Re: Erotyka zachętą do ochrony zwierząt?
K.Biernacka napisał(a):xkidslovefruitx napisał(a):Wiem , że zrobiła się już prywatna pogawędka tutaj, ale moim zdaniem, problemem głównym jest demonizowanie rozbieranych obrazków. Wiele z nich jest seksistowska - ale gdyby były tak samo seksistowskie bez nagości, to nikt by się tym specjalnie nie przejął.
masz może jakieś przykłady na podorędziu?
jest problem, bo nagie reklamy pety posługują się ciałem kobiety uprzedmiatawiając je jako obiekt seksualny. Nikt nie oburza się, kiedy widzimy po raz kolejny kobiety serwujące wegańskie przysmaki, chociaż kobieta sprowadzona jest tu do roli żywicielki. I to też jest stereotypowa rola kobieca. Oczywiście - łatwiej dostrzec seks niż seksizm, więc często traktuje się to jak synonim. Mimo tego, że seksizm w sztuce i kulturze przewija się nieustannie, nigdy nie postulowano zakazywania tworzenia powieści czy poezji dlatego, że pokazuje uprzedmiotowienie kobiet, tego typu postulaty dotyczą praktycznie wyłącznie sytuacji gdy chodzi o pokazywanie seksu.
Możemy zadać sobie też pytanie, czy mężczyzna może być jednocześnie obiektem seksualnym i pełnowartościową istotą ludzką. A jeśli może – to dlaczego możliwości tej nie mogą mieć również kobiety? I jak w tej sytuacji wygląda cała idea uprzedmiotowienia?
Problem z tym uprzedmiotowieniem jest taki, że termin ten zaczął oznaczać teraz praktycznie tylko i wyłącznie uznawanie kobiet za atrakcyjne fizycznie. Tego typu uproszczenie staje się problematyczne, gdy ktoś chce analizować bardziej skomplikowane systemy opresji w społeczeństwie. Kobiety są uprzedmiatawiane na wiele różnych sposobów: jako żywicielki, matki, obiekty miłości, pracownice. Proces ten wybiega daleko poza proste uznawanie pewnych cech za atrakcyjne.
No i cytat:
(Marcia Pally, założycielka Feminist for Free Expression) „W rozumieniu politycznym, uprzedmiotowienie jest niebezpiecznym stanem... w sferze sztuki, zabaw i seksu jest to jeden z uroków życia... czasami chce się być docenianą we wszystkich aspektach swojej osoby przez bliskie i znajome osoby. Czasami ma się ochotę na bycie pożądaną przez nieznajomych, na przyciąganie uwagi otoczenia (...) Człowiek chce być autorem swojego życia, jego podmiotem, ale czasami chce być też przedmiotem nieposkromionej żądzy... Celem feminizmu nie może być eliminowanie tych chwil w ciągu dnia, gdy heteroseksualny mężczyzna postrzega kobietę... jako osobę pociągającą seksualnie. Feminizm chce poszerzać zakres ról dostępnych kobietom, obejmuje to również rolę obserwatora i obiektu seksualnego”.
K.Biernacka napisał(a):xkidslovefruitx napisał(a):(...)soft porno jest bardziej seksistowskie niż ostra pornografia.
możesz rozwinąć tę myśl?
Podaję za "Bad Girls and Dirty Pictures: the Challenge to Reclaim Feminism" - badania Krafki wykazują, że po oglądaniu nawet brutalnej pornografii kobiety nie wykazywały obniżenia samooceny ani wzrostu stereotypizacji postrzegania ról płciowych. Procesy te zachodziły jednak, gdy kobietom pokazywano zdjęcia z reklam w mainstreamowych gazetach. Wg Carlin Meyer, mainstreamowe media – telewizja, filmy, reklamy, sztuka i literatura popularna – mają dużo większy wpływ na kształtowanie się wizerunku kobiecości niż pornografia. Tłumaczy to tym, że z mainstreamowymi mediami spotykamy się dużo częściej, każdego dnia, na każdym kroku i przez to, w „dużo silniejszym stopniu przekonują nas, że pokazują świat taki jakim jest lub jakim powinien być”.
A poza tym:
Ostra pornografia z założenia przedstawia kobiety i mężczyzn uprawiających seks – jeśli więc zakładamy, że pornografia uprzedmiotawia kobiety, oznacza to, że uprzedmiotawia je już samo uprawianie seksu. Aktorki grające w filmach porno, mogą być postrzegane jako wykorzystywane tylko wówczas, gdy widz zakłada, że tylko mężczyźni mogą czerpać przyjemność z seksu.
I teraz zacytuję siebie, bo nie chce mi się tego parafrazować, a tekst o tym już pisałam swego czasu :
Założenie, że kobiety pracujące w przemyśle pornograficznym nie mogą czerpać przyjemności z wykonywania tego zawodu prowadzi do pytania o możliwość czerpania przez kobiety przyjemnosci z seksu jako takiego. Uciekanie od bycia postrzeganym jako „dziwka” kończy się więc na akceptacji pozycji „ofiary” podczas uprawiania seksu. Jednak jeśli kobieta nie uprawia seksu dla własnej przyjemności, oznacza to, że uprawia go w zamian za coś innego, niech to będzie miłość, małżeństwo, status społeczny, bezpieczeństwo w domu dla siebie i swoich dzieci, albo najzwyczajniej pieniądze. Nie można patrzeć z góry na prostytutki, gdy okazuje się, że prostytucja jest jedyną akceptowalną formą uprawiania seksu przez kobiety. „Jeśli w rzeczywistości nie lubimy seksu, oznacza to, że zawsze robimy to w zamian za coś innego – zawsze kurwimy się.” Christobel Mackenzie