Strona 1 z 1

Dlaczego weganizm?

PostNapisane: 9 wrz 2009, o 04:36
przez faf
Cześć

Jestem weganinem, podobnie jak większość z Was. Nie zamierzam tego zmieniać, ale chciałbym Was zapytać o jedną rzecz. Dlaczego postanowiliście pójść w taką skrajność? I czy nie uważacie, że jest to w jakimś sensie odrealniony świat?

Ostatnio znajomy zapytał mnie, ile powinien jeść mięsa, by dostarczyć sobie minimum niezbędnych składników pokarmowych, bez dodatkowej suplementacji np. witaminy B12. I wiecie co? Nie potrafiłem mu na to pytanie odpowiedzieć. Mógłbym go zarzucić informacjami na temat wegańskich sposobów uzupełniania tejże witaminy, lecz nic ponad to. A czy świat nie byłby idealny gdyby ludzie zdecydowali się na takie właśnie minimum? Pisząc to doskonale wiem, że z pewnością nie będzie wegański. Nigdy to duże słowo, natomiast że w najbliższej przyszłości- tego jestem pewien. Bo tu nawet wegetarianizm nic nie znaczy- zresztą jaki ma sens odrzucenie mięsa na rzecz kilogramów zjadanego sera…?

Innymi słowy, czy spotkaliście się z taką receptą minimum? Tzn. ile czerwonego mięsa w tygodniu, by utrzymać dobre zdrowie? I proszę Was nie odpowiadajcie mi , że najlepiej zero. Mnie nie trzeba przekonywać.

Są ludzie, którzy byliby w stanie zapłacić dużo więcej pieniędzy za mięso z prawdziwie ekologicznego chowu, gdzie świnia np. ma możliwość życia w prawie naturalnych warunkach. I wiem, że na końcu jej krótkiego żywota czeka ją śmierć, no ale…

Trudny temat.

W moim prywatnym odczuciu rezygnacja z hodowli przemysłowej byłaby czymś genialnym! Mięso powinno kosztować dużo więcej niż dziś! Nie powinno być najtańszym pokarmem dostępnym w sklepie spożywczym za rogiem. Przemysłowa produkcja wraz z dopłatami rządowymi i unijnymi wprowadziła coś absolutnie chorego. Mięso wkrótce będzie tak tanie, że będzie nim można… palić w piecu?
Na każdym przyjęciu są przede wszystkim mięsa i sery. W ilościach tak wielkich, że spora część musi ostatecznie wylądować w śmietniku. Albo w psiej misce…

Nie oczekujmy, że ludzie z dnia na dzień… Zresztą wystarczy przypomnieć „atomowy guzik weganizmu”. A zatem? Czy nie należy promować każdej formy odstępstwa od hurtowego mięsożerstwa? W tym korzystania z eco-mięsa, wegetarianizmu czy ostatecznie weganizmu? Czy nie jest tak, że dając wybór albo jesteś z nami, albo przeciw nam… tracimy szansę zmieniania tego świata? To tak trochę jak z promocją tygodnia wegetarianizmu i tygodnia weganizmu…

Najtrudniej jest wyjść poza powszechny schemat myślenia. Natomiast sam wegetarianizm już jest pewnego rodzaju wyłomem- dla wielu nie do przeskoczenia, bo jak można całe życie na diecie postnej…

Dieta wegańska wyrzuca nas poza krąg społeczeństwa jednocześnie niszcząc możliwość skutecznego dialogu. Robimy to dla zwierząt, ale czy moglibyśmy zrobić coś również dla ludzi? Np. zjeść ze znajomymi kawałek wegetariańskiej pizzy nie zarzucając ich od razu wiedzą na temat produkcji mlecznej? Zwłaszcza jeśli są to zwyczajowi mięsożercy i zrobili ukłon w naszą stronę zamawiając wege…

Jestem ortodoksem, ale gdy zadam sobie pytanie ile osób przekonałem do przejścia na weganizm… No cóż… Żadnej. Nawet na wegetarianizm nie bardzo się udało. Może brak mi daru skutecznej komunikacji, a może ludzi odrzuca to, że jesteśmy już nie krok (jak w przypadku wegetarianizmu) a dwa kroki dalej? Przy diecie witariańskiej to już w ogóle UFO…

Ale wracając do tematu. Dlaczego weganizm? U mnie to odpowiedź na przemysłowy chów. Ale czy to oznacza, że gdyby go nie było, byłbym wegetarianinem, czy wręcz wrócił do mięsożerstwa? Nie wiem. Z pewnością zostałbym gdzieś bliżej środka. Dlaczego? By nie tracić możliwości skutecznej komunikacji. By raz od czasu zrobić coś z własnym gatunkiem. By nie zostać unoszącym się nad ziemią odmieńcem...

I co Wy na to?

Re: Dlaczego weganizm?

PostNapisane: 9 wrz 2009, o 09:37
przez Alispo
faf napisał(a):Ale wracając do tematu. Dlaczego weganizm? U mnie to odpowiedź na przemysłowy chów. Ale czy to oznacza, że gdyby go nie było, byłbym wegetarianinem, czy wręcz wrócił do mięsożerstwa? Nie wiem. Z pewnością zostałbym gdzieś bliżej środka.

O widzisz,to jest raczej argument przeciwko promowaniu półśrodków..
Uwazam,że wcale nie musimy być jak UFO ;) jak ide ze znajomymi na pizze to zamawiam bez sera i po sprawie,nie wyzywam reszty od morderców,a oni mnie od ortodoksów,a jeśli kogoś drażni jakakolwiek inność to o czym tu dyskutować..Jesli rozmawiamy z ludźmi w rzeczowy i spokojny sposób to naprawdę wiele możemy w nich zmienić,nawet jeśli proponować będziemy"radykalne"zmiany.Może zostanie w ich głowach chociaż 1/100 z tego,może kupią "eko-mięso"(czy to coś zmieni?),ale może i pójdą dalej..
Chów ekologiczny i tym podobne eko-jajka czy cokolwiek to pewnie lepsze wyjście dla tych konkretnie zwierząt.Ale eko-hasła odbierają ludziom rozsądek,sprawiają nie rzadko,że przestają się ograniczać,bo przecież jedzą produkty"bez okrucieństwa",więc"wszystko jest w porządku".Nie jest,zdecydowanie nie jest..

Re: Dlaczego weganizm?

PostNapisane: 14 wrz 2009, o 20:42
przez gzyra
faf napisał(a):Czy nie należy promować każdej formy odstępstwa od hurtowego mięsożerstwa? W tym korzystania z eco-mięsa, wegetarianizmu czy ostatecznie weganizmu? Czy nie jest tak, że dając wybór albo jesteś z nami, albo przeciw nam… tracimy szansę zmieniania tego świata?


W Wielkiej Brytanii wywalczono właśnie prawo do etycznych kosmetyków i jedzenia dla wegan-więźniów. Gdyby walczono o ograniczenie używania mydła ze zwierzęcego łoju w więzieniach i wprowadzenie tam ekologicznego mięsa, czy byłoby to możliwe? Świat się zmienia nie dlatego, że dopasowujemy pożądane i postulowane zmiany do jego konserwatywnych oczekiwań.