Gary Francione - wywiad (weganizm/abolicjonizm)
W tym odcinku m.in.:
- Czym jest schizofrenia moralna? To określenie na pogmatwany sposób, w jakim myślimy o zwierzętach. Z jednej strony wielu z nas opiekuje się zwierzętami, które traktuje jak członków rodziny, z drugiej wbijamy widelce w inne zwierzęta pod względem moralnym nieodróżnialne od tych pierwszych. Wszyscy zgadzamy się, że powodowanie zbędnego cierpienia i śmierci zwierząt jest złe, ale równocześnie większość ludzi zjada ciała zwierząt. Usprawiedliwieniem zabijania 56 miliardów zwierząt lądowych rocznie na świecie ma być to, że są smaczne. Z jednej więc strony traktujemy zwierzęta poważnie, z drugiej traktujemy je jak rzeczy. Jedne kochamy, drugie zjadamy.
- Francione podaje przykład Michaela Vicka, amerykańskiego sportowca, który został aresztowany za zaangażowanie w walki psów i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wzbudziło to wielkie oburzenie opinii publicznej. Francione napisał na ten temat esej "We are all Michael Vick" ("Każdy z nas to Michael Vick"), w którym pytał jaka jest różnica pomiędzy zaangażowaniem w walki psów i jedzeniem mięsa. Vick robił, to co robił, bo sprawiało mu to przyjemność; ci, którzy jedzą produkty odzwierzęce robią to również dla przyjemności. Michael Vick z przyjemnością obserwował walki psów, większość ludzi z przyjemnością obserwuje ciała zwierząt smażące się na grillu. Tekst Francione spotkał się z wielkim zainteresowaniem. Głosy były podzielone. Ponad połowa osób po przeczytaniu przyznawała, że nigdy nie myślała w ten sposób o tym problemie. Pozostali byli wściekli na to porównanie jedzenia mięsa z popieraniem walk psów. To jest właśnie przejaw moralnej schizofrenii i to czyni "kwestię zwierzęcą" tak interesującą.
- Kiedy Francione rozmawia z ludźmi o weganizmie, ktoś może powiedzieć, że weganizm jest tak daleki od tego, co ludzie myślą i robią, że rozmowa o nim i próba przekonania do niego jest przejawem idealizmu, czymś niepoważnym. W rzeczywistości wiele osób zgadza się co do zasad, które teoretycznie powinny prowadzić ich do weganizmu. Francione stara się po prostu wskazać ludziom implikacje tego, w co już wierzą - że zadawanie zbędnego cierpienia i śmierci zwierzętom jest złe. Jak mówi, od momentu, kiedy rozmówca zgodzi się z tym, w 15 minut można go doprowadzić do weganizmu.
- Niektórzy mówią, że podawanie weganizmu jako rozwiązania może ludzi odstraszać i że lepiej jest przekonywać na początek do wegetarianizmu, bo jest on prostszy. Francione sądzi, że ta strategia jest trudniejsza. Jaka jest bowiem różnica pomiędzy mięsem a nabiałem?
- Francione bywał często na akcjach przeciwko polowaniom. Podczas jednej z nich lokalna dziennikarka zapytała go jakie są jego ukryte zamiary. Wyjaśniło się wkrótce, że zarzucała mu, że w rzeczywistości nie chodzi mu tylko o polowania, a o to, żeby wszyscy przestali jeść mięso. Francione odrzekł, że właśnie o to mu chodzi, a nawet o więcej: o to, żeby ludzie nie jedli jakichkolwiek produktów odzwierzęcych. Organizatorzy akcji mieli do niego pretensje, że w komentarzu dla mediów nie ograniczył się do kwestii polowań, ponieważ bali się, że brzmiało to zbyt radykalnie. Francione nie zgadza się z tym i twierdzi, że ludzie oglądający protest przeciwko polowaniom sami zaczynają zadawać pytania typu: a jaka jest różnica pomiędzy kupowanie mięsa zwierząt, które mają fatalne warunki życia w hodowlach, a polowaniem na dzikie zwierzęta żyjące w lasach? Te drugie mogą co prawda umierać długo, ale czy naprawdę cierpią bardziej niż te hodowane na mięso?
- Ze wszystkimi kampaniami poświęconymi wyłącznie jednemu sposobowi wykorzystywania zwierząt jest podobny problem. Kampanie takie Francione określa mianem jedno-tematycznych (single-issue campaigns). Jeśli zaczynasz przedstawiać określony rodzaj eksploatacji jako bardziej problematyczny moralnie niż inne, zachęcasz ludzi do pytań w rodzaju: "nie zamierzam odrzucać eksploatacji jako takiej, dlaczego miałbym porzucić akurat tę jedną część?". Chodzi o to, aby do ludzi dotarło, że jeśli naprawdę przejmują się problemem, powinni odrzucić całość. Rzecz w tym, aby wyciągnęli wnioski z tego, w co już wierzą.
- Zachęcanie ludzi do przejścia najpierw na wegetarianizm, a dopiero później na weganizm, jest problematyczne. Po pierwsze jest nieszczere. Ludzie mogą myśleć, że istnieje znacząca różnica pomiędzy jedzeniem mięsa a jedzeniem innych produktów odzwierzęcych. Nie ma takiej różnicy. Strategia "najpierw wegetarianizm, później weganizm" to de facto zachęcanie ludzi do tworzenia takiego odróżnienia. Wielu ludzi po tym, jak zostają wegetarianami, zaczyna jeść np. więcej nabiału, co w rzeczywistości może powodować większą ilość cierpienia i śmierci zwierząt.
- Trzeba być wobec ludzi uczciwym od samego początku i zawsze mówić im prawdę, w tym przypadku o tym, że nie ma różnicy pomiędzy jedzeniem mięsa i innych produktów odzwierzęcych.
Ta część wywiadu kończy się stwierdzeniem fundamentalnym, że musimy mówić prawdę. Niby jest to proste, a jednak rzadkie, nie tylko po stronie przemysłów wykorzystujących zwierzęta, co i po drugiej - aktywistów i organizacji.
Spójrz także na inne części wywiadu: część 2, część 3, część 4, część 5, część 6, część 7 (ostatnia).
Całość wywiadu (filmy i streszczenia) znajdziecie także w dziale Weganizm->Etyka na stronach internetowych Empatii.