We need to learn how to capture and kill wild fish humanely – or, if that is not possible, to find less cruel and more sustainable alternatives to eating them.-
napisał Peter Singer. Przyznacie, że to bardzo pokręcona wypowiedź. Konieczność odnalezienia alternatywy wobec jedzenia ryb miałaby być dopiero konsekwencją sytuacji, kiedy nie potrafimy łapać i zabijać ryb w sposób "humanitarny". Daleko posunięte asekuranctwo. Rzeczywiście, pojęcie humanitaryzmu się zdewaluowało w bolesny sposób, a Singer do tego procesu właśnie dołożył swoje trzy grosze. Oczywiście wiem, że Singer zwraca uwagę głównie na cierpienia, a nie na kwestię kontynuowania życia, więc w ramach jego logiki byłaby chyba dopuszczalne rybołówstwo skąpane w środkach znieczulających i precyzyjne, tzn. nie łowiące przy okazji kogoś innego niż zamierzona ofiara, nie niszczące ekosystemu itd. Ciekaw jestem czy Singer zakłada, że coś takiego jest możliwe. Najwyraźniej tak, bo gdyby uznawał, że każde rybołówstwo jest po prostu niehumanitarne i szkodliwe, zachęcałby bezpośrednio do niejedzenia ryb.