, moim zdaniem bardzo wiarygodnego i bardzo znanego w polsce jasnowidza – ELZBIETY NOWALSKIEJ.

http://www.nowalska.com.pl

polecam ci umówić się z nią na rozmowę w PIASECZNIE, gdzie mieszka lub na TARGACH MEDYCYNY NATURALNEJ, gdzie często ma swoje stoisko. na tej stronie znajdziesz wszystkie potrzebne informacje, aby skontaktować się z nią. z nią możesz porozmawiać o ludziach, którzy słyszą myśli innych ludzi, czyli o JASNOSŁYSZĄCYCH, o JASNOCZUCIOWCACH, czyli o ludziach, którzy potrafią odczuwać to, co czują inni ludzie, o JASNOWIDZACH, czyli o ludziach którzy widzą przeszłość i przyszłość w postaci obrazów, o JASNOWIEDZĄCYCH, czyli o ludziach, którzy nie zadają żadnych pytań, ponieważ wiedzą wszystko – to ludzie oświeceni, przebudzeni, zbawieni, święci.

jeżeli chcesz zobaczyć na własne oczy, to polecam ci udział w WARSZTATACH Z ANIOŁAMI, które prowadzi ELŻBIETA NOWALSKA. ja byłem cztery razy i widziałem anioła i kilka innych dusz. byłem też świadkiem, jak ty to nazwałaś, cudów. ale tak naprawdę cudów nie ma. jest tylko niewiedza i niezrozumienie tego, co się wydarzyło. ELA NOWALSKA ma dużą wiedzę o duszach, które wcielają się w ciała zwierząt. dużo wie o tym, jaką rolę do spełnienie na ziemi mają zwierzęta. możesz porozmawiać z nią o telepatycznym kontaktowaniu się ludzi i zwierząt. polecam ci książki, które wydała. tam jest sporo wiedzy o zwierzętach pochodzącej ze świata duchowego. czy w to uwierzysz, to już zależy od ciebie. ja byłem na warsztatach, zobaczyłem i uwierzyłem. przeczytałem książki i uwierzyłem, chociaż w niektórych sprawach jeszcze nie mam jasności, ponieważ wiedza z różnych źródeł o pewnych zagadnieniach różni się.

radek